Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kuba. Dlaczego nikogo nie obchodzi?

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Orlando Zapata (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Orlandozapata_martir_vtrtxtr.jpg)
Orlando Zapata (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Orlandozapata_martir_vtrtxtr.jpg)
Choć od upadku Związku Radzieckiego minęło już 20 lat, to na Kubie niewiele się zmieniło. Wciąż obowiązuje system kartkowy, a do wiezień trafiają niewygodni dla reżimu opozycjoniści.

Świat długo nie pamiętał o socjalistycznej Kubie, w której władzę sprawuje bezwzględna rodzina Castro (Fidel przez 49 lat rządził krajem, natomiast władze po nim przejął jego brat, Raul). Przypomniał sobie o niej po 23 lutego 2010 r., kiedy po 85 dniach głodówki w w więzieniu w Camaguey zginął bohater demokratycznej opozycji, Orlando Zapata Tamayo. Ten były kubański robotnik i hydraulik, który należał m.in. do Krajowej Rady Oporu Obywatelskiego, został aresztowany w 2003 r. za nieposłuszeństwo wobec władz w Hawanie. Wówczas został skazany na 36 lat więzienia ale nie uległ komunistycznej resocjalizacji. W grudniu 2009 r. zaczął głodówkę, żądając lepszego traktowania i nadania mu statusu więźnia politycznego. Władze chciały go złamać, odmawiając mu także płynów. W lutym 2010 r. stan zdrowia Tamayo znacznie się pogorszył. Reżim przeniósł Orlando do szpitala w Camaguey, a potem do Hawany, żeby go odratować. Niestety się nie udało - zmarł 23 lutego 2010 r. Jego pogrzeb w rodzinnym miasteczku Bane był bacznie obserwowany przez agentów kubańskiej bezpieki.

Jego śmierć, ku zdziwieniu władz w Hawanie odbiła się szerokim echem na świecie i wywołała oburzenie organizacji broniących praw człowieka. Śmierć Orlando Zapaty rok temu potępił w specjalnej uchwale m.in. polski Sejm, a polscy parlamentarzyści zorganizowali szereg konferencji prasowych poświęconych losowi kubańskich więźniów sumienia. Jeszcze za życia Orlando był uznawany za więźnia sumienia przez Amnesty International. Śmierć Tamayo przypomniała choć na chwilę opinii publicznej, tragiczny los ponad 150 więźniów politycznych, którzy przetrzymywani są w kubańskich więzieniach. 41 z nich od lipca 2010 r. zostało uwolnionych na podstawie porozumienia Raula Castro z Kościołem katolickim. Reżim postawił jednak jasny warunek uwolnienia dysydentów - natychmiast po zwolnieniu z więzieniu musieli oni opuścić Kubę. Większość z nich uciekła do Hiszpanii, ale znaleźli się tacy, którzy zostali na wyspie narażając się na kolejne represje.

"W dzień i w nocy słyszałem krzyki torturowanej kobiety, która błagała o miłosierdzie boże dla jej oprawców z więzienia. Była zamknięta w wąskiej komórce bez dostępu światła słonecznego, którą nazywano potocznie "szufladą". Było w niej cementowe łóżko, dziura w ziemi do potrzeb fizjologicznych. Roiło się tam od wielu gryzoni, karaluchów i inne owadów. W "szufladach" kobiety były przetrzymywane przez tygodnie, a nawet miesiące. Gdy krzyczały z przerażenia z powodu ciemności (awarie prądu w więzieniu zdarzały się bardzo często), strażnicy wstrzykiwali im środki uspokajające" - tak codzienność w kubańskim więzieniu dla politycznych dysydentów opisuje Juan Carlos González Leiva. Strażnicy stosują wiele tortur zarówno psychicznych jak i fizycznych, by jeszcze bardziej upokorzyć przetrzymywanych "wrogów systemu". 8 kwietnia 2008 r., Bárbaro Carmenate García został bestialsko pobity przez strażników więzienia Kilo 7 w Camagüey. Doktor, który opatrywał Garcię w lokalnym szpitalu, zdiagnozował krwiaki, złamaną kość twarzoczaszki i inne obrażenia. W 2003 r. miała miejsce jedna z największych akcji kubańskiej dyktatury przeciwko demokratycznym opozycjonistom i obrońcom praw człowieka. Podczas "czarnej wiosny" zatrzymano 75 osób w tym aż 29 dziennikarzy. Rok po tym wydarzeniu, większość z nich skazano na wieloletnie więzienie (od 6 do 25 lat pozbawienia wolności). Kilku z nich zostało zwolnionych z odsiadywania wyroku ale poza tym niemal wszyscy nadal są "więźniami sumienia".

