Zachęcona wskazówkami mojej podopiecznej, skierowałam pewnej niedzieli kroki do kościoła San Agostino, gdzie, jak mi powiedziano, powinnam obejrzeć na własne oczy jedno z dzieł Caravaggia*.
Obraz według mojej „padrony” nosił nazwę „Madonna con pellegrini” ale, według znalezionych teraz źródeł jest to ‘”Matka Boska Loretańska”. Namalowany został w latach 1604-1605. Jak podaje cytowane tu źródło „Obraz wywołał poruszenie, ze względu na umieszczenie na nim ludzi prostych i biednych. Wychwalanie pobożności ludzi ubogich i przeciwstawienie ich dworowi i elicie. To ostatni taki obraz w duchu odrodzenia katolickiego i ostatni tak optymistyczny obraz Caravaggia".** Szczególne oburzenie wywołało ponoć wyeksponowanie na pierwszym planie (prawy dolny róg obrazu), namalowanych niezwykle precyzyjnie brudnych stóp pastucha klęczącego przed Madonną.
Obejrzałam obraz z zainteresowaniem usiłując dojrzeć szczegóły, niestety pancerna szyba chroniąca obraz i odblaski światła uniemożliwiały zrobienie zdjęcia. Kilka tygodni później wstąpiłam do San Agostino raz jeszcze i… to się nazywa mieć fart! Gablota była otwarta, pod gablotą rusztowania, a na rusztowaniach krzątali się przy obrazie ludzie w białych kitlach. Obraz poddawany był właśnie okresowej konserwacji.
Grupa niemieckich turystów z udzielającą objaśnień przewodniczką uniemożliwiała dostęp do obrazu. Nie sposób było podejść bliżej. Wobec tego podniosłam aparat ponad głowami ludzi tłoczących się przy samych rusztowaniach i wykonałam kilka zdjęć „w ciemno”. Co wyszło? Prezentuję tutaj zarówno dzieło Caravaggia jak też historyczny moment konserwacji słynnego obrazu.
*Michelangelo Merisi da Caravaggio (ur. 29 września 1571 – zm. 18 lipca 1610), włoski malarz działający w latach 1593-1610 w Rzymie, Neapolu, na Malcie i Sycylii. Powszechnie uznawany za pierwszego wielkiego artystę barokowego. Caravaggio
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?