Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Masakra na premierze nowego "Batmana". Co najmniej 12 osób nie żyje

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W historii Denver to nie pierwszy taki przypadek. Trzynaście lat temu, po strzelaninie w pobliskiej szkole zginęli nauczyciele i uczniowie. Teraz zamaskowany szaleniec zaatakował podczas premiery filmu "Mroczny Rycerz powstaje".

Tak nie powinna wyglądać premiera nowego filmu o przygodach Batmana - "Mroczny Rycerz powstaje". Zresztą tego nikt nie spodziewał się i nie przewidział. Po rozpoczęciu emisji filmu w amerykańskim mieście Denver, pojawił się szaleniec z maską gazową na twarzy i otworzył do ludzi ogień. Według tokfm.pl, szalejący z bronią w rękach napastnik, co najmniej 12 osób zastrzelił, a około 50 zostało rannych. Policja aresztowała zamachowca.

Czytaj też: Polska z reguły zbrojna, czyli o tradycji posiadania broni

Do tragicznego zdarzenia doszło około północy, w centrum handlowym na przedmieściach Denver, w stanie Kolorado. Uzbrojony szaleniec, ubrany w kamizelkę kuloodporną i maskę gazową, pojawił się nagle, po około 30 minutach od rozpoczęcia projekcji filmu o przygodach Batmana. Według amerykańskiej stacji radiowej KOA, na którą powołuje się Tokfm.pl, napastnik strzelał, a następnie zdetonował również granat dymny lub gazowy.

"Nie chciał nas stamtąd wypuścić"

Jeden ze świadków tragedii w relacji dla telewizji 9news zdradził, że ludzie usłyszeli od 10 do 20 strzałów i eksplozję, a następnie rozpaczliwe krzyki. "Ktoś włączył alarm" i wezwał do wyjścia z sali. Ludzie zaczęli w panice biec do wyjścia. Świadek dodał, że rzucane przez szaleńca granaty dymne wybuchały w okolicach wyjścia z sali.

"Nie chciał nas wypuścić" - mówił przerażony mężczyzna, któremu wraz z dziewczyną udało się uciec z kotła masakry. Napastnika dokładnie nie widział, gdyż na widowni było ciemno, a granaty dymne całkowicie ograniczyły widoczność.

Policja: "Mamy podejrzanego"

Szef miejscowej policji powiedział na konferencji prasowej, że funkcjonariusze aresztowali podejrzanego. Podkreślił, że na razie nie ma informacji, czy aresztowany miał wspólników. Potwierdził bilans ofiar: 14 zabitych, około 50 rannych. W tym momencie mówi się o 12 ofiarach śmiertelnych, jednak ta liczba może ulec zmianie.

Zatrzymany przez policję podejrzany zamachowiec miał w samochodzie kilka rodzajów broni. Przesłuchiwany zeznał policjantom, że "umieścił materiały wybuchowe w swoim domu". Funkcjonariusze natychmiast podjęli czynności sprawdzające czy mówił prawdę, a mieszkańców budynku ewakuowali.

"Szedł po schodach i strzelał na oślep"

Świadek strzelaniny na sali filmowej, w której rozegrał się dramat, siedzący w pomieszczeniu przyległym, opowiadał swoje wrażenia telewizji 9news: "Dym wypełnił salę, słychać było strzały. Myśleliśmy, że to część filmu, siedzieliśmy z moją siostrą i pomyśleliśmy - "o rany, ale fajne efekty specjalne na premierze".

Według relacji świadka: "Nagle ludzie zaczęli wstawać i ruszyli do wyjścia. Zobaczyłem przebijające się przez ściany obiekty (prawdopodobnie kule - dop. red.). Ludzie zaczęli sprawdzać, czy nic im nie jest, kilka osób trzymało się za różne części ciała i krzyczało, prawdopodobnie zostali ranni".

Telewizja CNN podała wypowiedź kolejnego świadka, który dobrze widział jak napastnik z maską gazową na twarzy "szedł powoli po schodach i strzelał na oślep". "Nagle wokół zaczęły latać kule (…) i ludzie zaczęli krzyczeć". "Kina były pełne" - poinformowała telewizja Sky News Brenda Stuart z radia KOA, cytuje Tokfm.pl.

Z relacji telewizji Sky News wynika, że ludzie słyszeli strzały, wybuchy, lecz byli przekonani, że to część filmu. Jednak nagle "zaczęły latać kule" i widać było, że policjanci wiozą rannych "do szpitali własnymi samochodami, nie czekając na karetki". "Na miejscu tragedii szybko zorganizowano szpital polowy. Wśród rannych jest wiele młodych osób, a także dzieci".

Z tej części Denver jest kilkanaście kilometrów do Littleton, w którym w 1999 roku doszło do krwawej strzelaniny i masakry w liceum Columbine High School. Wtedy dwaj nastolatkowie, uczniowie tej szkoły, weszli na jej teren i otworzyli ogień z broni palnej. Zastrzelili 12 uczniów i nauczyciela, a następnie popełnili samobójstwo, zanim do budynku weszła policja.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto