Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lecę do Werony

Ewa Bo
Ewa Bo
W chmurach
W chmurach Flickr.com
To sen czy jawa? Warszawa – Werona; Werona – Warszawa. „Pasażerowie... udający się do Werony proszeni są o zgłoszenie się do odprawy pasażerskiej w gate nr 2".

Pobudka

Sobota, za oknem noc a ja nie mogę spać. Jedyny dzień, w którym mogę poleniuchować dłużej. Przewracam się z boku na bok. W końcu ponownie zapadam w sen. Na równe nogi podrywa mnie dzwonek telefonu. No tak – nie wyłączyłam budzika. Po omacku sięgam do komórki, aby ją unieszkodliwić. Zerkam, która godzina. 5 rano! O nie, nie ma mowy, nie wstaję! Jednak ktoś jest bardzo uparty. ”Dzień dobry kochanie. Czy już jesteś gotowa? Za jakieś pół godziny będę u Ciebie i ruszamy”.

O matko! Zapomniałam. To przecież dzisiaj lecimy do Werony!

Szybki prysznic, lekki makijaż (by nieco poważniej wyglądać) i mała kawka w międzyczasie. Wskakuję w seksowną kreację (a niech sobie panowie zerkają na moje piękne nóżki), zakładam buty, torebkę na ramię i gotowa jestem do wyjścia. I w samą porę, bo już taksówka podjeżdża. Na powitanie dostaję całusa od mojego mężczyzny siedzącego w środku, a potem słyszę jak mówi do taksówkarza (który zerka na nas z zaciekawieniem): „Prosimy na Okęcie ”.

Na lotnisku

Jesteśmy na miejscu. Lotnisko Okęcie. Wchodzimy do środka. Dosyć tłoczno. Pasażerowie niecierpliwie spoglądają na zegar. Może niektórzy z nich polecą tym samym samolotem co i my? Mamy jeszcze trochę czasu. Przyglądam się ludziom i zastanawiam, czy jeszcze oprócz mnie leci tu też ktoś pierwszy raz? Ogarnia mnie lekki niepokój. Nagle, wszystkie słyszane informacje o katastrofach lotniczych przelatują przez moją głowę. Patrzę na mojego towarzysza podróży, który widząc moją minę przytula mnie do siebie i szepcze cicho do ucha: „Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Tę podróż zapamiętasz do końca życia”.

Lecimy do Werony

Z głośnika rozlega się damski głos „Pasażerowie lotu udający się do Werony proszeni są o zgłoszenie się do odprawy pasażerskiej w gate nr 2".To nasz lot, idziemy ściskając bilety w dłoni. Odprawa już za nami i udajemy się na pokład samolotu. Zajmujemy swoje miejsca, zapinamy pasy.

Samolot startuje i za chwilę Warszawa znika z moich oczu. Wszystko coraz mniejsze i mniejsze, aż w końcu widzę już tylko chmury. Są tuż za szybą, na wyciągnięcie mojej ręki.

A ja lecę do Werony i do tego biznes klasą. Tak bardzo się cieszę z tej wygranej. Marzenia się spełniają. Tu, w przestworzach można zapomnieć o codzienności i o problemach. Miłe stewardesy (niektórzy panowie wpatrują się w nie z błyskiem w oku i jakimś dziwnym rozmarzeniem na twarzy), smaczne posiłki i napoje. Jak dobrze poczuć się Vipem. Trzeba przyznać, że Redakcja Wiadomości 24.pl się postarała. Należy im się po powrocie co najmniej pochwała.

Czas szybko mija. Słychać głos kapitana „Proszę państwa, wylądowaliśmy na lotnisku w Weronie. Kapitan Roman Wysocki wraz z załogą dziękuje za miły lot”.

Już na ziemi.

Italia. Werona - miasto Dantego, żywe i prawdziwe. Z wąskimi, pięknymi uliczkami. Miasto pełne turystów podążających śladem nieśmiertelnych kochanków. Wędrujemy przez werońską starówkę do domu Julii. Wchodzimy do bramy, na ciasne podwórko. Jest ten dom i słynny balkon. Wchodzę na górę, by poszukać wzrokiem swojego Romea. „Ach! Gdzież jest mój Romeo?”. Jest tam... stoi przy posągu panny Capuletti i …przytula się do niej ściskając przy tym jej prawą pierś. Hmmm... muszę zejść czym prędzej na dół. I też objąć tę pierś (mimo że wolę męskie ciało). Ale czego się nie robi, by pomóc szczęściu i wybłagać powodzenie dla naszego uczucia i związku. Jeszcze tylko wypowiem życzenie i... już mam zapewnioną miłość aż do śmierci. I On także.

A potem

Wracamy do hotelu. Wreszcie w swoim pokoju. Jesteśmy spragnieni pożywienia... i siebie. Czas na rozkosze podniebienia i szał ciał. Szczegółów nie zdradzę.

Tekst bierze udział w konkursie Wiadomości24.pl, organizowanym z okazji Dnia Kobiet. Stawką w nim jest wycieczka dla dwojga do Werony

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto