Ja wspominam "łódzki trójkąt kinowy" w którego skład wchodziły kina: na ulicy Tuwima - "Wisła" teraz dyskoteka, naprzeciwko "Gdynia" później NON STOP wszyscy wagarowicze je znają...na Tuwima pomiędzy Kilińskiego i Sienkiewicza w Klubie Garnizonowym była "Oka" nie istnieje i oczywiście na Sienkiewicza "Tatry" i "Tatry Letnie".
Były tygodnie, że w każdym się "meldowałem" nie zawsze mogłem cokolwiek obejrzeć wszystko uzależnione było od ilości widzów, właśnie czy ktoś pamięta jakie było minimum widzów żeby film był wyświetlony ? Przypomina mi się, że minimum to 5 osób ale było to chyba różnie w różnych kinach. Przypominam sobie mój pierwszy film na który sam się wybrałem, kino "stodoła" na Lumumbowie ktoś pamięta później chyba spalone. Miałem chyba 11 lat 1978 rok a film o ile dobrze sobie przypominam to "Królowa Pszczół"...
Możliwe, że jeszcze ktoś ma inne wspomnienia, bo wbrew temu co się pisze to nasza Łódź obumiera?
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?