Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ME: Kolejne zwycięstwo naszych siatkarek, Polska-Belgia 3:0!

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
Trzy sety wystarczyły polskim siatkarkom, by pokonać Belgijki i zapewnić sobie awans do najlepszej czwórki mistrzostw Europy. Po raz trzeci z rzędu biało-czerwone będą walczyć o medale tej imprezy i mają duże szanse na obronę tytułu.

Mimo ogromnej ambicji i gry na własnym terenie, zespół Belgii nie był w stanie przeciwstawić się, kroczącym od sukcesu do sukcesu, obrończyniom tytułu mistrzyń Europy. Polki, po doskonałym meczu z Serbkami, były zdecydowanymi faworytkami tego pojedynku, zaś drużyna, prowadzona obecnie przez Jana De Brandta, nigdy dotychczas nie zagrała ani na mistrzostwach świata, ani na Igrzyskach Olimpijskich, nie może również pochwalić się sukcesami odniesionymi na Starym Kontynencie. Zwycięstwo nad Belgijkami, zajmującymi 36. miejsce w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB), zagwarantowało biało-czerwonym awans do półfinału imprezy. W najlepszej czwórce znalazły się również siatkarki Włoch i Rosji.

Początek zgodnie z planem

Polki, grające w tym samym ustawieniu, jak w poprzednim spotkaniu z ekipą Serbii, rozpoczęły od prowadzenia 2:0. Mocną zagrywką, odrzucającą rywalki od siatki, imponowała Katarzyna Skowrońska-Dolata. Po bardzo silnym serwisie Marii Liktoras, podopieczne Marco Bonitty schodziły na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:4. Po wznowieniu gry rozgrywająca gospodyń turnieju Frauke Dirckx zaskoczyła Mariolę Zenik, która nie dała rady dokładnie przyjąć zagrywki, lecz błyskawiczne odpowiedziała Skowrońska, posyłając piłkę w sam środek boiska po stronie przeciwniczek. Przy kolejnej przerwie przewaga „Złotek“ wzrosła do pięciu punktów (16:11). Róznica ta utrzymywała się także w końcowej fazie pierwszej partii. Polki, bardzo czujnie grające w obronie, kontrolowały poczynania Belgijek. Trener De Brandt, chcąc wpłynąć na losy potyczki, posłał do boju Griet Van Vaerenbergh, jednak jego podopieczne miały coraz większe problemy z dokładnym przyjęciem zagrywek. Biało-czerwone spokojnie zakończyły tego seta wynikiem 25:18. Kolejna wygrana partia i doskonałe rezultaty uzyskane we wcześniejszych pojedynkach, już w tym momencie zapewniły biało-czerwonym awans do najlepszej czwórki turnieju.

„Gramy u siebie“

Na początku drugiego seta doskonałą zagrywką popisała się Eleonora Dziękiewicz, a kolejny punkt na konto Polek trafił po błędzie Belgijek, które wpadły w siatkę. Chwilę później gospodyniom europejskiego championatu po raz pierwszy udało się zablokować Małgorzatę Glinkę. Wśród żywiołowo reagującej publiczności, szczelnie wypełniającej halę w Hasselt, przeważali kibice ubrani w biało-czerwone barwy, którzy chóralnym śpiewem „Gramy u siebie” dopingowali „Złotka”. Ponowne wejście na boisko Van Vaerenbergh, która zastąpiła Greet Coppet, nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, gdyż podopieczne trenera Bonitty zwiększyły przewagę do pięciu punktów (9:4). Po zepsutej zagrywce przez Milenę Sadurek, przeciwniczki zdołały zbliżyć się na dwa oczka (10:8), lecz na dalszą pogoń biało-czerwone już im nie pozwoliły. Podczas drugiej przerwy technicznej na tablicy wyników widniał rezultat 16:11 dla naszych siatkarek. Mimo że Belgijki próbowały ustawiać blok, polskie atakujące bez problemu go omijały, powiększając konto punktowe zespołu. W końcówce drugiego seta trener Bonitta pozwolił na krótki odpoczynek Glince, którą pod siatką zastąpiła Joanna Mirek. „Złotka” nie zdołały wyrobić sobie dużej przewagi, lecz bezpieczna różnica czterech oczek pozwalała ze spokojem oczekiwać na zakończenie tej partii. Piłkę setową wykorzystała Glinka i Polki objęły prowadzenie w meczu 2:0.

Witamy w najlepszej czwórce

Pierwszy punkt w trzecim secie trafił na konto Belgijek, po tym jak piłka, po kiwce Katarzyny Skowrońskiej, wylądowała poza boczną linią boiska. Jednak przy kolejnych akcjach naszej atakującej przeciwniczki nie miały już żadnych szans. Silne zagrywki Gwendoline Horemans pozwoliły wprawdzie podopiecznym Jana De Brandta wypracować dwupunktową przewagę (5:3), lecz Polki zdołały uspokoić grę i wyrównały stan seta jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną (7:7). Po powrocie na boisko biało-czerwone przeważały w każdym siatkarskim elemencie i szybko odskoczyły na cztery oczka (12:8). Mimo ambitnej gry obronnej, Belgijki nie dały rady podbić atomowego ataku Glinki. Dziewiętnasty punkt dla naszej drużyny zdobyła bezpośrednio z zagrywki Skowrońska. W ostatniej fazie partii Belgijki straciły już nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu. Przy stanie 22:15 na trybunach rozległy się głośne okrzyki „Jeszcze trzy, jeszcze trzy”. Po doskonałej akcji z krótkiej dwudziesty czwarty punkt zagwarantowała biało-czerwonym Dziękiewicz. Piłkę meczową wykorzystała Skowrońska i Polki mogły rozpocząć świętowanie kolejnego zwycięstwa oraz awansu do strefy medalowej.
- Gra przebiegała podobnie do wczorajszej. Jesteśmy na fali, dobrze czujemy sie na boisku, cieszymy się grą i to jest najważniejsze. Czuję się, jakbym grała u siebie w domu. Polscy kibice dopisali i to nam bardzo pomaga – powiedziała tuż po zakończeniu spotkania uradowana Katarzyna Skowrońska

Polska – Belgia 3:0 (25:18, 25:20, 25:19)

Polska: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Eleonora Dziękiewicz, Małgorzata Glinka, Milena Sadurek, Milena Rosner, Maria Liktoras, Mariola Zenik (l) oraz Joanna Mirek, Anna Podolec

Belgia: Frauke Dirckx, Angie Bland, Greet Coppet, Els Vandesteene, Jolien Wittock, Anja Van Damme, Martha Szczygielska (l) oraz Griet Van Vaerenbergh, Gwendoline Horemans, Els Vandesteene

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto