Stanisław Michalkiewicz jest jednym z najbardziej bezkompromisowych publicystów w Polsce. Od lat współpracuje z "Najwyższym Czasem" oraz mediami ojca Rydzyka. Często bez kompleksów zarzuca politykom powiązania z mafią oraz służbami specjalnymi.
Pewnie mało jego czytelników wie o tym, że przed 1989 Michalkiewicz pracował w agencji "Nowsotii". Informację ta podał Jan Filip Libicki, były polityk PiS, a obecnie PO.
Libicki napisał prawdę; Michalkiewicz potwierdził to w jednym z ostatnich swoich felietonów: "Wprawdzie najpobożniejszy pan senator nie wyraził tego expressis verbis, ale odniosłem wrażenie, iż wypominając mi pracę w „Zielonym Sztandarze” oraz agencji „Nowosti”, z którą rzeczywiście współpracowałem przy tłumaczeniu publikacji z rosyjskiej prasy, zaprasza mnie do jakiejś polemiki na temat różnicy łajdactwa między nami."- czytamy w jego tekście.
W tej sprawie Michalkiewicz nie jest taki bezkompromisowy; twierdzi, że sam fakt niczego nie dowodzi i nie można na jego podstawie wysuwać daleko idących wniosków. Sam jednak to czyni na co dzień w przypadku innych polityków.
Trudno się dziwić, iż Michalkiewicz nie wspominał ochoczo o swojej przygodzie z agencją "Nowostii". Podanie takiej informacji, mogło by zburzyć budowany przez lata wizerunek, bezkompromisowego publicysty prawicowego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?