Około dwudziestu dziennikarzy śledziło w biurze prasowym Legii losowanie Ligi Europy. Gdy Ciro Ferrara i Ricardo Carvalho, pod czujnym okiem Gianniego Infantino, wyciągali kartki z kolejnymi drużynami z trzeciego koszyka, najpierw przyszła ulga, że mistrzowie Polski nie spotkają się w grupie A z Valencią i Swansea, potem zadowolenie, że nie trafili do jednak nieatrakcyjnej puli z Dynamem Kijów i Genkiem. Gdy okazało się, że legioniści będą gościć zdobywcę Pucharu Włoch i finalistę Pucharu Turcji, zgromadzonym towarzyszyły pozytywne odczucia. Podobnie zareagowała drużyna. - Mamy realne szanse na wyjście - mówi Michał Kucharczyk. - W naszej grupie nie ma słabych drużyn, ale nie uważam Lazio za lepszego przeciwnika od Steauy - dodał trener Urban.
Będzie na kogo popatrzeć. Z Lazio przyjedzie Miroslav Klose i Brazylijczyk Hernanes, podstawowy zawodnik reprezentacji na Pucharze Konfederacji, koszulkę Trabznosporu zakładają Didier Zokora, były defensywny pomocnik Tottenhamu i Sevilli, Marc Janko z przeszłością w Porto, Florent Malouda z przeszłością w Chelsea, Jose Bosingwa z przeszłością w obu tych klubach, Esteban Solari, wieloletni napastnik znającego smak Ligi Mistrzów. Konkurencja nie należy do gatunku tej, która może sobie pozwolić na lżejsze traktowanie rozgrywek.
Dwa lata temu Liga Europy była nagrodą główną za cud w Moskwie, dziś jest nagrodą pocieszenia. To świadczy o tym, że mimo wielu głosów krytyki po kolejnej absencji w gronie klubowej elity, Legia nie stała w miejscu przez ten czas. Wtedy każdy punkt (bilans trzy zwycięstwa-trzy porażki) przyjmowano z pocałowaniem ręki, a awans już po czterech seriach spotkań wręcz z uniesieniem. Dziś brak kwalifikacji do 1/16 finału oznaczałby raczej rozczarowanie.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?