Kutz: Platforma stała się starzejąca ciotką

Niezależny senator Kazimierz Kutz w wywiadzie dla onet.pl ocenia m.in. 100 dni rządów Donalda Tuska. Według niego sprawowane są one jakby były w rękach ciotki, w przeddzień klimakterium. Dopóki Kaczyński dobijał się do drzwi i hałasował, można było rządzić, według Kutza, "nie wyjmując rąk ze spodni". Zdaniem senatora kończy się czas podziału na Polskę Tuska i Polskę Kaczyńskiego. Lider PiS staje sie marginesem politycznym, któremu zależy wyłącznie na dożywociu w Sejmie i w PiS. Według Kutza Kaczyński nie rozumie dzisiejszego świata. "Nie ma rodziny, nie ma brata, kota może sobie zawsze zmienić, ale jak mu matka umrze, to z nim będzie jeszcze gorzej" - dodaje Kutz.

O PSL senator mówi, że to ich ostatnia kadencja. Kutz określa partię Pawlaka mianem handlarzy, którzy w imię chłopskiej tradycji kumoterskiej wystawiają się na przetarg. Ale według niego ten czas się kończy, a zacznie się era młodych ludzi, wyrosłych na proteście przeciw ACTA.

"Bóg zesłał Tuskowi Palikota" - mówi Kutz, upatrując przyszłości Platformy we współpracy z Ruchem Palikota. Zdaniem senatora Palikot jako jedyny rozumie młodych i tylko z nim Tusk może uciec do przodu, nie zawiązując nawet koalicji, gdyż wystarczy związek partnerski. Platforma musi się stać bardziej prospołeczna, a do tego może się przyczynić Palikot.

Kazimierz Kutz stwierdza w portalu onet.pl, że sytuacja polityczna przejaśnia się i już wkrótce nastąpi zmiana pokoleniowa. Nie będzie liczyło się partyjniactwo i niewielu obecnych przywódców pozostanie na scenie. Część z nich będzie się "pchało na chama" do instytucji europejskich, co wkrótce będzie widoczne, kwituje Kazimierz Kutz.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.