Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Listy Iwaszkiewicza do córek – powrót do przeszłości (cz.II)

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Jarosław Iwaszkiewicz, Listy do córek, słowo wstępne Maria Iwaszkiewicz i Teresa Markowska, oprac. Anna i Radosław Romaniukowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2009.
Jarosław Iwaszkiewicz, Listy do córek, słowo wstępne Maria Iwaszkiewicz i Teresa Markowska, oprac. Anna i Radosław Romaniukowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2009. Okładka książki
Listy to dokument chwili, lecz zarazem przekaz ponadczasowy. Nie tracą aktualności, chociaż sytuacje, które je zrodziły dawno należą do przeszłości. Każdy powrót otwiera nowe możliwości, nawet powrót do świata młodości.

W scenach filmu Panny z Wilka (1979) w reżyserii Andrzeja Wajdy możemy spojrzeć w oblicze autora zaadaptowanego opowiadania. Jest to twarz 85-letniego Jarosława Iwaszkiewicza przed śmiercią, która nastąpiła 2 marca 1980 r., trzydzieści trzy lata temu. Twórcy tego obrazu zadedykowali swą pracę pisarzowi, unieśmiertelniając na taśmie filmowej jego postać. Nałożone na twarz bohatera spojrzenie autora opowiadania nabiera szczególnych znaczeń, zwielokrotnia odczucie kontaktu z osobistym nurtem refleksji na temat przemijania. Sugeruje obecność autobiograficznych wątków w przedstawionej historii.

Opowieść o Wiktorze Rubenie, odgrywanego w ekranizacji przez Daniela Olbrychskiego, powstała w młodości pisarza, w kwietniu roku 1932. Z Sycylii, gdzie ją ukończył, pisał do ośmioletniej Marysi, starszej córki, że przywiezie jej stamtąd dwa ocalone przed upałem iryski. Być może to wspomnienie dusznego przedwczesnego lata u stóp dymiącej Etny w śniegach przeszło przez myśl pisarza, ukazanego w odbiciu okiennym jadącego pociągu?

W listach do córek dochodzą do głosu świadectwa przemijania. Poeta wyznaje w liście do Teresy z 21 IX 1966 r.: „Ani się spostrzegłem, kiedy pisanie atramentem i wiecznym piórem stało się tak przestarzałe jak stalówki, wszyscy piszą teraz długopisem”. Skądinąd postęp techniczny go cieszy. Podziela radość Czesława Miłosza, który zachwycał się płytami długogrającymi – „long-playing records”, mieszczącymi obszerne nagrania dźwiękowe. Doskwiera wszak nadchodząca jesień życia: „starość to uczucie niepotrzebności, które mnie ogarnia, ale myślę, że tak nie jest”.

Czasem spotkawszy osoby znane z młodości doznawał jak Ruben złudnego odczucia „czasu odnalezionego”. Innym razem poczucie młodości wracało pod wpływem koncertu Beethovena i Rachmaninowa: „Cóż za muzyka! Byłem uszczęśliwiony i poruszony i pół nocy nie spałem z wrażenia, jakbym miał osiemnaście lat!”. To samo wrażenie przywołuje natura: „cudowny czerwcowy zapach” dzikiego wina „przypomina młodość”. Podobnie zatem jak w jego twórczości w listach łączą się motywy przemijania ze znakami nieskończoności, trwałości.

Iwaszkiewicz dzieli się swoimi spostrzeżeniami z podróży, wskazuje, że „październik to najlepszy czas na Włochy”, że „Alpy w śniegu i słońcu są prześliczne”, że Zamość okazuje się „nieoczekiwanym kawałkiem Włoch”, a Kraków w przeciwieństwie do Warszawy „tonie w morzu muzyki”. Relacjonuje obrazy z innych krajów, jak np. wyznaje, że głęboko poruszyły go ogromne sprzeczności w Indiach: „opisy pań w wieczorowych toaletach udających się na przyjęcia pomiędzy dwoma rzędami żebraków bez rąk, bez nosa albo pomiędzy trupami ludzi”. Przypomina wydarzenia kulturalne, wywołujące w swoim czasie wielkie poruszenie, a zapisane w dziejach jako wybitne realizacje, jak szaleństwo na tle „Hamleta” z Olivierem. Daje wyraz estetycznym odczuciom: „jesteśmy przepełnieni, nasyceni, znudzeni Chopinem, ale jak pijacy nie możemy się oderwać”.

