Znicz jest w dolnej połowie tabeli, ale to nie jest wygodny przeciwnik. Drużyna ma problemy ze zdobywaniem bramek, ale z drugiej strony traci ich mało. Grając u siebie w tym sezonie straciła ich tylko siedem, a w Pruszkowie przegrały zespoły Motoru Lublin i Odry Opole, a zremisowała Miedź Legnica.
- Doceniamy to, co do tej pory robi Znicz. To jeden z lepszych zespołów, jeśli chodzi o organizację gry. Widać to było w ich spotkaniach, a także w meczu, który rozgrywaliśmy w pierwszej rundzie. Duże wyzwanie przed moimi zawodnikami, aby narzucić nasze warunki gry – powiedział Szymon Grabowski, trener Lechii.
Lechia pokazała w meczu z Wisłą Płock piłkę ofensywną i chcę wygrywania. Podobny styl chce prezentować w spotkaniach wyjazdowych, zwłaszcza że wróci już Rifet Kapić, który zwiększy jakość w ofensywie.
- Chcąc się dalej rozwijać, nie możemy się zastanawiać czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Taki klub, jak Lechia, i zawodnicy predysponowani są do tego, aby grać piłkę ofensywną, dyktować swoje warunki gry i dążyć do zwycięstwa – uważa szkoleniowiec Biało-Zielonych.
Trener Lechii i jego podopieczni mają dobre zdanie o grze Znicza i zespół przygotowuje się na bardzo trudne spotkanie w Pruszkowie.
- Organizacja w zespole Znicza jest dobra, bo funkcjonuje w tym składzie personalnym drugi sezon. Mają małe zmiany, ale one są na plus. Mamy zespół Znicza dobrze rozpracowany. Musimy się dostosować do rywali, a chodzi mi tutaj o specyficzną murawę i stadion w Pruszkowie. To są aspekty pozasportowe, które mogą nam utrudnić wejście w ten mecz – przyznaje trener Grabowski.
- Od jesiennego meczu ze Zniczem w Gdańsku jesteśmy inną drużyną. Doszli do nas nowi zawodnicy, bardziej się ze sobą zgraliśmy – dodaje Tomasz Neugebauer, pomocnik Biało-Zielonych. - Wtedy to był początek sezonu, gdzie nie tworzyliśmy jeszcze zgranego zespołu. Teraz to wygląda zupełnie inaczej. To będzie ciężki mecz, bo drużyna przeciwna jest nieprzyjemna. Boisko i stadion, na którym rozegramy mecz nie będą nam pomagać.
Na inaugurację rundy w spotkaniu z Wisłą bardzo dobrze zaprezentowali się Tomas Bobcek i Maksym Chłań, a przełamał się Camilo Mena. To kluczowi zawodnicy w ofensywnej układance zespołu z Gdańska.
- Ja bym chciał, żebyśmy w rundzie wiosennej zobaczyli skuteczniejszą twarz Camilo Meny, Maksa Chłania, Tomasa Bobcka, Łukasza Zjawińskiego, Kacpra Sezonienki i pozostałych. Dużo rozmawialiśmy z Camilo i z Maksem. Mają minut więcej niż konkurujący z nimi zawodnikami. Cieszę się, że zrobili liczby, ale wiem, że mają jeszcze rezerwy jeśli chodzi o jakość. Bardzo jestem zadowolony z liczb i z tego że zaistnieli w tym spotkaniu, ale wiem doskonale, że stać ich na więcej – zakończył trener Grabowski.
CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia
Mecz Lechii ze Zniczem w Pruszkowie rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15. Transmisja w Polsacie Box Go.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?