Stanisław Michalkiewicz w swoich poprzednich felietonach zapowiadał, że zatrzymanie Gromosława Cz. może doprowadzić do prawdziwego trzęsienia ziemi w naszym państwie. Publicysta zwraca uwagę, że śledczym z Prokuratury Wojskowej, aż dwa lata zajęło właściwe odczytanie stenogramów z "czarnych skrzynek".
Michalkiewicz przypomina, że do tej pory w mediach lansowana była teoria, że pijany generał Błasik pijany naciskał na pilotów i tym samym doprowadził do katastrofy: "Generał Błasik miał się po pijanemu awanturować i wygrażać pistoletem pilotom. "Ląduj dziadu" - miał generał psychicznie naciskać pilotów" - mówi z ironią.
Tym samym Michalkiewicz podpisał się pod stwierdzeniami Jarosława
Kaczyńskiego oraz Antoniego Macierewicza, którzy stwierdzili, że ujawnione fakty całkowicie podważają argumentację, na której została zbudowana cała teoria katastrofy smoleńskiej.
Michalkiewicz zwraca uwagę na synchronizację przekazu wpływowych środowisk w Polsce. Tak samo jak na początku powtarzano nieustannie, że do katastrofy smoleńskiej doszło w wyniku nacisków ze strony generała Błasika, teraz mówi się powszechnie, że brak dowodów na obecność Błasika w kokpicie nic nie znaczy i nie zmienia istoty sprawy: "Co by było gdyby PW odczytała odgłosy wybuchu bomby na pokładzie samolotu. Być może wtedy byśmy usłyszeli to samo, że nie ma to żadnego znaczenia, bo przecież przyczyną katastrofy był i tak błąd pilota" - kpi Michalkiewicz.
Felietonista przypomniał, że taką interpretację katastrofy przedstawił Radosław Sikorski tuż po zdarzeniu (taką informację przekazał Jarosławowi Kaczyńskiemu, informując go o śmierci jego brata).
Fakt, iż różne autorytety moralne i wpływowe środowiska grają z jednego klucza świadczy, według Michalkiewcza, o silnej obecności agentury w naszym państwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?