W pewnym stopniu książka odsłania relacje między ojcem a córkami. Korespondencję poznajemy jednostronnie, ale pewne poczucie niedosytu łagodzi obecność wybranych listów adresatek w przypisach. Nabiera ona szczególnego znaczenia, gdy pisarz odwołuje się do konkretnych faktów. Niemniej brakuje niekiedy przytoczeń, jak w przypadku adnotacji, że listy od Teresy pisarz „pochłania jak piękne nowele” lub wyznaje, że „były wielkim balsamem”. Ta na ogół niepraktykowana metoda ogłaszania epistoł pisarzy, wraz z odpowiedziami na nie, wydaje się pożądana także z uwagi na odniesienia do spraw poruszonych w wiadomościach od córek. Intrygująco brzmi opis jednego z lisów Teresy: „obszerny i ciekawy, ale zawierający pewne punkty, z którymi chciałbym się pospierać”. Wielokrotnie pisarz podkreśla niecierpliwość oczekiwania na epistoły bliskich. Znajduje w nich „pomoc i oparcie”.

Na życie młodego bohatera, wyjeżdżającego do Wilka po pogrzebie przyjaciela, padł cień śmierci. Pojawia się on również u Wajdy. Obraz Iwaszkiewicza w kontekście śmierci, która niebawem nastąpiła, metaforycznie odczytywać można jako odjazd z krainy życia. Pożegnalne spojrzenie pisarza pozostaje w pamięci widza. Na szczęście jednak po tym przejeździe pozostały utrwalone ślady. Do niezwykłych należą wydane po raz pierwszy w 2009 roku listy do córek. Sens wielu z nich „musi pozostać utajony”, bo taka jest natura rzeczy – tego uczy choćby opowiadanie Iwaszkiewicza „Brzezina”. Ale utrwalone pytania i odpowiedzi nie „utonęły na zawsze” w przeszłości.

Wydana korespondencja nie jest to jedynie pomnik wzniesiony autorowi, rodzaj hołdu, jak zapis na końcu filmu Wajdy: „Jarosławowi Iwaszkiewiczowi w hołdzie swoją pracę poświęcają Realizatorzy”. Książka bowiem ożywia jego świat. Gdy czytamy: „wracam właśnie z ogrodu”, widzimy także czereśnie gęsto oblepiające gałęzie i stada szpaków i kawek w Stawisku, uczestniczymy w walce wypowiedzianej ptactwu w obronie owoców.

Zdobywa się świadomość uroków sielskiej siedziby pisarza, która jako muzeum została zachowana do dziś. Większość listów zebranych w tomie powstała właśnie w Stawisku, więc klimat tego miejsca ujawnia się w nich wyraźnie. Nawet w czasie podróży Iwaszkiewicz miał go w pamięci w momencie, gdy zapisywał kartki papieru. Dzięki nim zyskuje czytelnik namacalny obraz domostwa w Stawisku, zanim podejmie decyzję o jego zwiedzaniu. Jak zaś informują pracownicy Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku, otoczenie domu w ogóle niewiele się zmieniło od czasów Iwaszkiewiczów (a przynajmniej od późnych lat ich życia), podobnie jak większość pomieszczeń, zwłaszcza tych, które wchodzą w skład ekspozycji.

Zapisy z przeszłości ujawniają szczątki takich obrazów, z których składał się bieg życia pisarza. W filmie Wajdy wystąpił w roli samego siebie, ale stał się paralelą bohatera, który próbował odzyskać młodość, wrócić do przeszłości. Doświadczenie pobytu w Wilku uprzytomniło mu, że „wszystko musi utonąć w przepaści lat minionych i nigdy już nie będzie wyjaśnione”. Krąg doznań, wrażeń, zachowań, myśli, rozmów nie zostanie nigdy odtworzony w całej pełni.

Można się zbliżyć do obrazu przeszłości, który tkwi głęboko pod powieką w pamięci, ale odzyskanie jest nieosiągalne. Rzeczywistość nie jest jednak zupełnie utracona. Córka pisarza Maria nazywa we wstępie listy pisarza „protezą pamięci”. One pozwalają wywołać świat utracony w ułamkach, uchwycić jego nastrój. Wszystko, co wypełniało życie pisarza, odbite zostało na papierze w czasie ulotnych chwil przesyłania wieści bliskim. Ślady przeszłości tworzą trwały obraz, który choć rozminął się z rzeczywistością minioną, to zachował swój urok.

Jarosław Iwaszkiewicz, Listy do córek, słowo wstępne Maria Iwaszkiewicz i Teresa Markowska, oprac. Anna i Radosław Romaniukowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2009.

Część pierwsza: Listy Iwaszkiewicza do córek – kolekcja osobliwości

Tekst recenzji opublikowany po raz pierwszy 20.04.2010 r. na łamach pisma społeczno-kulturalnego Polonii, "Profile", został uzupełniony, przeredagowany, podzielony na części w celu szerszego udostępnienia. W niniejszej publikacji po raz pierwszy dołączone zostały zdjęcia udostępnione życzliwie przez Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku. Za ten materiał składam Panie Małgorzacie Zawadzkiej serdeczne podziękowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Listy Iwaszkiewicza do córek – powrót do przeszłości (cz.II) - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto