Książkę pod jakże znaczącym tytułem: „Memy i Grafy. Dżender, Kasa i Seks” kupiłam z dwóch powodów. Bardzo lubię memy Marty Frej i z zainteresowaniem czytam felietony Agnieszki Graff. Z góry założyłam, że pozycja, która zawiera prace obu pań, musi być atrakcyjna. Niestety, książka to nie do końca pełen sukces.
O autorkach
Agnieszka Graff- pisarka, publicystka, amerykanistka, feministka, znana najbardziej, jako felietonista „Wysokich obcasów”. Współtwórczyni Kongresu Kobiet. Autorka 6 książek.
Jej felietony czytuję nieregularnie. Nie zawsze zgadzam się z ich treścią, za to zawsze zmuszają mnie one do głębszych refleksji.
Magda Frej - malarka, ilustratorka, animatorka kulturalna. Ukończyła ASP w Łodzi.
Bardzo lubię memy Marty Frej, często zaglądam na jej facebookową stronę. Praktycznie każdą nową pracę przyjmuję z entuzjazmem.
Główną bohaterką memów jest postać fikcyjna, która została przez artystkę nazwana jej imieniem i nazwiskiem. W tej sytuacji nastąpiło pełne zespolenie tych dwóch postaci: wymyślonej i realnej. Frej ma tego świadomość.
Mem to najczęściej rysunek na zdjęciach. Autorka miksuje różne fotografie: „Stąd biorę rękę, stąd nogę, stamtąd biorę kanarka i robię takie miksy.” Wszystko w komputerze.
O Frej mówi się, że jest autorką najpopularniejszych feministycznych memów i ja się z tym określeniem zgadzam.
O książce
Książka zawiera zapis rozmów pomiędzy autorkami, felietony Agnieszki Graff i memy Marty Frej.
Twórczynie w błyskotliwy, często dowcipny sposób, poruszają sprawy dla kobiet ważne, tak jak i dla całego społeczeństwa. Odnoszą się między innymi do: „wojny z gender”, ekspansji Kościoła katolickiego w wielu obszarach życia, agresji w sieci. Poruszają problem niepłacenia przez mężczyzn alimentów, przemocy ekonomicznej, macierzyństwa, popkultury i wielu, wielu innych.
Na zawartość książki, składają się cztery części: polityczna, życiowa, filmowa i erotyczno- feministyczna.
Plusy książki
Chociaż znam założenia feminizmu, to kilka kwestii poruszonych przez Graff zaliczyłam do odkrywczych… I tak, z dużym zaciekawieniem przeczytałam wywód felietonistki dotyczący odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego kobiety nie biorą się masowo za feminizm? Wówczas patriarchat rozsypałby się w tydzień”. Warto poznać jej punkt widzenia.
Moją uwagę przykuła także wymiana myśli, pomiędzy Graff i Frej, na temat: kobiecej miłości do „skurczybyków”.
Do tej samej grupy zaliczam rozważania Graff na temat filmów: „Pokłosie”, „Ida”, „Papusza”.
Mam świadomość, że mój wybór jest bardzo subiektywny i że czytelnicy mogą zwrócić szczególną uwagę na zupełnie inne zagadnienia poruszane przez felietonistkę.
Minusy książki
Główną wadą książki jest jej, w pewnych zakresach tematycznych, nieaktualność. Po wyborach parlamentarnych, które miały miejsce w Polsce, w 2015 roku, spojrzenie na wiele poruszanych kwestii uległo zmianie. Feministkom przyjdzie zapewne bronić powtórnie wartości, spraw które uznały już za niezagrożone. Na przykład kwestie dot. zabiegów in vitro szeroko omawiane w książce. Felietony z 2011 roku i niektóre wcześniejsze „trącą myszką”. To przykład książki, która nie trafiła tak do końca w swój czas.
Po książkę pt.: „Memy i Grafy. Dżender, Kasa i Seks” na pewno sięgną osoby, które zaliczają się do wielbicieli autorek, identyfikujące się z ich poglądami. Według mnie, powinni ją także przeczytać przeciwnicy feminizmu, gender… Dlaczego? Odpowiedz jest bardzo prosta: warto dokładnie poznać poglądy przeciwnej strony…
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?