Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michalkiewicz razem z "Uważam rze" krytykuje media Sakiewicza

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Wbrew powszechnym opiniom katastrofa smoleńska nie zjednoczyła prawicy, a w niektórych przypadkach wyostrzyła spory. Polskich konserwatystom nie podoba się postawa mediów Sakiewicza. Właśnie dołączył do nich Stanisław Michalkiewicz.

"Pytanie jest interesujące tym bardziej, że od pewnego czasu niektóre tytuły prasowe przymiotnik "niezależna" umieściły w tytule, a niezależnie od tej niezależności tytułowej, drukują 'rozmowy niezależne'. Czytałem kilka takich rozmów, podobnie zresztą, jak rozmów nieopatrzonych przymiotnikiem 'niezależna' i nie potrafiłem zauważyć żadnej różnicy między jedną a drugą" - napisał na swojej stronie Stanisław Michalkiewicz.

Publicysta Radia Maryja nie jest jedynym człowiekiem z prawicy, który bez większego zachwytu komentuje działalność mediów Sakiewicza. Wcześniej swoje zastrzeżenia wobec funkcjonowania "Gazety Polskiej" wyartykułował znany pisarz i guru prawicowych dziennikarzy, Waldemar Łysiak: "Pod tym względem Sakiewicz and His Boys (czy raczej Toys), to istotnie "sekta obłąkańców" - uznali, że tylko im wolno boksować się z Salonem, tylko im wolno lansować patriotyzm, każdemu innemu wara, nie dopuszczając konkurencji"- napisał Łysiak w "Uwarzam rze" (nr 16).

Warto przytoczyć tutaj innego publicystę tego samego pisma, Roberta Mazurka, który skrytykował zachowanie zwolenników "Gazety Polskiej" podczas 2. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Mazurek wypomniał im między innymi niestosowne śpiewaniem "sto lat" pod adresem Jarosława Kaczyńskiego czy zbyt agresywne zachowanie względem rządu premiera Donalda Tuska.

Widać wyraźnie, że wbrew niektórym tezom katastrofa smoleńska nie zjednoczyła całej prawicy, a niektóre jej środowiska jeszcze bardziej podzieliła. Warto tutaj przytoczyć ostatnią wypowiedź Janusza Korwina-Mikkego, który nazwał Antoniego Macierewicza paranoikiem.

Te słowa pokazują, że katastrofa smoleńska zamiast zjednoczyć określone środowiska prawicowe, oddaliła je od siebie. A w przypadku części konserwatystów oraz dziennikarzy "Gazety Polskiej" możemy nawet mówić o konflikcie.

Wielu krytyków mediów Sakiewicza zarzuca im, że ich polityka kreowania się na jedyne medium w Polsce, które prowadzi uczciwe śledztwo dziennikarskie w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, nie wynika z przesłanek ideologicznych. Ludzie ci zauważają, że popularność "Gazety Polskiej" wzrosła po katastrofie smoleńskiej. W ich ocenie Sakiewicz wykorzystuje tragedię narodową oraz trudną sytuację w kraju do celów komercyjnych własnej gazety. Dlatego z taką determinacją kreuje własne środowisko jako największych przeciwników obecnej władzy i najpoważniejszą alternatywę dla rządów Tuska.

Do grona tych krytyków zalicza się Waldemar Łysiak: "Gdy tylko wystartował "Uwarzam rze" i sprzedawalnością przeskoczył "Gazetę Polską", Sakiewicz and company dostali białej gorączki i piany" - napisał w "Uwarzam Rze".

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto