Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ks. Kloch o skandalu pedofilii: Odczuwam to jako wielki problem

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikimedia Commons
Czuję się odpowiedzialny za czyn mojego współbrata. Odczuwam to jako wielki problem, bo też noszę koloratkę - powiedział w TVN, ks. Józef Kloch, rzecznik episkopatu. Odniósł się w ten sposób do afery pedofilskiej "polskich księży".

Doniesienia z Dominikany w sprawie pedofilii polskich księży, wprowadziły niemałe zakłopotanie i zamieszanie, ale też dały wiele do mówienia i zrobienia, w środowisku naszego duchowieństwa. Dominikańskie organy ścigania – jak twierdzą - bezradne są w obliczu prawa i nie mogą zająć się ściganiem obwinionych duchownych. Tymczasem polska prokuratura podjęła śledztwo wobec podejrzanych księży. Chce sprawdzić, czy nie popełnili podobnych wykroczeń, w trakcie pracy duszpasterskiej na terenie Polski.

- Czuję się odpowiedzialny za czyn mojego współbrata. Odczuwam to jako wielki problem, bo też noszę koloratkę - przyznał w "Faktach po Faktach" TVN, ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Odniósł się w ten sposób do afery pedofilskiej, w którą "mogą być zamieszani polscy księża". W środę, 25 września, po raz pierwszy oskarżenia z Dominikany skomentował prymas Polski, abp Józef Kowalczyk. W krótkich słowach podkreślił m.in., że "w Kościele nie obowiązuje odpowiedzialność zbiorowa".

"Człowieka potrafi zmienić klimat"

Prymas Polski uzasadnił: Jeśli ksiądz kogoś skrzywdził, to jego obowiązkiem, a nie Kościoła, jest to naprawić. Jednocześnie były przełożony generalny zakonu michalitów, z którego podejrzani księża się wywodzą, wątpi w winę ks. Wojciecha Gila. Toteż przekonuje tak, jakby chciał prosić wszystkich świętych o uwolnienie od wszelkich podejrzeń i ewentualnych przewin, że "człowieka potrafi zmienić klimat" - w tym przypadku chodzi o klimat Dominikany.

A idzie tu o podejrzenia pedofilii wobec kilku księży, m.in. ks. Wojciecha Gila, który wrócił (uciekł) stamtąd do Polski. Czy zdoła uciec przed wymiarem sprawiedliwości, jeżeli są m.in. nagrania filmowe ze środowisk nieczystych społecznie i seksualnie z Dominikany, a 13-latek z tego kraju mówi o polskim księdzu: Dotykał nas, nagrywał komórką?

- Carlo opowiadał w prokuraturze, że ksiądz się przy nim masturbował i kazał mu tańczyć w żółtym bikini, kazał masturbować siebie. Że kilka razy doszło do seksu analnego - podał "Newsweek", opisując szczegóły afery pedofilskiej na Dominikanie z udziałem polskich duchownych. Były nuncjusz papieski, abp Józef Wesołowski i o. Wojciech Gil z zakonu michalitów, podejrzewani są o wykorzystywanie seksualne nieletnich chłopców.

Arcybiskup Wesołowski, po odwołaniu z funkcji nuncjusza, przebywa pod opieką Watykanu, ale - jak zapowiedział papież Franciszek - nie uniknie kary. Natomiast ksiądz Wojciech Gil, po ucieczce z Dominikany do Polski, zapadł się pod ziemię. Poszukuje go na całym świecie, na wniosek prokuratora generalnego Dominikany, Interpol.

Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji, powiedział Polskiemu Radiu, że Polska nie otrzymała od Interpolu żadnych informacji w sprawie poszukiwanego księdza. Jednocześnie rzecznik Sokołowski zaznaczył, że polska policja jest gotowa udzielić Dominikanie wszelkiej przewidzianej przez prawo pomocy, w związku z tą sprawą.

Ks. Józef Kloch zapewnił w "Faktach po Faktach" TVN24, że jest przekonany, iż Zakon Michalitów, do którego przynależy podejrzewany o pedofilię ksiądz, "czuje na sobie odpowiedzialność". Jak podkreślił - Michalici pracują na Dominikanie od 30 lat. - Mają tam ogromny wkład pracy, a dziś na jednym z nich ciąży poważny zarzut. I – jak dodał - jest przekonany, że oni czują na sobie odpowiedzialność – powiedział rzecznik episkopatu. Nie chciał jednak komentować opinii byłego szefa Michalitów, który stwierdził, że na zachowanie ks. Wojciecha Gila mógł wpłynąć karaibski klimat. - Prosiłbym o następne pytanie – rzekł.

Księża "będą chcieli pomóc dzieciom"

Ks. Józef Kloch nie chciał też odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu powinien zająć się sprawą podejrzanych o pedofilię księży, polski Kościół. - Zależy, jak rozumiemy pojęcie Kościoła - zaznaczył. - Wolałbym w tym wypadku zastosować rozumienie nieco inne: my jako Kościół, my jako ludzie - tłumaczył. - Jeżeli jakieś dzieci zostały skrzywdzone, to ja też nad tym boleję - przyznał. Watykan zaś "współpracuje z Dominikaną", w sprawie byłego nuncjusza papieskiego, abpa Józefa Wesołowskiego, który został odwołany za podejrzenia pedofilii w tym karaibskim kraju.

Rzecznik episkopatu wyraził równocześnie przekonanie, że Kościół "pojęty jako wspólnota", będzie się starał "naprawić tyle, ile potrafi". W opinii rzecznika - Michalici, którzy wciąż pozostają na Dominikanie - będą chcieli pomóc dzieciom, które mogły zostać pokrzywdzone. Ale i podkreślił, że jego zdaniem opinia publiczna zbyt mocno skupia się – jak to skrótowo ujął - "na sprawach", a najważniejsze są ofiary.

Czy będzie "Biała księga" polskiego Kościoła?

Pytany, czy chciałby, aby w polskim Kościele powstała "biała księga", która byłaby dokładnym dokumentem o przypadkach pedofilii duchownych, ks. Józef Kloch przyznał, że sam chciałby znać skalę problemu. - Każdy przypadek to o jeden przypadek za dużo – zaznaczył ksiądz.

W ramach walki z pedofilią w polskim Kościele, rozpoczęły się w Krakowie kursy dla przedstawicieli instytucji kościelnych. Uczą one tego, jak zapobiegać i zwalczać, przemoc seksualną wobec dzieci. To nowa inicjatywa podjęta z zalecenia Watykanu. Na razie program szkoleń przeprowadzany jest w 9-ciu krajach na świecie, w tym w Polsce. Szkopuł w tym, że krakowska Kurso-konferencja, czy też szkolenie, objęło – jak na ironię - zaledwie 40 osób (zakonnic i księży), wyłączając biskupów.

Inicjator szkolenia o. Adam Żak, jezuita i koordynator z ramienia episkopatu, do spraw ochrony dzieci i młodzieży, podkreśla, iż pierwsza grupa przeszkolonych osób, będzie opracowywała fachowo odpowiedzi na problem "nadużyć skulanych w Kościele" - kosciol, aby dać dobre wzorce innym środowiskom. Czyżby także świeckim?

Kurs z nakazu Watykanu, przygotowany został przez ekspertów Centrum Ochrony Dzieci Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie, w ścisłej współpracy z bawarską kliniką w Ulm, w Niemczech. Szkolenie odbywa się w iście nowoczesnym stylu, a więc głównie przez Internet, i potrwa rok.

Stanisław Cybruch

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto