Taka kolej rzeczy jest przeważnie, nie twierdzę, że zawsze. Sytuacja jednak zmienia się, kiedy jakiś Polak zaczyna odnosić sukcesy w dyscyplinach, o których Polacy słyszeli, ale kiedy widzieli je w telewizji, to przełączali na inny kanał.
Niby, po co oglądać coś, w czym nie występuje żaden nasz, a jeśli nawet to i tak jest kiepski, więc lepiej przełączyć na mega hit w TVN czy inny film.
Tak było w przypadku skoków narciarskich dopóki Adam Małysz nie zaczął odnosić sukcesów.
Z Formułą 1, dopóki nie pojawił się w niej Robert Kubica. Z piłką ręczną, póki nie wywalczyliśmy wicemistrzostwa Europy i z wieloma innymi dyscyplinami.
Zastanowicie się pewnie, czemu ja w ogóle o tym piszę? Czy chce skrytykować Polaków, że mają wąskie horyzonty sportowe? Nic podobnego, piszę o tym, żeby uzmysłowić nam wszystkim, że mamy mistrzów świata, Europy, wicemistrzów i wielu zdolnych sportowców, o których powinno się pisać, mówić i doceniać ich sukcesy. Żebyśmy mogli być z nich dumni.
Jednym z takich mało znanych mistrzów jest niewątpliwie, Przemysław Ziemnicki. Kickboxer z KS Piaseczno, a obecnie trener własnej grupy kickboxerów TORO.
Swoją przygodę z Kickboxingiem rozpoczął w 1995 roku, a rok później już startował w zawodach. W 1997 roku na Mistrzostwach Polski młodzieżowców zwyciężył po raz pierwszy.
Przez czternaście lat uprawiania tego sportu, Przemek osiągnął najważniejsze tytuł w kickboxingu: W roku 2008 zdobył wicemistrzostwo Europy w light-contact. Następnie, brązowy medal mistrzostw Europy w full-contact w tym samym roku.
Został mistrzem świata light-contact seniorów w Serbii w 2007 w kategorii do 69 kg. W tym samym roku Przemek zdobył puchar świata, w kategorii do 69 kg, na Węgrzech. Oprócz tego ponownie w 2007 roku, wszechstronność tego zawodnika pozwoliła mu na zdobycie III miejsca podczas pucharu świata na Węgrzech drużynowo oraz indywidualnie, również w semi-contact.
Wspomniany już rok 2007 był dla Przemka obfitujący w sukcesy. Poza tymi już wymienionymi, popularny wśród znajomych "Ziemniak" stanął do walki o tytuł najpopularniejszego sportowca Warszawy, z takimi sławami jak Otylia Jędrzejczak i Mateusz Kuśnierewicz. W ostatecznym rozrachunku, Przemysław Ziemnicki zajął wysoką 7. pozycję. Co tylko potwierdzało rosnącą pozycję Przemka jako sportowca i kickboxingu jako dyscypliny sportowej.
W swojej dotychczasowej karierze Ziemnicki był 18-krotnym mistrzem Polski z czego dwukrotnie w kategorii semi-contact. Jednak to nie koniec.
Głodny sukcesów "Ziemniak" zadebiutował ostatnio jako bokser, gdzie na mistrzostwach Polski zdobył brązowy medal.
Takich sportowców jak Przemysław Ziemnicki mamy w naszym kraju na pewno więcej. Choć każdy jest na swój sposób i swoją dyscyplinę wyjątkowy. Chodzi o to, aby nie zapominać o tym, że świat nie kończy się na piłce nożnej, Adamie Małyszu, Robercie Kubicy i innych sławnych i wielkich.
O tamtych słychać z różnych powodów: sukcesy, porażki, skandale, a dlaczego nie słychać o tych, którzy w swoim świadku, są tak samo gwiazdami jak ci wielcy i osiągają sukcesy. Mają swoje porażki i popełniają błędy jak i ci pierwsi? I jedni i drudzy są sportowcami, wielkim sportowcami, i jedni i drudzy zasługują na takie samo traktowanie.
Mamy w tym kraju mistrzów w takich dyscyplinach, że nawet, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że Polacy uprawiają coś takiego, a jednak. I warto to wiedzieć i się tym szczycić.
Tak jak Przemkiem Ziemnickim.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?