Łódź. Na styku kultur: Wielkopolska to wielka histora i przygoda

Wielkopolska to dość ciekawy region turystyczny Polski. Pozostałości archeologiczne z odległych czasów można po dzień dzisiejszy odkrywać na Szlaku Piastowskim wiodącym z Poznania, przez Ostrów Lednicki, Gniezno i Biskupin, po Grzybowo. Równie magiczna może być wizyta w Kaliszu, warto zajrzeć do Rezerwatu Archeologicznego na Zawodziu (najstarsza, historyczna dzielnica Kalisza).

Jednak podążanie śladami historii to nie jedyna atrakcja tego regionu. Dzięki wyjątkowo gęstej sieci oznakowanych tras rowerowych można lepiej poznać ten obszar, wiele tras wytyczono w sąsiedztwie zabytków architektury lub obszarów o wysokich walorach krajoznawczych. Miłośników kolei nieprzerwanie od lat kusi parowozownia w Wolsztynie.

To jedyne miejsce w całej Europie, gdzie każdego dnia można zobaczyć stary parowóz wyruszający w trasę z planowym pociągiem osobowym. Pociągi prowadzone przez lokomotywę parową codziennie kursują na trasie Poznań - Wolsztyn. Silnym atutem Wielkopolski są różnorodne i oznakowane szlaki turystyki konnej.

Między innymi o atrakcjach województwa wielkopolskiego oraz współpracy z województwem łódzkim rozmawiałem z Tomaszem Wiktorem, prezesem Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej.

Daniel Siwak: Atrakcji jakie ma Wielkopolska jest wiele i wydaje się, że na ich zwiedzenie potrzeba byłoby miesięcy. Mógłby pan zaproponować coś dla łodzian i gości targów, którzy przyjechali by do Was na weekend?
Tomasz Wiktor: - To, że tych atrakcji jest tak wiele, wcale nie jest niczym dziwnym, ponieważ Wielkopolska to region duży, ale także historyczny. Z przeprowadzonych badań wiemy, że mieszkańcy Łodzi i województwa bardzo często nas odwiedzają i tu będę namawiał do turystyki aktywnej. Przede wszystkim szlaki kajakowe, jeziora a mamy ich ponad tysiąc a to sprawia, że mamy warunki do oferowania takich sportów jak windsurfing czy nurkowanie. Jesteśmy dobrym regionem dla wędkarzy i dla miłośników sportów lotniczych. Do Ostrowa można pojechać na weekendowy kurs skoków na spadochronie. No i Puszcza Notecka, jeden z największych kompleksów leśnych w Polsce, gdzie już nie raz zdarzało mi się wyprowadzać zagubionych turystów.

Podczas prezentacji mówił pan, że jednym z rodzajów turystyki, na który stawiacie to turystyka rowerowa. Jak więc wygląda integracja rowerowa ścieżek w mieście i województwie?
- Przeprowadzenie dróg rowerowych i szlaków w każdym mieście jest rzeczą trudną. Nam się udało zrobić tak zwany węzeł rowerowy na Malcie w Poznaniu. To tam odbywają się różne imprezy i jest to ulubione miejsce wypoczynku poznaniaków. Postawiliśmy w tym miejscu tablice informujące, iż z tego miejsca bezpiecznie przebiega system szlaków prowadzący poza miasto. Przebieg szlaków został podporządkowany bezpieczeństwu turystów, na przykład pierścień rowerowy wokół miasta ma około 176 kilometrów i jest do pokonania w jeden dzień. Wraz z fundacją firmy Allegro udało nam się wybudować na szlakach rowerowych wiaty dla turystów, gdzie turysta może odpocząć lub schronić się przed deszczem.

Czy to była trudna praca, aby osiągnąć obecny stan?
- System budowaliśmy razem z samorządami powiatowymi i gminnymi. Na poczatku trzeba było przekonywać samorządowców, że tworzenie szlaków z nami im się opłaci. Później dopiero okazywało się, że niektóre miały pretensje, że takie szlaki nie przebiegały w ich okolicy. W samym Poznaniu musieliśmy się wpiąć pod istniejący lub planowany system ścieżek

Województwo wielkopolskie i województwo łódzkie. Przy czym Państwo współpracują i jak Państwo współpracują?
- Dobrze nam się współpracuje zarówno jak i z Regionalną Organizacją Turystyczną oraz Departamentem Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Przede wszystkim mamy kilka wspólnych produktów. Na przykład Centralny Łuk Turystyczny, gdzie gminy z łódzkiego i wielkopolskiego stworzyły taki obszar. Współpracujemy też przy rzece Warcie, mamy wspólny przewodnik. Warta jest bardzo ładna, choć niekiedy płynie bardzo leniwie. I na koniec wspólnie pracujemy nad rozwojem sieci szlaków konnych. Województwo łódzkie ma na to środki, a my będziemy chętnie dzielić się swoim doświadczeniem.

Na koniec zapytam o Euro2012. Jak się okazuje prócz różnych mniejszych lub większych problemów miast-organizatorów przewija się problem noclegów. Jak to będzie w Waszym regionie?
- To są wszystko pytania czy zagrożenia, które nie istnieją. UEFA jest zainteresowana ilością miejsc dla siebie i dla swoich akredytowanych dziennikarzy i każde z polskich miast może taką ilość zapewnić. My mamy coś, czego nie ma żadne inne miasto czyli Międzynarodowe Targi Poznańskie, gdzie na ogromnym obszarze znajdują się połączone ze sobą hale. Można tam zaaranżować miejsca noclegowe.

Czytaj także:
- Łódź. Dwa w jednym, czyli turystyczno-muzealny weekend w mieście
- Wiadomości24.pl patronem internetowym targów "Na styku kultur"
- Łódź. Dwanaście miesięcy minęło, czyli podsumowanie 2010 roku