Wzrost cen leków o co najmniej 30 proc. oznacza, dla najstarszej, najbardziej schorowanej, najuboższej części naszego społeczeństwa po prostu śmierć - pisze publicysta.
Stanisław Michalkiewicz jest jednym z tych komentatorów politycznych, który od lat twierdzi, że władze, wybierane w demokratycznych wyborach pełnią wyłącznie funkcję dekoracyjną, a Polska de facto jest rządzona przez różne agentury niewidoczne dla postronnego widza. Dla Michalkiewicza rząd Donalda Tuska realizuje przede wszystkim polecenia "starszych i mądrzejszych", jak to publicysta ma w zwyczaju określać służby specjalne.
Według Michalkiewicza zamieszanie wokół leków i ich drastyczny wzrost cen nie jest przypadkowy: "Bezpieczniackie podjęły decyzję o uruchomieniu Narodowego Programu Eutanazji, który który dla niepoznaki przybrał postać ustawy o refundacji leków" - czytamy
Celem takiego działania jest według komentatora "Radio Maryja" oczywiście zredukowanie liczby polskiego narodu (Michalkiewicz często określa go mianem: "mniej wartościowego narodu tubylczego), a przez to zwiększenie jego produktywności oraz rentowności. "Leczenie ludzi znacznie zubaża budżet, a tak to będzie można wydać te pieniądze na pomoc dla Włoch czy Grecj, a tak trzeba leczyć starych dziadów, którzy i tak przecież niedługo umrą" - mówi sarkastycznie i zwraca uwagę na podstępujący upadek naszej państwowości.
W tym kontekście przywołuje wypowiedź Rzecznika Praw Pacjentów, który polecił chorym, aby szukali ludzkich aptekarzy: "Wszystko zależy od tego, czy ktoś jest ludzki czy nieludzki, a to znaczy, że w Polsce już żadne prawa nie obowiązują"- podsumowuje Michalkiewicz
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?