Pod koniec czerwca tego roku ludność Polski liczyła 38
milionów 143 tysiące osób. Jest to o 18 tysięcy mniej, niż dokładnie rok temu o
tej porze – wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego zrealizowanych dla Telewizji Polskiej. Niestety humoru nie poprawia fakt, że w
ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku urodziło się o dwa tysiące więcej
dzieci aniżeli do końca czerwca 2005. A to dlatego, że jak podaje GUS, przyrost
naturalny nadal jest ujemny, ponieważ więcej ludzi zmarło, niż się urodziło. Zanotowaliśmy również sporą liczbę rozwodów. Do tej pory rozpadło się ponad 33
tysiące małżeństw, a zaledwie 80 tysięcy zostało zawartych.
Teraz jedną emeryturę zapewniają dwie osoby pracujące. Jeśli jednak przyrost naturalny przez kilka kolejnych lat nadal będzie ujemny, to niedługo na dwie emerytury pracować będzie tylko jedna osoba. Łatwo z tego wywnioskować, że składki płacone przez naszych pracodawców będą wyższe, a emerytury wręcz przeciwnie - niższe. Najbardziej ucierpią na tym ludzie, którzy teraz zaczynają liceum bądz gimnazjum.
Szans na szybką poprawę sytuacji na razie nie widać, bo Polski rząd nic
nie robi, by ją zmienić. Politycy uznali, że ich odpowiedzialność za tę kwestię załatwiło wprowadzenie becikowego. Tymczasem zachętą dla przyszłych rodziców może być
raczej obniżenie podatków dla tych rodzin, które posiadają więcej niż dwoje dzieci. Tak
jest np. w Luksemburgu i na Węgrzech gdzie
średnio zarabiające małżeństwo z dwójką dzieci
płaci podatki nawet o ponad 15 proc. niższe.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?