Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leonard Pietraszak w ostrowieckim kinie "Etiuda"

Redakcja
Leonard Pietraszak.
Leonard Pietraszak. Krzysztof Krzak
W ramach obchodzonego w Ostrowcu Świętokrzyskim Roku Jana Rybkowskiego, w sobotę, 13 października, zaprezentowano "Gniazdo", film w jego reżyserii, pochodzący z roku 1974. Projekcję poprzedziło spotkanie z Leonardem Pietraszakiem, który w tym obrazie wystąpił jako Zygfryd, rycerz Hodona.

Leonard Pietraszak po raz pierwszy pojawił się na ekranie w 1957 r., kiedy to jeszcze jako student szkoły aktorskiej statystował w filmie "Prawdziwy koniec wielkiej wojny" Jerzego Kawalerowicza. Rozpoznawalność i popularność przyniosła mu jednak dopiero rola pułkownika Krzysztofa Dowgirda w serialu "Czarne chmury" (1973), a ugruntował je Karol Stelmach, przyjaciel tytułowego "Czterdziestolatka", grany przez Pietraszaka w serialu Jerzego Gruzy. Rolą, z którą kojarzony jest ten aktor była również postać Gustawa Kramera w dwóch "Vabankach" Juliusza Machulskiego. - Jeszcze dzisiaj zdarzają się osoby, które na mój widok pokazują charakterystyczny gest "ucha od śledzia" - wyznał Leonard Pietraszak podczas spotkania z ostrowiecka publicznością.

Pierwszym filmem Jana Rybkowskiego, w którym pojawił się Leonard Pietraszak była "Inspekcja pana Anatola", gdzie aktor pojawił się również na zasadzie statystowania. Wtedy nie poznał jednak reżysera osobiście, ponieważ "ustawianiem" statystów zajmował się II reżyser. Potem było właśnie "Gniazdo", w którym reżyser pokazał Polskę za czasów Mieszka I, serial "Rodzina Połanieckich" i jego kinowa wersja "Marynia" (Pietraszak zagrał w nich malarza Świrskiego). Ostatnim wspólnym dokonaniem twórczym aktora i Jana Rybkowskiego był serial "Kariera Nikodema Dyzmy", w którym niezapomnianą kreację stworzył Roman Wilhelmi, a Leonard Pietraszak zagrał pułkownika Wacława Waredę. - Obydwaj z Romkiem startowaliśmy na zdjęciach próbnych do roli tytułowej, choć ja się za bardzo w tej roli nie widziałem - wspominał Pietraszak w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Dobrze zatem, że ten ówczesny casting wygrał Wilhelmi, bo ze mną w roli głównej ten serial byłby zupełnie inny.

Ostatni raz panowie spotkali się w 1985 lub 1986 roku na korytarzu Wytwórni Filmowej na Chełmskiej w Warszawie, gdzie Leonard Pietraszak kręcił film "Menedżer" w reżyserii Ryszarda Rydzewskiego, a Jan Rybkowski przyjął nad tym obrazem opiekę artystyczną. - To był wielki reżyser - przyznał aktor w rozmowach po oficjalnym spotkaniu. - Robił filmy o tak różnorodnej tematyce i tak zróżnicowane gatunkowo jak mało kto.

Podczas spotkania z Leonardem Pietraszakiem, które prowadził Norbert Zięba z Miejskiego Centrum Kultury pytania aktorowi zadawali także widzowie. Odpowiadając na nie ten znakomity aktor wspominał swoją drogę do zawodu, która wiodła przez próby dostania się na dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim (wcześniej miał za sobą publikacje w bydgoskim "Kurierze"), studia na wydziale chemii uniwersytetu w Toruniu (zrezygnował, gdy przyszło mu mieszkać w akademiku w 17 - osobowym pokoju) i zajęcia w Studiu Dramatycznym w rodzinnej Bydgoszczy. To tam zachęcono go, by zdawał na studia aktorskie. Aktorstwa Leonard Pietraszak uczył się w PWSFTv i T w Łodzi. Był na jednym roku m.in. z Joanną Jedlewską, niezapomnianą Telimeną z telewizyjnej realizacji "Pana Tadeusza" w reżyserii Adama Hanuszkiewicza.

Już w czasie studiów marzył, by dostać się do warszawskiego Teatru Ateneum, co udało mu się dopiero w 1977 roku, trochę za sprawą Mariana Kociniaka i roli w "Czterdziestolatku". Ze sceną na Powiślu rozstał się cztery lata temu. - Tam panowała wspaniała, rodzinna atmosfera, głównie za sprawą dyrektora Warmińskiego, który stworzył doskonały zespół aktorski - wspominał Pietraszak. Dzisiaj gra gościnnie w Och - teatrze w "Pocztówkach z Europy" w reżyserii Krystyny Jandy. W Ostrowcu świętokrzyskim przyznał, że największą satysfakcję przyniosła mu rola w "Vabankach", bo ona spotkała się z absolutna akceptacją widzów. Lubi też Krzysztofa Kalinowskiego z serialu "Siedlisko", także dlatego, że współautorką scenariusza była jego żona, Wanda Majerówna (do spółki z żoną reżysera Janusza Majewskiego, Zofią Nasierowską). Wśród ról zagranych przez siebie, którymi nie jest zachwycony, aktor wymienia Romea z tragedii Szekspira zagranego niedługo po studiach na deskach teatru w Poznaniu i kontynuację serialu o inżynierze Karwowskim.

Po spotkaniu na sali kinowej Leonard Pietraszak rozmawiał w Galerii Fotografii MCK z uczniami klas o profilu filmowym Liceum Ogólnokształcącego nr I im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Świętokrzyskim. Kolejnym gościem ostrowieckiego Roku Jana Rybkowskiego będzie 28 października Stanisław Mikulski (początek spotkania i projekcja "Godzin nadziei" o godzinie 14). 3 listopada o godz. 14 z widzami filmu "Dziś w nocy umrze miasto" spotka się Beata Tyszkiewicz, a cykl spotkań organizowanych przez Miejskie Centrum Kultury zakończy 10 listopada wizyta Teresy Lipowskiej i film "Spóźnieni przechodnie".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto