Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magia i czary w Papui Nowej Gwinei

Krzysztof Kontek
Krzysztof Kontek
Górale w strojach narodowych
Górale w strojach narodowych Krzysztof Kontek
Jedną z nieodłącznych części każdej z kultur pierwotnych jest magia. Także w Papui Nowej Gwinei jeszcze i dzisiaj zajmuje ona bardzo ważne miejsce w życiu człowieka.

Ludzie wybrzeża kontra górale

Podróżując po Papui Nowej Gwinei szybko można dostrzec, że nie jest to kraj jednolity. Wprost przeciwnie. Jest on bardzo podzielony. Najwyraźniej widać tę różnicę porównując wybrzeże i góry. Różne jest praktycznie wszystko. Wybrzeże spotkało się z naszą cywilizacją ponad dwieście lat temu, a góry zaledwie pięćdziesiąt lat temu. Wybrzeże jest spokojne, a w górach toczy się nieustanna wojna. Ludzie z wybrzeża boją się górali, bo twierdzą, że to są wojownicy i bandyci. Za to górale boją się ludzi z wybrzeża, bo mówią, że są czarodziejami.

Sanguma, czyli czarna magia

Faktycznie najwięcej magii (Sanguma) można znaleźć na wybrzeżu. Ta magia może być bardzo szkodliwa. Znam kobietą, której na imię Yawenu. Ma schizofrenię, zabiła swojego męża (który był z wybrzeża). W odwecie za to jego brat (który jest wielkim czarownikiem) zakopał jej mózg pod palmą kokosową i dlatego straciła rozum.
Zdaniem Papuasów przy pomocy sanguma można także sprowadzić chorobę, a nawet zabić. Jeśli zaś ktoś ukradnie ci kurę, to sanguma meri (wiedźma) pomoże ci ją znaleźć i ukarać złodzieja.

Mambu

Myliłby się jednak ktoś, kto by myślał, że osoby zajmujące się magią są otoczone szacunkiem albo zajmują zaszczytne stanowisko w wiosce. Wprost przeciwnie. Osób takich wszyscy się boją, ale też ich nienawidzą. Jest wręcz rzeczą bardzo niebezpieczną, gdy uznają nas za kogoś, kto zajmuje się czarami. Dlaczego?

Dlatego, że w Papui nikt nie umiera bez przyczyny. To znaczy nikt nie umiera z przyczyn naturalnych. Jeśli umiera młody człowiek, to na pewno ktoś rzucił na niego czar. W takiej sytuacji trzeba znaleźć czarownika lub wiedźmę ("sanguma man" albo "sanguma meri"). Jak to zrobić? To proste. Odpowiedź na pytanie, kto jest winny śmierci, można znaleźć przez obrzęd zwany "mambu" (czyli bambus).

Mieszkańcy wioski ubierają się (vel rozbierają się) w stroje narodowe, biorą duży bambus, wkładają do niego coś należącego do zmarłego i tańczą z tym bambusem po całej wiosce, śpiewając tradycyjne pieśni. Po wielu godzinach tancerze zaczynają odczuwać, że bambus staje się coraz cięższy. Gdy już nie mogą go dalej unieść, to upadający na ziemię bambus wskazuje dom, w którym mieszka osoba winna czarów. Taką osobę należy zamknąć w domu i podpalić.

Magia dzisiaj

Sprawa magii i związanych z nią morderstw na osobach oskarżonych o czary jest ciągle wielkim problemem. Świadectwem tego mogą być liczne doniesienia prasowe jak chociażby to z serwisu BBC: PNG women killed over 'sorcery'

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto