Zanim dojdziemy do kompozycji Arvo Parta, które zabrzmiały wczoraj, zostały do omówienia dwa dni kameralnych kodowych występów.
Po pierwsze - ostatni dzień na Wirydarzu u Dominikanów, a tam niemałe niespodzianki. W czwartek pod sceną tłoczyły się rodziny z dziećmi, ciekawe "Wyliczanek polskich" wrocławskiego zespołu w składzie: Paweł Romańczuk, Jędrzej Kuziela, Piotrek Łyszkiewicz, Tomasz Orszulak oraz Chóru „La Musica” z Lublina. Przedziwne, jak w akompaniamencie małych instrumentów, klarnetu, gitary etc. brzmieć potrafią tradycyjne, dziecięce wyliczanki - niepokojąca muzyka, odwołująca się do bajkowych kompozycji, pasowała doskonale do skandowanych, wyśpiewywanych, wyczytywanych wierszyków, których bohaterami były diabły, wiedźmy, cmentarzyska... "Wyliczanki polskie" grały na konwencji, wydobywając z oczywistych i utartych motywów nowe znaczenia.
Innym interesującym projektem był "Ogród warzywny" Wiedeńskiej Orkiestry Warzywnej. Godzinny performance, bo to chyba lepsze określenie na ten występ, składał się z odwołań do najróżniejszych gatunków muzycznych, zagranych na instrumentach prosto z warzywniaka. "Ogórkofony" czy "Marchewkowe ksylofony", fantazyjne połączenia kabaczków z selerami, liście, główki i bulwy posłużyły dziewięciu muzykom za instrumentarium. Dowcip doprawili zabawnymi zapowiedziami, rozdali też publiczności wszystkie warzywa (wtedy uwierzyłam, że to jednak gra) i pikantną zupę.
Piątkowe koncerty odbyły się w Bazylice Dominikanów, z przepięknym wystrojem i świetną akustyką. Gra świateł na ścianach podkreślała najpierw nostalgiczne - choć przerywane zabawnymi komentarzami muzyków - pieśni islandzkie w wykonaniu Steindóra Andersena, Hilmara Örna Hilmarssona oraz kwartetu smyczkowego. Poza wrażeniem, że panom nie do końca chce się grać ten koncert, było naprawdę przejmująco - Steindór ma znakomity głos, pasujący do żałobno-melancholijno-depresyjnych "rimurów", Hilmar z kolei potrafi pogodzić je z elektronicznymi podkładami, godząc tradycję ze współczesnością w najbardziej dosłowny i trafiony sposób.
Po "Przełamując lody" nastąpiły "Gorzkie Żale" - Aleksandra Kościówa, Andrzeja Bauera, Warszawskiej Grupy CELLONET i Zespołu Międzynarodowej Szkoły Muzyki Tradycyjnej. Przepiękne partie wiolonczeli, smutne, przejmujące, powtarzalne motywy robiły ogromne wrażenie, podobnie jak czysty, wyćwiczony, doskonały technicznie śpiew biały wokalistek. Były jednak dwa mankamenty tego koncertu - zdecydowanie zbyt długi (ostatniej części trudno już było wysłuchać), a głosy ośmiu solistek, jakkolwiek piękne, nie były przejmujące, brakowało pierwotnej, podstawowej dla gorzkich żalów emocji.
Wreszcie niedziela - godzina 19, publiczność znów wypełnia Filharmonię Lubelską. Z niewielkim opóźnieniem rozpoczął się koncert finałowy, w którym Cem Mansur pod swoją batutą kierował najpierw zespołem rytmicznym oraz smyczkowym, w drugiej zaś części dodatkowo potężną sekcją dętą i chórem. Dwa zespoiły - Orkiestra Filharmonii Lubelskiej i Chór Filharmonii Krakowskiej - po mistrzowsku zinterpretowały pięć kompozycji Arvo Parta, w tym premierowe "Veni Creator" i "Los Angeles", ostatnie dedykowane Michaiłowi Chodorkowskiemu.
Oszczędniejsza część pierwsza operowała dramatycznymi przerwami i pojedynczymi dźwiękami, tworzącymi kolejne nastroje. W drugiej części pięknie współbrzmiały chór i fantastyczna orkiestra kilkunastu instrumentów dętych, konwersujących ze skrzypcami, kontrabasami i wiolonczelami. Cem Mansur tańczył na środku, dowodząc prawie stuosobowym zespołem i wydobywając z niego minimalistyczne, przejmujące brzmienia. Szkoda tylko, że koncert tak prestiżowego zespołu, zamykający ten znakomity festiwal, trwał niecałe półtorej godziny. Tak czy inaczej, Kody zamknięte światową i polską premierą kompozycji Arvo Parta pozostawiają spójne wrażenie - zaczęło się awangardowo, skończyło klasycznie, klamra wielkich gwiazd zapięła się na festiwalu... Pozostaje tylko życzyć sobie, żeby trzecia edycja Kodów zachwyciła nas nie mniej niż tegoroczna.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?