Polish Funk – The unique selection of rare grooves from Poland of the 70’s, bo tak brzmi pełny tytuł wydawnictwa, to pierwsza polska funkowa składanka. Stanowi początek dłuższej serii kompilacji. Jest to zupełna nowość na rodzimym rynku, bo i temat polskiego funku, soulu nie jest przecież zbyt szeroki i co najważniejsze – popularny. Mogłoby się wręcz wydawać, że coś takiego jak „polski funk” nie istnieje. Funk to przecież czarna muzyka, której stolicą może być Nowy Orlean, ale nie Warszawa. A jednak właśnie dźwięki ze sponiewieranej realnym socjalizmem, szarej Polski lat 70. nadają tej płycie unikatowy charakter!
- Artyści, których tu znajdziecie, to zarówno gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej jak i sceny jazzowej. W ich utworach znajdziecie ten funkowy rytm. Dodatkową atrakcją tej kompilacji jest jej unikalność - utwory te często nie miały reedycji na kompaktach i są wygrzebane z mroków polskiej fonografii. Również nigdy nikt nie zestawił polskich utworów w taki sposób, aby podstawą był funkowy groove - piszą w zwięzłej, okładkowej informacji członkowie Soul Service DJ Team. W jednej ze scen z filmu „Scratch”, DJ Shadow grzebiąc w piwnicy ze starymi winylami w poszukiwaniu interesujących go breaków wspomina, że leży tutaj prawdziwa historia muzyki XX wieku. Z czymś podobnym, oczywiście na mniejszą skalę, mamy do czynienia w przypadku tej płyty.
Artyści zebrani w kompilacji to, jako się rzekło wyżej, śmietanka ówczesnej muzyki rozrywkowej i sceny jazzowej. Mamy tutaj zarówno Big Band Katowice, Breakout, jak i ciętych na wszelkie możliwe sposoby przez zachodnich DJ-ów Novi Singers. Dla sentymentalistów na płycie (wśród 13 utworów) pojawiają się także Kombi i Czerwone Gitary. Nie jest żadną tajemnicą, że ten okres i ten przedział gatunkowy polskiej muzyki stanowi nie lada pożywkę dla współczesnych producentów. Już po pierwszym przesłuchaniu odnalazłem kilka sampli, które mistrzowsko pociął na swoich płytach wrocławski Skalpel. „Polish Funk” to zresztą powiew świeżości również za granicą. Reklamy albumu pojawiły się w renomowanym magazynie Wax Poetics, a sama płyta jest dostępna w sklepowej mekce fanów funku, czyli Dusty Groove.
Wydanie płyty jest równie satysfakcjonujące, co jej zawartość. W kilkustronicowej książeczce zawarto krótkie notki na temat artystów, a także pewnego symbolu epoki i miejsca – Skutera Osa (tak, to ten z okładki). To się nazywa budowanie klimatu. Krótko mówiąc, jeśli jesteś fanem dobrych breaków i skocznych brzmień, to musisz mieć tę płytę. Jeśli nie, też warto! Prawdziwy rarytas.
W Polsce dystrybutorem płyty jest wytwórnia Polskie Nagrania.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?