"W tym momencie nikt do mnie nie dzwonił, nie konsultował się ze mną. Prawdopodobnie oznacza to tyle, że mnie w tej reprezentacji nie będzie. A szkoda, myślałem, że przez ten ostatni okres na tyle dobrze grałem, iż udowodniłem swoją przydatność. Jestem gotów pomóc reprezentacji i tutaj nic się nie zmieniło. Czekam na 8 kwietnia, zobaczymy"- powiedział w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Krzysztof Ignaczak.
Libero Asseco Resovii Rzeszów nie ukrywa, że chciałby wraz z kolegami z drużyny walczyć o medal podczas mistrzostw świata rozgrywanych na jesieni w Polsce. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że trener może mieć wizję, która nie obejmuje jego osoby. Igła jest doświadczonym siatkarzem i pomimo 35. lat czuje, że jeszcze może wiele osiągnąć. Jak sam przyznaje, nie jest w stanie wyliczyć ilu zawodników przewinęło się przez jego karierę w reprezentacji.
W rozmowie Ignaczak zaznacza, że marzy, by grać w reprezentacji, ponieważ w ten sposób może realizować swoje ambicje. Pragnie grać, póki będzie w dobrej formie. Oświadczył również, że jeżeli uzna, że nie daje rady, to ustąpi miejsca młodszym kolegom.
Oficjalny skład reprezentacji Polski w siatkówce mężczyzn poznamy już 8 kwietnia o godz. 20:00 na antenie Polsatu Sport.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?