Republika Kuby, którą zamieszkuje ponad 11 milionów osób, jest od 1959 r. nieprzerwanie rządzona twardą ręką przez rodzinę Castro. Wówczas "Ruch 26 lipca" pod przywództwem Fidela Castro doprowadził do obalenia znienawidzonego prezydenta Battisty, który utrzymywał ścisłe kontakty ze Stanami Zjednoczonymi. Udana rewolucja utorowała drogę "El Comendante" ku władzy absolutnej na karaibskiej wyspie. Jego niepohamowane ambicje pokonania USA przy pomocy ZSRR, doprowadziły do kryzysu kubańskiego, który mógł zakończyć się wojną nuklearną. Przez blisko 50 lat swoich rządów, Fidel zbudował aparat represji, wszechobecnej cenzury i kontroli gospodarki (od ponad 50 lat funkcjonuje tu system kartkowy, ale nawet posiadanie kartki nie gwarantuje otrzymania potrzebnych produktów, których po prostu nie ma w sklepach. Kilka lat temu świat zelektryzowała wiadomość o chorobie Fidela Castro i rozbudziła nadzieję dysydentów na obalenie dyktatora. Nic podobnego jednak się nie wydarzyło - obowiązku głowy państwa "El Comendante" przekazał swojemu bratu, Raulowi. Poza tym Kuba jest uważana za jeden 10 najbardziej ocenzurowanych krajów świata przez Komitet Obrony Dziennikarzy. Kontrolowane są wszelkie środki przekazu - książki, gazety, stacje radiowe i telewizyjne, filmy i muzyka. Pod ścisłym nadzorem reżimu znajduje się również internet, do którego na biednej Kubie ma dostęp ponad 1,6 mln mieszkańców. Zagranicznym dziennikarzom trudno dotrzeć na Kubę ponieważ większość wniosków o wizę jest odrzucane przez władze.
Opozycja robi wszystko by mobilizować społeczeństwo przeciwko reżimowi. W 2001 r. członkowie Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia podjęli walkę o zmianę zapisów w konstytucji, by możliwa było podejmowanie ustawodawczych inicjatyw obywatelskich. W odpowiedzi, Zgromadzenie Narodowe odrzuciło wniosek oraz przeprowadziło referendum, w którym reżim zapytał obywateli o słuszność ustroju socjalistycznego na Kubie. Jego wynik był to przewidzenia - dyktaturę "poparło" 99 proc. głosujących. Ideologia marksistowska jest wpajana dzieciom od małego nie tylko w publicznych szkołach (zakazana jest działalność prywatnych placówek oświatowych). Rodzice są zobowiązani wychowywać dzieci w duchu komunizmu, w przeciwnym razie grozi im kara pozbawienia wolności do lat trzech. Ochrona zdrowia równie jest całkowicie kontrolowana przez państwo - pacjent w przypadku błędu lekarskiego na ma żadnych praw, ponieważ nie może złożyć jakiejkolwiek skargi. "System opieki zdrowotnej podzielił się na służbę zdrowia dla cudzoziemców i dla Kubańczyków. W aptekach dla Kubańczyków czasem nie ma nawet aspiryny. W ośrodkach zdrowia i w szpitalach cudzoziemcy mają wszystkie potrzebne leki i pełną opiekę, a Kubańczyk musi nieraz czekać cztery, pięć, sześć miesięcy na liście kolejkowej, by móc się poddać operacji" - opowiada Omar Lopez Montenegro, szef działającej w Miami Fundacji na rzecz Praw Człowieka na Kubie.

Kuba jest jedną z ostatnich wysp komunizmu na świecie, pomimo tego reżim w Hawanie nadal ma niezagrożoną pozycję. Dlaczego? Przywódcy państw niedemokratycznych, którzy głoszą nienawiść wobec Stanów Zjednoczonych można powiedzieć, że "trzymają" się razem. Najbliższymi sojusznikami rodziny Castro jest m.in. Korea Północna, Iran czy Wenezuela, które wspólnie nawołują nawet do zniszczenia Stanów Zjednoczonych a na pewno podejmują wszelkie kroki by zmniejszyć wpływy USA w swoich regionach. Poza tym, na całym świecie reżim w Hawanie wspierają grupy terrorystyczne i rewolucyjne o nastawieniu antyamerykańskim. Z drugiej natomiast strony Stany Zjednoczone i Unia Europejska podejmuje bardzo nieśmiałe działania wspierające antykomunistyczną opozycję. Ważnym symbolem pamięci o represjach na Kubie było przyznanie w 2010 r. Guillermowi Fariñasowi nagrody Sacharowa (jest ona przyznawana osobom w szczególny sposób wyróżniającym się w walce o wolność słowa i prawa człowieka). Jednak to zdecydowanie za mało - na salonach bardzo rzadko padają słowa potępiające reżim rodziny Castro. Stany Zjednoczone, pomimo upadku Związku Radzieckiego nadal boją się otwartej krytyki polityki Kuby. Zatem na kogo mogą liczyć Kubańczycy, marzący o wolności? Niestety, głównie tylko na siebie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto