Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malcolm Bricklin - dzięki niemu Ameryka poznała Subaru!

Maciej Kędzierski
Maciej Kędzierski
Mimo, że amerykański przedsiębiorca ma już 71 lat to jego głowa jest pełna pomysłów.

Malcolm Bricklin to ważna postać w branży motoryzacyjnej, dzięki jego firmie na rynek "Wuja Sama" udało się sprowadzić takie marki jak: Fiat, Zastava oraz Subaru.

Już w 1965 roku przedsiębiorca zaczął importować japońskie skutery Fuji Rabbit należące do Subaru. Cztery lata później Bricklin zdecydował się "ściągnąć" mikrosamochód - Subaru 360. Wspomniane autko było produkowane w Japonii w latach 1958-1971. Subaru 360 nazywano pierwszym samochodem dla mas w Kraju Kwitnącej Wiśni. Jednak azjatycki mikrosamochód okazał się wielkim niewypałem na rynku amerykańskim. Mimo niskiej ceny (ok. 1400 USD), dziennikarze motoryzacyjni narzekali na fatalną dynamikę i kompletny brak zabezpieczeń. Warto wspomnieć, iż Subaru 360 w crash teście wypadło (delikatnie mówiąc) źle. 10.000 tysięcy sprowadzonych egzemplarzy znalazło tylko kilku nabywców. Jak głosi legenda reszta niesprzedanych autek została pocięta i wyrzucona do oceanu...

Bricklin odniósł pierwszą dotkliwą porażkę w biznesie, jednak przyczynił się do wypromowania marki Subaru w USA. Kolejnym projektem przedsiębiorcy była produkcja rodzimego super samochodu. Nowy model od firmy Bricklina nosił nazwę SV-1 i został uznany za jeden z najgorszych pojazdów lat 70. XX wieku...Mimo zainwestowania wielu milionów dolarów sprzedaż utrzymywała się na niskim poziomie. Projektanci przesadzili z ogromną liczbą zabezpieczeń przez co samochód wyglądał jak "płaski" wóz opancerzony. Do fatalnej sprzedaży auta przyczynił się sam Bricklin, który uważał, że każdy pojazd musi mieć klatkę bezpieczeństwa, a w wyposażeniu nie ma miejsca na popielniczkę ponieważ palenie w czasie jazdy wiąże się z pewnym ryzykiem...
Produkcja samochodu została zakończona w 1976 roku i trwała tylko 2 lata. Obecnie SV-1 uznawane jest za auto kultowe i trudno dostępne.

Malcolm Bricklin nie poddawał się w branży motoryzacyjnej. Nadal poszukiwał taniego i ekonomicznego samochodu dla przeciętnego Amerykanina. W 1980 przedsiębiorca nawiązał współpracę z firmą Zastava z Jugosławii. Bricklin zaczął importować flagowy model - Yugo. Samochód charakteryzował się niską ceną i niskim spalaniem. Jednak jego wykonanie i stylistyka nie należały do udanych. Przez 11 lat sprzedano kilkaset tysięcy egzemplarzy na rynku amerykańskim. Zastava Yugo tak jak SV-1 trafiła na listę najgorszych samochodów na świecie. W latach 80. firma Bricklina odpowiedzialna była także za sprzedaż Fiata X1/9s w USA.

W latach 90. XX wieku Bricklin rozpoczął pracę nad elektrycznym samochodem, który wyparłby szkodliwe dla środowiska "pożeracze" benzyny i ropy. Plany i testowanie prototypu trwały kilka lat i zakończyły się niepowodzeniem - firma ogłosiła upadłość po siedmiu latach istnienia. Na początku nowego stulecia biznesmen rozpoczął ponowne rozmowy z Zastavą. Jednak spartańskie warunki montowania aut szybko zniechęciły Amerykanina. Malcolm wyruszył w podróż po świecie szukając solidnej i taniej marki, z którą mógłby nawiązać współpracę. Negocjacje z Anglikami i Polakami okazały się porażką, dopiero chińska firma Cherry zdecydowała się przyjąć ofertę Bricklina. Według umowy do USA miało trafić kilka tysięcy tanich samochodów. Los znowu nie był łaskawy dla przedsiębiorcy - Cherry nie wywiązało się z umowy i nawiązało współpracę z gigantem motoryzacyjnym - Chrystel.

Obecnie Malcolm Bricklin interesuje się samochodami o napędzie hybrydowym...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto