Już od jakiegoś czasu media huczały od informacji dotyczących rzekomych problemów z prawem córki Lecha Wałęsy. Tabloidy rozpisywały się o tym, że jej spółkę Cottonsushi ścigał najpierw komornik, a teraz za brak sprawozdań finansowych - prokuratura. Sama zainteresowana postanowiła odpowiedzieć na te zarzuty w wywiadzie na blogu
www.showbiznesodkuchni.comi wyjaśnić, skąd to zamieszanie.
Jak twierdzi Wałęsa afera wzięła się z "niedoinformowania dziennikarzy", a także potrzeby "napisania czegoś kontrowersyjnego".
"Niestety prowadzenie małej spółki w obecnych realiach niezależnie od rodzaju działalności wymaga od strony formalnej ścisłego współdziałania wielu osób; księgowych, prawników, członków zarządu itp. Nie wykluczam, że i w mojej sytuacji coś mogło nie zadziałać i nie uzupełniliśmy jakiegoś formalnego wymogu, ale na pewno nie wyrządziliśmy nikomu żadnej szkody ani nie naraziliśmy Skarbu Państwa na żadne straty", mówi. Twiedzi też, że nie zamierza się przed nikim ukrywać, a za ewentualne formalne zaniedbania - ma zamiar ponieść konsekwencje.
Zapytana o to, czy planuje kontynuować swoją przygodę z biznesem, mówi: "Nie widzę siebie w biznesie. Jest to świat rekinów i piranii. Nie dostrzegam realnych szans, by fajny pomysł wystarczył na stworzenie dochodowego biznesu". Deklaruje jednak, że ma w planach stworzenie cyklu wykładów dla młodych przedsiębiorców, którzy fascynują się biznesem, by pomóc im odnaleźć się w tej przestrzeni.
Na razie jednak koncentruje się na działalności fundacji "Celebrity Nation". Jak twierdzi, jeszcze nie zdecydowała, czy wytoczy proces tytułom, które opublikowały nieprawdziwe informacje na jej temat.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?