Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Księżniczka berbeci w krainie gejów - o biografii Elizabeth Taylor

Redakcja
Okładkę zaprojektowała Emily MacKenzie.
Okładkę zaprojektowała Emily MacKenzie. www.proszynski.pl
Z okładki książki "Elizabeth Taylor. Dama, kochanka, legenda" wydanej przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka spoglądają na czytelnika niezwykłe fioletowe oczy bohaterki biografii. Zwraca uwagę brak słowa "aktorka" w podtytule dzieła Davida Breta.

Z tej sensacyjnej nowej biografii, jak nazywa utwór Davida Breta (nazywanego przez aktorkę "dupkiem, który da się lubić"), wynika, iż Elizabeth Taylor (1932 - 2011) była przede wszystkim gwiazdą, czy - jak byśmy to dzisiaj powiedzieli - celebrytką, niż aktorką. Większość filmów, w których wystąpiła nie przetrwała w świadomości miłośników dobrego kina. Jej popisy aktorskie często określane są przez krytyków filmowych jako beznadziejne, słabe, a jej obecność na ekranie traktowana jak dekoracja, albo jeszcze gorzej - jak pisał New York Herald Tribune po roli Taylor w "Pięknym Brummelu". Nieco lepiej było z oceną jej udziału w "Rapsodii", "Błękitnym ptaku", "Nagle ostatniego lata", "Kto się boi Wirginii Woolf?", czy "Butterfield 8" (za dwa ostatnie otrzymała Oscary). Szczególnie drażniący, jak pisze Bret, był jej piszczący, nieprzyjemny głos. To, oczywiście, nie przeszkadzało Taylor otrzymywać 100 tysięcy dolarów za jeden dzień zdjęciowy i milionowych gaży za cały film.

Większość miejsca w biografii opublikowanej przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka w tłumaczeniu Tadeusza Markowskiego zajmuje życie prywatne gwiazdy Hollywood. A jak życie prywatne Elizabeth Taylor, to przede wszystkim jej mężowie, wśród których był brutal, osobnik patologicznie spolegliwy oraz mężczyźni, którzy uważali, ze miłość wyraża się lepiej w dolarach niż w ciepłych słowach. Nie inaczej uważała sama aktorka, która nie ustępowała im również pod względem brutalności, którą lubiła. David Bret pisze w swojej książce także o innych osobliwych upodobaniach owej "lady", takich jak głośne bekanie czy puszczanie bąków przy stole w towarzystwie. Bret analizuje nie do końca zrozumiałe dążenie Elizabeth Taylor do samounicestwienia, jej popadanie w nałogi, lekomanie, ale również histerię i hipochondrię, przez którą wiele czasu spędzała w szpitalach, stwarzając wymierne straty producentom filmów z jej udziałem (m.in. słynnej "Kleopatry"). Biograf przedstawia ją z jednej strony jako niezwykle egocentryczną osobę, dbająca przesadnie o swój wizerunek, a z drugiej jako humanitarną, pomocną osobom potrzebującym.

Czytaj dalej --->
Najwięcej dobra zaznali od Taylor homoseksualiści, dla których stała się swoistą ikoną czy "Świętą Elizabeth" (nawiasem mówiąc w otoczeniu aktorki było zadziwiająco dużo gejów lub biseksualistów: od jej ojca począwszy, poprzez reżysera Vincentego Minnellego, aktorów: Rocka Hudsona Jamesa Deana, adoratora Malcolma Forbesa po mężów - Michaela Wildinga i... Richarda Burtona). W książce Davida Breta interesujące jest również tło społeczno-obyczajowe Hollywood na przełomie wieków, gdzie to wytwórnie filmowe decydują, kto ma się z kim pokazać na premierze, załatwiają homoseksualistom żony będące "przykrywkami" ich prawdziwych skłonności erotycznych, a wpływowi i bogaci mężowie mogą załatwić nieutalentowanej żonie nominację do Oscara (tak było w przypadku Taylor i jej trzeciego męża). Zabawnie przedstawione są w tej książce stosunki między aktorkami, na przykład między bohaterką omawianej biografii a Marleną Dietrich czy Joan Crawford, która nazywała dwukrotną żonę Richarda Burtona "księżniczką berbeci".

"Elizabeth Taylor. Dama, kochanka, legenda" pisana jest barwnym językiem, wydaje się być biografią stosunkowo obiektywną, równo mierząca dziwactwa i fanaberie gwiazdy oraz jej pozytywne uczynki, takie jak choćby sponsorowanie szpitali. Edytorsko zarzuciłbym książce zbyt małą ilość fotografii (przedstawiają one głównie Elizabeth Taylor z kolejnymi mężami), brak zbiorczej filmografii aktorki oraz chaotyczny indeks, gdzie nazwiska pomieszane są z tytułami, na dodatek pisanymi raz w polskiej, raz w angielskiej wersji językowej (np. film "Kto się boi Wirginii Woolf? czytelnik znajdzie w indeksie pod W jako "Who's Afraid of Virginia Woolf?").

David Bret, Elizabeth Taylor. Dama, kochanka, legenda
Przekład: Tadeusz Markowski
Prószyński i S-ka
Warszawa 2012

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto