Większość protestujących, demonstruje swoje nacjonalistyczne poglądy poprzez wandalizm. Spokojny Chińczyk nagle zaczyna wyrywać billboard Nissana, po czym nagrywa cały "wyczyn" aparatem Sony. Nacjonaliści chińscy są jak ich wyroby czyli mówiąc krótko: tandetni. Japonia napędza ich gospodarkę.
Dzięki Japonii, Chińczyk uczy się co to jest jakość, a nie ilość. Przez tę tandetną, plastikowo-chińską falę protestów, japońskie fabryki znanych koncernów przemysłowych zostały zamknięte. Niewątpliwie możemy się spodziewać zahamowania gospodarczego i kolejnych skoków kursów walut i notowań giełdowych. Zmienią się ceny sprzętu RTV, w którym Japonia jest światową potęgą.
I pomyśleć, że przez plastikowych nacjonalistów ucierpi światowa gospodarka. Czy bezludne wyspy, które na terytorium Morza Chińskiego wykupiła Japonia, mogą skłócić przeludnione imperia? Na dnie morza są złoża gazu ziemnego, w Iraku z kolei była cenna ropa. Oby imperialne wschodnie tygrysy nie wybrały amerykańskiej drogi rozstrzygania konfliktów.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?