Między apteką a stajenką

Kilka refleksji w ten dzień Bożego Narodzenia. Ludzie życzą sobie zdrowia, szczęścia. Mówi się o pojednaniu, rodzinnej atmosferze i nawet zwykle właśnie tak bywa. Muszę przyznać, że trochę mi brakuje zwyczajności podczas Świąt Bożego Narodzenia. Nie chodzi mi o to, że świąteczna atmosfera jest czymś zbędnym. Mamy co świętować! Ale chwilami zapomina się chyba, że Chrystus zszedł na ziemię. i pozostał. Nie jest jedynie gościem, który zjawia się na dwa dni i wraca do niedostępnego świata metafory.

Dwie refleksje, czyli przykłady z życia

Podczas Pasterki, Benedykt XVI powiedział:

"Ludzkość jest do tego stopnia zaprzątnięta sobą, potrzebuje dla swoich spraw, w sposób tak wymagający, całej przestrzeni i całego czasu, że nic już nie pozostaje dla drugiego - dla bliźniego, dla ubogiego, dla Boga"....

Może trzeba na kilka chwil przestać zajmować sobą aż tak dużej przestrzeni, dopuścić jeszcze kogoś. Pozwolić komuś innemu na uśmiech, na łzy, na szczęście i troski.

Dwa przykłady życzeń. Prosto z serca, jednak tak bardzo rysuje mi się kontrast między... Absolutem a stajenką... Wśród rozmów, wiadomości i telefonów, które otrzymałam, dwie stanowią dzisiejszego dnia przedziwny kontrast.

- Życzę ci, by Chrystus był sensem twojego życia... - to jedne z życzeń.
- Trzymaj się, jak będą ci potrzebne lekarstwa z apteki to dzwoń, przywiozę... - to druga rozmowa...

Pamiątka Bożego Narodzenia to nieustanne przypominanie człowiekowi, że uświęcona czymś niezwykłym została codzienność i dopiero w niej można się doszukiwać czegoś niezwykłego.