Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Brama: "Jestem wszystkim wdzięczna, że mi zaufali…"

Redakcja
Małgorzata Brama
Małgorzata Brama Fot. Studio Qla
O tym, z jakimi bolączkami zmagała się podczas realizacji najnowszej produkcji „Kazimierz Leski” i jak ten film powstawał, porozmawiam z samą twórczynią dokumentu.

Wydawać by się mogło, że Polacy, to naród, który dba o swoją historię. Tyle słyszy się haseł i sloganów. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna. Przekonała się o tym na własnej skórze Małgorzata Brama – reżyserka filmów historycznych. O tym, z jakimi bolączkami zmagała się podczas realizacji najnowszej produkcji „Kazimierz Leski” i jak ten film powstawał porozmawiam z samą twórczynią dokumentu.

Mimo trudności z funduszami i nie tylko, udało się Pani doprowadzić kolejny projekt do realizacji. Z czym było najtrudniej zmierzyć się podczas kręcenia dokumentu?
Choć wszyscy mi przepowiadali, że teraz nastał dla mnie jako twórcy filmów historycznych dobry czas, to niestety tak nie jest. Film powstał dzięki dofinansowaniu przez Urząd d/s Kombatantów i Osób Represjonowanych, Urzędowi Miasta Stołecznego Warszawy, Mecenatom czyli Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych i Operatorowi Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM S.A. . Wygraliśmy jeszcze konkurs w jednym z Ministerstw, ale niestety do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy tej dotacji, mam jednak nadzieję, że to się wyjaśni przed jeszcze przed końcem tego roku. Niestety zbiórka publiczna, którą prowadziliśmy przyniosła bardzo marny efekt - co jest dla mnie i Powstańców niezrozumiałe. Przecież wsparcie w formie darowizny można odliczyć sobie od dochodu! Widocznie wolimy wydawać na koszulki, petardy i inne gadżety, a także krzyczeć na forach internetowych i w pochodach "Chwała bohaterom", niż w prawdziwy sposób ich wspierać, gdy proszą o pomoc.

Co skłoniło Panią, by tym razem zająć się postacią Kazimierza Leskiego?
O temacie moich filmów decydują Powstańcy Warszawscy. Tak samo było i w tym przypadku.

Jak będzie wyglądał dokument? Konwencja będzie utrzymana na wzór „Radosława” (wspomnienia podkomendnych pułkownika Mazurkiewicza z wplecionymi wątkami fabularnymi, w których występują aktorzy i statyści), czy tym razem zastosuje Pani inna technikę przekazu?
Cały czas dokument fabularyzowany. Ta forma sprawdza się i jest dobrze odbierana, szczególnie przez widzów młodych.

Przy realizacji 3 części dokumentu o sławnym Janie Mazurkiewiczu - „Radosławie” do współpracy zaprosiła Pani wielkie nazwiska ze środowiska aktorskiego. W pierwszej kolejności należy tu wymienić Ireneusza Czopa, który wcielił się w tytułową rolę. Ponadto na ekranie pojawiła się zjawiskowa Danuta Stenka, Marek Siudym, czy Przemysław Bluszcz. Kogo tym razem będziemy mogli podziwiać na ekranie?
Wszyscy wymienieni aktorzy są nie tylko mistrzami w sztuce aktorskiej, ale również przesympatycznymi osobami. Wczoraj na premierze jednego z polskich filmów spotkałam Przemka Bluszcza i tak w cudowny sposób wspominał zdjęcia do "Radosława". To naprawdę jest wielka przyjemność i wielkie wyróżnienie dla reżysera, że tacy wspaniali aktorzy biorą udział w moich filmach. Jestem im wraz z Powstańcami za to bardzo wdzięczna. Natomiast w Leskim główna rolę zagrał Borys Jaźnicki, który jest również współscenarzystą filmu. Partnerowali mu: Irek Czop w roli Stefana Witkowskiego, szefa tajnej organizacji wywiadowczej "Muszkieterzy", Małgorzata Zajączkowska w roli zjawiskowej i bohaterskiej hrabiny Teresy Łubieńskiej, rewelacyjna Aldona Jankowska jako Mieczysława Ćwiklińska, Sławomir Orzechowski w roli Aleksandra Stpiczyńskiego i mój ulubieniec z serialu "07 zgłoś się" czyli Jerzy Rogalski. W dokumencie zagrali również aktorzy może mniej znani, ale również wyjątkowi oraz studenci szkół aktorskich i statyści. Jestem naprawdę wszystkim bardzo wdzięczna, że mi zaufali.

Jak udaje się Pani namówić tak znakomite nazwiska do pracy nad tak nietypowym, jak dla nich, projektem? W końcu, to nie film, serial, czy spektakl telewizyjny, a role w większości, to też raczej tylko epizody.
Proszę się ich zapytać .... mogę tylko zapewnić, że nie stawkami.

Kiedy i gdzie odbędzie się premiera dokumentu? Pokaz będzie dostępny dla wszystkich?
Premiery ze względu na skomplikowany sposób finansowania, związany z harmonogramem, odbędą się dwie. Pierwsza 22 grudnia a druga 24 stycznia. Wejście tylko z zaproszeniami.

Co dalej? Kolejny dokument, czy tum razem już pełnometrażowa fabuła? Fabuła?
Jeśli ja mam problem z dopięciem budżetu realizacji dokumentu, to kto mi da pieniądze na fabułę? To są przecież miliony złotych! Producentem filmów jest Fundacja Artystyczna Erina B., a zgodnie z przepisami przez 5 lat od momentu powstania filmu, nie wolno za jego pośrednictwem prowadzić fundacji działalności zarobkowej. A w kinach są bilety i koło się niestety zamyka…
(Rozmawiała Karolina Filarczyk)

Refleksje po tej rozmowie nie są optymistyczne. Wystarczy złotówka lub dwie, by ocalić od zapomnienia to, co w narodzie najważniejsze – pamięć o tych, którzy własnym życiem walczyli o Polskę w jakiej obecnie żyjemy. Pozostaje mieć nadzieję, że przestaniemy transparentnie „krzyczeć”, a zaczniemy działać - czego sobie, Pani Małgorzacie, żyjącym Powstańcom i Państwu życzę.

Źródło: gazetaTRYBUNALSKA.PL - przedrukowano za zgodą redakcji.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto