Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Literacki żal, pisany… na kolanach

Edward Pukin
Edward Pukin
Literacka alejka w Parku Oliwskim.
Literacka alejka w Parku Oliwskim.
Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich, minął w kraju bez większego echa, ale nie wszędzie. W Parku Oliwskim spotkali się poeci i prozaicy, którzy w różnych pozycjach - jedni leżąc, a inni klęcząc - pisali ostro i ... bez cenzury.

Ponad trzydziestu literatów przyjęło zaproszenie organizatorów i pojawiło się w alejkach Parku Oliwskiego. W ramach akcji - "bez cenzury" - na rozwiniętej beli papieru o kilkudziesięciometrowej długości, literaci pisali to, co im w sercu gra. Wśród twórców, większość stanowili poeci, ale nie zabrakło również prozaików.

- To, co Pan napisał, jest prawdą o polskiej literaturze - skomentowała na gorąco jedna z wielu czytelniczek, podglądająca z ciekawością niecodzienną twórczość autorów, piszących... na kolanach. - Ten tekst powinien Pan opublikować, aby dotarł do rządzących - dodała po chwili. - Tak też uczynię - zgodziłem się z jej sugestią.
Literacki żal, pisany... na kolanach.
Jedno Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a dwa różne… światy literackie. Jeden - to celebryci, którzy piszą i wydają swoje książki, a drugi - to literaci, którzy… tylko piszą... często do szuflady, bo… nie stać ich na wydawniczą pazerność. MK i DN nie wspiera rodzimych literatów i czytelnictwa wśród rodaków, stąd też nie uświadczy się ich książek w bibliotekach.
Czy zatem książka przestała być ważnym detalem dziedzictwa narodowej kultury, wypierana także gadżetami w księgarniach?

O życiu prywatnym – celebrytow i polityków - dowiadujemy się prawie wszystkiego z ich autorskich książek. Jednakże mało prawdopodobne jest, by podczas lektury książek - tychże autorów, czytelnik mógł dostrzec te sprawy i te postaci, których życie stało się zależne od polityków i od tego, co oni czynią. A ci - zadufani w sobie, mając patent na mądrość i walcząc rzekomo o dobro ogółu, nie dostrzegają jego dylematów.

Ryszard Tomczyk – literacki krytyk, bardzo dokładnie wyartykułował, przesłanie płynące z książki pt. „Lęgowisko zła”, że - „władzy należy ciągle patrzeć na ręce i od czasu, do czasu nawet ją mocno wyszturchać, aby nie wpadła w pychę i samozadowolenie, aby czuła na sobie oddech obywateli”.

W moich powieściach pt. „KANALIE” i „Lęgowisko zła”, jaskrawo obrazuję meandry życia i zawiłe losy obywateli w III RP, którzy będąc z dala od wielkiej polityki, egzystują w bezpośrednim styku tworzących się zależności i powiązań ludzi biznesu z przedstawicielami władzy. A przecież to oni, ci obywatele - „nachodzeni przez polityków” w okresach kampanii wyborczych – wiedzą najlepiej, „co w trawie piszczy”.

O tych sprawach i problemach, nie napiszą jednak celebryci i politycy, gdyż inaczej - niż literaci - pojmują narodową tożsamość i dziedzictwo kulturowe naszego kraju.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto