Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Czaja i Jerzy Fober w galeriach Ostrowca Świętokrzyskiego

Redakcja
Małgorzata Czaja podczas wernisażu.
Małgorzata Czaja podczas wernisażu. Krzysztof Krzak
Małgorzata Czaja, malarka-debiutantka i Jerzy Fober, rzeźbiarz-mistrz zaprezentowali swoje prace w piątkowy wieczór, 18 listopada, w dwóch galeriach Ostrowca Świętokrzyskiego.

Małgorzata Czaja, której wystawę w galerii "Uwaga, schody!" w Miejskim Centrum Kultury przygotowała Ewa Storzysz, urodziła się i wychowała w Ostrowcu Świętokrzyskim. Od bardzo wczesnych lat życia uczęszczała na zajęcia plastyczne a to w Państwowym Ognisku Plastycznym, a to w Pracowni Plastycznej dla Wszystkich, czy wreszcie w Suterenie Zbigniewa Sawaryna, który prezentował dokonania swojej byłej uczennicy podczas wernisażu. Jest to pierwsza indywidualna wystawa tej młodej i w sposób widoczny utalentowanej artystki (wcześniej wystawiała je na ekspozycji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Nie z Tej Bajki w Klubie Technika).

Dzisiaj Małgorzata Czaja jest studentką malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Na jej wystawie zatytułowanej "Natura nie całkiem martwa" oprócz obrazów olejnych znajdują się także rysunki. I choć większość prac nosi znamiona wprawek twórczych młodej adeptki, to na wielu z nich widać wyraźnie, w jakim kierunku Małgorzata Czaja chce pójść. Z jej prac emanują ostre, ciepłe barwy. Artystka bawi się kolorami, przy okazji trochę eksperymentując. Podobnie jest z kompozycją prac malarki. Jej obrazy i rysunki w większości przedstawiają co prawda tak zwaną martwą naturę, ale myliłby się ktoś, kto doszukiwałby się w pracach Czai statyki. Jeśli widzimy na obrazie buty, to wydaje się, że oto właśnie przed chwilą ich właściciel miał je na nogach i w pośpiechu przemierzał drogę do domu. Naczynia na obrazach pani Małgorzaty są skłębione, niedbale rzucone do zlewozmywaka (?), oczekują na kogoś, kto rychło się nimi zajmie. Podobnie dynamiczne są dwa akty stworzone przez dobrze zapowiadającą się malarkę.

W sąsiadującym z Miejskim Centrum Kultury Biurze Wystaw Artystycznym otwarto z kolei wystawę rzeźby profesora Jerzego Fobera. Składa się ona z zaledwie dziewięciu prac tego absolwenta Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem (tu uczył się m.in. u Antoniego Rząsy czy Władysława Hasiora) i Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie doskonalił się w pracowni rzeźby profesora Stanisława Kulona. Dziś Jerzy Fober sam jest nauczycielem na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (filia w Cieszynie) oraz katowickiej ASP.

Kierująca ostrowieckim BWA, Jolanta Chwałek tak mówiła o twórczości Fobera podczas wernisażu: - To sztuka bardzo głęboka, prawdziwa i uczciwa. Odnosi się do najgłębszych wartości chrześcijańskich, choć nie jest stricte religijna. Jest bardziej sacrum. Ważna w nich jest treść, a nie forma.

Istotnie, prace Jerzego Fobera nawiązują do Biblii, mitologii. Widać to choćby w tytułach: Biczowanie, Upadły anioł, Kto ma oczy niech słucha, Weronika, Szymon Słupnik, Ostatnia wieczerza. Te tytuły są wskazówką do interpretacji dzieł artysty, które robią niezwykłe wrażenie w dość dużej przestrzeni wystawienniczej ostrowieckiej galerii. Robią wrażenie swoją ekspresywnością i świetlistością. Fober przyznał, że sięga do tradycji chrześcijańskiej, które uważa za najbardziej autentyczne, ale stara się tą tradycję uwspółcześnić, by jak najwięcej powiedzieć w ten sposób o człowieku żyjącym w XXI wieku. Wystawę Jerzego Fobera można oglądać w ostrowieckim BWA do końca tego roku. W jej scenerii 16 grudnia odbędzie się tradycyjne spotkanie opłatkowe.

Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto