Marta Kaczyńska chce się bardziej zaangażować w śledztwo dot. katastrofy smoleńskiej -
sądzi, że prawda jest coraz bliżej. Ma także wiele pytań i szuka na nie odpowiedzi. W wywiadzie dla "Uważam Rze" mówi: "Moim zdaniem, ktoś ma krew na rękach. To nie były same przypadki, to nie były siły bezosobowe. Dlatego kontrolerzy lotów nie chcieli przyjmować samolotu, a ktoś w Moskwie ich przymusił? Dlaczego Paweł Plusnin, jeden z kontrolerów, mówił, że chciał ich ratować, ale mu nie pozwolono? Kto nie pozwolił". W wywiadzie zasugerowała, że jej mąż - Marcin Dubieniecki - nie będzie już jej pełnomocnikiem w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.
Dodatkowo Marta Kaczyńska porusza sprawę krzyża - uważa, że usunięcie go sprzed Pałacu Prezydenckiego podzieliło społeczeństwo. Oprócz tego krytykuje prezydenta Komorowskiego - wg niej media zbyt łagodnie podchodzą do działań prezydenta i bagatelizują jego błędy. Żałuje także swojego małego zaangażowania w kampanię wyborczą Jarosława Kaczyńskiego - mówi: "Mogłam zrobić więcej. Bałam się jednak zarzutów o polityczne wykorzystywanie tragedii smoleńskiej".
Córka pary prezydenckiej uważa, że jej ojcu należy się pomnik za zasługi.
Źródło: Dziennik.pl
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?