Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lucero walczy o zdrowie. Możesz jej pomóc!

Ewa Bo
Ewa Bo
Piotr Maciej Małachowski
Dziewczynka zapaliła świeczkę, zbliżyła ją do gazet i drewienek ułożonych w piecyku. Wówczas nastąpiła eksplozja. Lucero płonęła jak pochodnia. Doznała poparzeń IV stopnia.

Z popielnika iskiereczka mruga

Lucero mieszka w slumsach na południu Limy razem z sześciorgiem rodzeństwa. Jej dom nie przypomina naszych domów. Prawdopodobnie nie chcielibyście tam mieszkać, ale mieszkańcy slumsów je lubią. I chcą do nich wracać. Bo dom, to nie tylko wspólny kąt, gdzie się odpoczywa. Dom tworzą ludzie i ogrzewają go swoją miłością.

Jednak do życia potrzebne jest i jedzenie. Aby przygotować posiłki, trzeba najpierw rozpalić ogień w kuchni. Tego pamiętnego dnia, pod nieobecność rodziców, miała to zadanie wykonać dziesięciolatka. Zapaliła świeczkę i zbliżyła ją do gazet i drewienek ułożonych w piecyku. Wówczas nastąpiła eksplozja. W palenisku rozlany był łatwopalny płyn, którego używa się na rozpałkę.

Udało się jej jeszcze zasłonić sobą kilkuletniego siostrzeńca, ale sama zaczęła płonąć. Paliło się na niej ubranie, a wraz z nim prawie cała skóra dziewczynki (ocalała tylko tylna część głowy oraz niewielkie fragmenty na nodze i ręce). Na reszcie ciała oparzenia sięgały czwartego stopnia!

W szpitalu Lucero powiedziała do mamy, że nie podda się i będzie walczyć o to, aby wrócić do zdrowia.

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce

11 czerwca dziewczynka przeszłą pierwszą operację. Do chwili obecnej miała ich pięć. Z niewielkiego zdrowego fragmentu głowy oraz skrawków na ręce i nodze lekarze przeszczepili kawałki skóry na prawy policzek, który ucierpiał najbardziej. Nie udało się uratować prawego ucha. Na inne przeszczepy użyto skóry świni, bo od dziecka nie było skąd jej wziąć. Niestety, organizm ją odrzucił.

Jednak Lucero, jej bliscy i znajomi nie tracą nadziei. Wierzą, że uda jej się wyzdrowieć. I że nadal będzie przychodzić na warsztaty taneczne, gdzie będzie tańczyć ulubioną marinerę i pięknie grać na skrzypcach, które na nią czekają.

Nie może jej tam przecież zabraknąć.

Jak można pomóc Lucero? Potrzebna krew "O" Rh plus i maści na rany po oparzeniu.

Może ktoś z Waszych bliskich czy znajomych mieszka w Peru lub tam w tej chwili przebywa i ma grupę krwi "0" Rh plus i mógłby ją oddać dla poparzonej Lucero? Bez wystarczającego zapasu krwi (potrzeba jej dużo) kolejne operacje dziewczynki stoją pod znakiem zapytania. Osoba oddająca krew nie będzie musiał płacić za specjalistyczny zestaw potrzebny do jej pobrania, bowiem redakcja KochamyPeru.pl wraz ze Stowarzyszeniem Santa Catalina Laboure w Limie pokryją wszystkie koszty związane z oddaniem krwi dla Lucero na terenie całego Peru.

Oprócz krwi potrzebne są również maści, kremy, żele silikonowe na rany po oparzeniach, od najsilniejszych po najsłabsze medykamenty, bo wszystko to będzie potrzebne w leczeniu dziecka. W Peru takich środków brakuje, a te które można tam kupić i tak są kilka razy droższe niż za granicą. Niebawem zostanie zorganizowana zbiórka podarowanych medykamentów i zostaną one wysłane do Peru.

Osoby zdecydowane udzielić pomocy proszone są o kontakt z Piotrem Małachowskim. Piszcie na adres: [email protected]

Jeżeli możecie pomóc poparzonej dziewczynce, to proszę, zróbcie to! Dziękuję za wszelką pomoc!
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto