Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

List do Mariana koncertowy

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Drogi Marianie! Prawdopodobnie, jak rozgłasza niejaki Fama, znowu włóczysz się tu i ówdzie, przeto piszę do Ciebie w powietrze, bo ani tu ani ówdzie Poczta Polska listu nie dostarczy.

Pisanie w powietrze to jest, Marianie, mój patent, który pożyczam Ci bez procentów, jak na solidny bank przystało. A porachujemy się później.

Jak wiadomo z fizyki, dźwięki lecą przez powietrze jak fale, co to się przy puszczaniu kaczek na stawie rozchodzą, domyślasz się więc zapewne, że prześlę Ci sprawozdanie z nieustającego koncertu, jakiego słucham, siedząc wygodnie w pierwszym rzędzie, na wygodnym fotelu z baldachimem, złota frędzlą i sługą, który wachlarzem z piór klimatyzuje powietrze wokół mej szacownej osoby.

Koncertem otóż, Marianie drogi dyryguje - co nie jest takim znowu ewenementem - osoba płci nadobnej, która krzepę wielką przy pulpicie wykazuje. Bo nie tylko dyryguje, ale w antraktach,
aby publiczność trzymać w napięciu, śpiewa kuplety głosem o niebywałej skali: a to dolce sprano, a to bas grzmiący piorunami, niczym owa Peruwianka z głębi biustu wydobywa.

Rzecz jasna, zwyczajem najzacniejszych nawet artystów, od czasu do czasu pod nogi spoziera, gdzie ukryty starannie przed publicznością, jakiś łysy facet teksty podrzuca.

Skład orkiestry Marianie drogi, trochę egzotyczny jest, bo na fortepianie poeta przygrywa, a na przykład zamiast kotłów, rzępoli na starych cymbałach bynajmniej nie Wojski - ten by struny podkręcił i zagrzmiał melodyjnie, zamiast w nutach kropki, gwiazdki, przecinki i takie tam badziewie bazgrać. Widać słuch dawno utracił, ale że to orkiestra dla amatorów, więc i dla rozstrojonych cymbałów miejsce się znalazło.

W trzecim rzędzie (za drugim za kontrabasem) popiskuje na fleciku piccolo osóbka wielka duchem, która w swej dobroci tylko czasem splunie na bok, żeby flecik jadem się nie zatkał.

Reszta orkiestry pilnie rzępoli wyuczone frazy, ale największą uwagę przyciąga pewien artysta, który nie mogąc się zdecydować, czyje fragmenty w melodię poskładać, biega miedzy rzędami widzów pokrzykując: "teraz ja, ja jestem najlepszy, mnie słuchajcie, patrzcie jaki jestem śliczny, liryczny i połowiczny".

Widzowie, drogi Marianie od czasu do czasu przygarniają nieszczęśnika, ale zrażeni szczeciną na chłopięcym liczku rychło przytulać przestają.

Jak widzisz Marianie, słucham tego koncertu z ogromna uwagą, pogłębiając swoja wiedzę muzyczną: utwór nazywa się rondo i grany jest na okrągło; niektórzy muzycy odchodzą, inni przychodzą, ale dyrygentka z suflerem - jak przystało na artystów najwyższej klasy - trwają.
Lato, nie lato, zima, nie zima - trwają.

Zapytasz pewnie, co z publicznością? I słusznie zapytasz Marianie, bo większość publiki szeleści papierkami od cukierków, robi notatki, czyta jakieś gazety, gawędzi beztrosko o d…Maryni i tylko koneserzy tkają watę do uszu, wychodzą na papierosa, albo do bufetu. Zajrzałam tam i ja, żeby sobie jednego głębszego strzelić, ale barman, zapamiętały w żonglowaniu butelkami, na grzmot dochodzący z sali koncertowej, rozbił butelkę cennego trunku i…w tym momencie się obudziłam, Marianie.

Tak Marianie, był to bowiem sen koszmarny i teraz dopiero sobie strzelę (nie, nie w łeb, bynajmniej) małe conieco z lodem albo i bez lodu. Opisuje Ci Marianie mój sen, abyś wyciągając słuszne wnioski, o swój spokojny sen dbał każdym sposobem, bo ci takich koszmarów nie życzę.

Życzę Ci natomiast pachnącej choinki i aromatycznego piernika. Pasztetu Ci nie życzę, bo jak sam wiesz, powiedzenie "taki pasztet" nie wróży nic dobrego.

Tą wegetariańską przestrogą kończę list do Ciebie i bez dalszej zwłoki puszczam go w powietrze na kartce z zeszytu A4.

PS. W załączeniu przesyłam Ci Marianie butelczynę trunku szlachetnego, abyś, gdziekolwiek jesteś - pod żadna budką nie sterczał i z kufla resztek pod nogi nie strząsał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto