Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Masakra w redakcji Charlie Hebdo. Zginęło 12 osób. Trwa obława na terrorystów

Redakcja Wiadomości24.pl
Redakcja Wiadomości24.pl
https://twitter.com/julienrbcc/status/552786756182212608 / Fot. Julien Rebucci
https://twitter.com/julienrbcc/status/552786756182212608 / Fot. Julien Rebucci zrzut ekranu
W paryskiej siedzibie magazynu "Charlie Hebdo" doszło do strzelaniny, w której zginęło 12 osób. Redakcja została ostrzelana z kałasznikowa i strzelby pump action. W ataku brało udział od trzech do pięciu napastników.

Do siedziby satyrycznego magazynu "Charlie Hebdo" wtargnęli ok 11.30 zamachowcy uzbrojeni w karabiny AK-47 i strzelby - twierdzą świadkowie. Policja potwierdziła śmierć 12 osób. 4 jest w stanie krytycznym - podaje Guardian. Dziesięciu zabitych to członkowie redakcji, dwoje - policjanci.

Początkowo mówiło się o dwóch napastnikach. Później ustalono, że było ich pięciu, z kierowcą. Po weryfikacji ustalono ich liczbę na trzy osoby. W chwili ataku terroryści mieli wykrzykiwać, że "pomszczą proroka". Jeden ze świadków miał usłyszeć, że ich ugrupowanie to Al-Kaida Półwyspu Arabskiego, która ma swą siedzibę w Jemenie.

Napastnicy - jak mówi jeden z dziennikarzy “Charlie Hebdo” - musieli wiedzieć, że w środę o 10.00 odbywa się redakcyjne kolegium. I rozpoczęli strzelaninę w momencie, gdy dziennikarze wyszli ze spotkania. W innych dniach w pomieszczeniach, w których pracują dziennikarze “Charlie Hebdo” nie było zbyt wielu osób. Część pracowników redakcji uciekła na dach. Według świadków terroryści oddali około 30 strzałów. Uciekając z budynku strzelili także do policjantów, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, by interweniować. Na opublikowanym w internecie nagraniu wideo widać, jak dwóch napastników strzela do policjanta raniąc go. Po ucieczce z budynku dokonali oni kradzieży samochodu i udali się w stronę Port de Pantin.

Przedstawiciele policji nazwali strzelaninę "rzezią". Ich zdaniem intencją zamachowców było zabijanie.

Na miejsce masakry udał się Francois Hollande. "Nikt nie może zaatakować wolności" - powiedział prezydent Francji. Obiecał jednocześnie, że osoby odpowiedzialne za śmierć ofiar zostaną odnalezione. "Morderstwa w Paryżu są obrzydliwe. Stoimy u boku Francuzów w walce z terroryzmem i w obronie wolności prasy" - powiedział z kolei David Cameron. Pomoc Francji zaoferował Biały Dom.

Magazyn "Charlie Hebdo" wielokrotnie wywoływał kontrowersje wśród muzułmanów. Kilka lat temu w stopce pisma umieszczono imię proroka Mahometa i uczyniono go autorem tzw. wstępniaka. W odwecie za to doszło w listopadzie 2011 r. do podpalenia siedziby redakcji.

Tuż przed atakiem dziennikarze magazynu zamieścili obrazek przedstawiający Abu Bakr al-Baghdadiego, mówiącego "Przede wszystkim zdrowia". Człowiek ten stoi na czele Państwa Islamskiego.

Był to największy atak terrorystyczny we Francji od roku 1945. Zwiększono ochronę policyjną francuskich redakcji. A na terenie stolicy wprowadzono najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.

Hiszpański konglomerat medialny PRISA powiadomił, zaś że ewakuował swoją siedzibę główną z powodu otrzymania podejrzanej przesyłki. Był to jednak fałszywy alarm, a pracownicy wrócili już do budynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto