Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipiec na Babich Dołach, czyli Heineken Opener Festival 2010

Natalia Skoczylas
Natalia Skoczylas
Tej imprezy nie trzeba już nikomu przedstawiać ani reklamować. Ma renomę, wielkie nazwiska i unikalną atmosferę i genialną lokalizację. Czas już zaplanować muzyczną mapę festiwalu, w czym postaram się Wam pomóc.

Od pierwszego do czwartego dnia lipca w Gdyni, jak co roku, odbędzie się największy, najbardziej gwiazdorski, rozreklamowany i uhonorowany festiwal nad Wisłą. Heineken z roku na rok nabiera coraz większego rozmachu - przybywa scen, line-up jest coraz gęściej naszpikowany dobrymi występami, przyjeżdża coraz większa rzesza fanów alternatywnych brzmień. Będziemy się przyglądać tegorocznym propozycjom, a zacznijmy może od garści pewniaków: koncertów, które moim zdaniem (które postaram się poprzeć dobrym argumentem) będą strzałami w dziesiątkę.

1. 2manydjs, tudzież 2 Many DJ's. Widziałam ich w jednej z największych sal widowiskowych w Reykjaviku ostatniej zimy, podczas dziwnego, futurystycznego zlotu fanów gry EVE - i
bez dwóch zdań warto to powtórzyć. 2manydjs to kolektyw z długą historią - zaczynali w połowie lat dziewięćdziesiątych jako Soulwax, później 2manydjs stało się niejako alter ego, drugą twarzą zespołu. Jakichkolwiek pojęć użyłabym do opisania ich muzyki - enigmatycznego "bastard popu", monotonnego electro, techno czy po prostu muzyki tanecznej, to jeszcze nie jest 2manydjs w całej krasie. Sukces tkwi w detalach, a dokładniej - nieprzewidywalnych połączeniach utworów i brawurowych miksach. I genialnych wizualizacjach. To wszystko pierwszego dnia, godzina 1, Tent Stage.

2. Indigo Tree - zupełnie z innej beczki, i zupełnie zaskakująco, że ten polski duet otworzy koncerty na Openerze. Zaskakująco, bo panowie są introwertyczni i szalenie skromni, a to taki wielki, komercyjny festiwal. Ale to zdecydowanie będzie świetny początek - koncerty dają cudne, proste i liryczne, bardziej jeszcze emocjonalne niż na płycie, a nawet potrafią zaskoczyć jakimś hałaśliwym, improwizowanym zakończeniem. I znów warto będzie się pojawić w Tent Stage w czwartek o 17.

3. Pavement- wbrew pozorom, to chyba największe wydarzenie nie tylko Openera, ale w ogóle jedno z koncertowych olśnień 2010 roku w Polsce. Kto nie wybrał się gdzieś za granicę (na przykład do Pragi) na klubowy koncert tej kultowej grupy, ten musi pojawić się na Babich Dołach w piątek. Wystarczyłoby powiedzieć, że Pavement to kawał historii indie grania, dziesiątki genialnych kompozycji, wycieczki stylistyczne i doskonałe teksty. Do tego dodać, że ich powrót był, pewnie obok Godspeeda, najbardziej oczekiwanym i mało prawdopodobnym wydarzeniem. Dołożę do tego jeszcze trochę prywaty: widziałam na żywo pod koniec maja w Barcelonie tenże zespół. I daję słowo, że będzie Genialnie, przez duże G. Hitowa lista, bezbłędne wykonanie, ładna oprawa. Obawiam się tylko, że namiot może tego napięcia nie wytrzymać. I chyba zostanie moją ulubioną sceną tego festiwalu. Pavement - piątek, godzina 1.

Kolejna część przewodnika Openerowego już wrótce.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto