Łódź. Kolejna odsłona sprawy tablic na placu przed gmachem TVP

O sprawie pisałem ponad trzy tygodnie temu na łamach serwisu Wiadomosci24.pl. Podczas czerwcowych uroczystości, na których pojawił się m.in. prezydent elekt Bronisław Komorowski oraz władze Łodzi i województwa, dokonano odsłonięcia tablicy, która ustawiona była frontem do gmachu Telewizji Polskiej.

Pod koniec czerwca ta została zdemontowana, a na całym terenie okalającym plac zostały zamontowane trzy nowe tablice według Systemu Informacji Miejskiej. Na nowych niebieskich tablicach widnieje napis "Plac 4Czerwca 1989 roku". Zaproponowana na nich pisownia budzi pewne zastrzeżenia jeśli chodzi o poprawność ortograficzną.

Za System Informacji Miejskiej, który kilka lat temu przekazała Łodzi Warszawa, odpowiada Zarząd Dróg i Transportu. Dlatego tam postanowiłem skierować swoje pytania. Aleksandra Kaczorowska z biura prasowego ZDiT-u powiedziała mi, że po uroczystościach tablica
została poprawiona w ten sposób, że mała litera "c" została zastąpiona dużą. Tak samo wykonane zostały pozostałe dwie nowe tablice. Ta zmiana spowodowała brak odstępu pomiędzy pomiędzy cyfrą "4" a nazwą miesiąca. Jednak wszystkie tablice miały zostać poprawione, aby ten odstęp był.

Kilka dni później w rozmowie, rzecznik Zarząd Dróg i Transportu Tomasz Klimczak przyznał, że wytycznymi do wyglądu tablic są uchwały radnych. I choć każda tablica sprawdzana jest przez urzędników przed zamontowaniem, to muszą oni trzymać się uchwał i nie można wpływać na ich treść. Klimczak zapewnił mnie też, że uchwała radnych mówi o nazwie "Plac 4 czerwca 1989 roku" i takie też tablice w ciągu tygodnia (rozmawiałem z rzecznikiem w drugim tygodniu lipca - przyp. autora) pojawią się na placu przy skrzyżowaniu Sienkiewicza i Narutowicza.

Jak sprawa wygląda dziś?

Okazuje się, że radni przyjęli własną uchwałę LXXXVI/1501/10 z błędem. W punkcie pierwszym
czytamy, że placowi położonemu w całości w obrębie działek ewidencyjnych o numerach 477, 478, znajdującemu się między ulicą Prezydenta Gabriela Narutowicza i ulicą Henryka Sienkiewicza, nadaje się nazwę: Plac 4 czerwca 1989 roku. Dlatego małą literę "c" poprawiono na dużą. Zrobiono to już bez stosownej uchwały.

Skąd to zamieszanie? Radnym chodziło najprawdopodobniej o upamiętnienie historycznego dnia dlatego nazwę "plac" i "czerwca" wyróżnili wielką literą. - Musieliśmy to przeoczyć (zapis nazwy miesiąca małą literą - przyp. autora), bo bardziej zależało nam na idei. Zmienimy literkę, to nie będzie duży koszt - mówił w rozmowie z Polską Dziennikiem Łódzkim Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi.

Przypomnijmy tylko, że koszt jednej pojedynczej tablicy Systemu Informacji Miejskiej bez słupka to około 500 złotych. Ile kosztuje doklejanie i przyklejanie literek? Tego nie udało mi się ustalić. Tablice są na gwarancji.

Próbowałem znaleźć odpowiedź na pytanie, jak wyglądało wartościowanie tej nazwy placu, iż zdecydowano się napisać ją wbrew regułom języka polskiego wielką literą. Dla porównania wyraz "plac" w historycznych nazwach takich miejsc jak plac Wolności czy plac Niepodległości jest pisany małą literą. Niestety nie udało mi się dowiedzieć skąd taka rozbieżność.

Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że tablice nadają się do kolejnej poprawki, ponieważ nie ma na nich odstępu pomiędzy cyfrą "4" a nazwą miesiąca. Kiedy to się stanie? Póki co nie wiadomo, ale na pewno nie wpływa to dobrze na wizerunek miasta. Tablica na pewno wzbudza zainteresowanie gości spoza Łodzi.