Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kumka Olik – dojrzewający owoc polskiego rocka

Anna Mało
Anna Mało
Za tajemniczą nazwą ''Kumka Olik'' kryje się zespół, który obecnie tworzy czterech młodych chłopaków. Grupa właśnie nagrała drugą płytę.

Zadebiutowali w 2007 roku w Opolu, niedługo potem zagrali w Jarocinie. W 2009 roku wydali płytę pt. ''Jedynka'', za którą otrzymali nominację m.in. do Fryderyków w kategorii Nowa twarz fonografii, wystąpili na Open’erze, Off Festivalu i ponownie w Jarocinie. W tym samym roku kapela została uznana za najważniejszy debiut. Teraz wydali druga płytę pt. ''Podobno nie ma już Francji''.

Myślę, że dobrym wstępem do tego artykułu byłoby obejrzenie filmu "The Beauty", który opowiada o kulisach występu zespołu na opolskich debiutach w 2007 roku. W tym filmie duże wrażenie wywarł na mnie Mateusz Holak, wokalista a zarazem gitarzysta grupy. Pod obrazem pyskatego 15-letniego chłopaka, który założył zespół widać jego determinację w dążeniu do celu. Pomimo młodego wieku jest pewny siebie oraz pewny swojego talentu, co jest naprawdę imponujące.

Debiutów niestety nie wygrali, ale w tym przypadku, nie można tego nazwać przegraną. Niedługo potem podpisali kontrakt płytowy obejmujący od razu trzy wydawnictwa. Pierwsza płyta ''Jedynka'' stylistycznie odpowiada nurtom panującym w latach 80. w Wielkiej Brytanii. Po przesłuchaniu tego krążka nietrudno o wysnucie wniosku, iż muzyka tej kapeli to głównie i przede wszystkim muzyka gitarowa. Na płycie znajduje się jedenaście utworów z mocno gitarowymi brzmieniami.

Single z tej płyty a szczególnie jeden tj. ''Zaspane poniedziałki'' był grany przez większość stacji radiowych. Nie wpłynęło to jednak niekorzystnie na wizerunek zespołu, który pomimo pojawiania się sporadycznie w różnego rodzaju programach telewizyjnych nie jest oceniany pod względem zjawiska komercji i nadal powszechnie uważany jest za zespół alternatywny.

Wszyscy członkowie grupy, a przede wszystkim wokalista, są młodzi, dlatego też mamy okazję obserwować jak zespół dojrzewa… muzycznie. Tak jak ''Jedynka'' była doskonała tak ''Podobno nie ma już Francji'' jest jeszcze lepsza. Druga płyta na pewno jest dojrzalsza chociażby ze względu na to, że jest bardziej spójna od poprzedniej. Mimo iż jest mniej gitarowa (na płycie da się usłyszeć nawet trąbki!) i mniej rockowa. Łączy w sobie, można powiedzieć, pomieszanie różnych stylów gdyż po przesłuchaniu ciężko jest jednak jednoznacznie określić, jaki to tak naprawdę jest styl muzyczny.

Widać, a raczej słychać, że chłopaki eksperymentują i jak można zauważyć, dobrze im to wychodzi. Piosenki dalej są po polsku, chociaż zalatuje tu zagranicą. Jest to fajne, gdyż czerpanie wzorców zza granicy wprowadza do naszego kraju innowacje muzyczne. Jednak czerpania wzorców nie należy mylić z kopiowaniem, o którym tu w ogóle nie ma mowy.

Chciałabym napisać coś o koncertach jednak niestety nie mogę pochwalić się uczestnictwem na żadnym z nich. Granie na żywo to zupełnie inne doznania niż przesłuchanie płyty, dlatego w najbliższym czasie mam zamiar nadrobić zaległości koncertowe.

Podsumowując: jak na początku zachęcałam do obejrzenia filmu '"The Beauty" tak na koniec zachęcam do przesłuchania najnowszej płyty i przekonania się na własne uszy o postępach tego zespołu. Nadzieje i oczekiwania po pierwszej płycie, co do tego zespołu były ogromne a nowy krążek jest dowodem na to, że zespół nie zawiódł. Jeśli zespół ma zamiar w takim tempie i dalej w tym kierunku się rozwijać, to jestem za! Oby tak dalej! Pozdrawiam wszystkich słuchaczy dobrej polskiej muzyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto