Od rana trwała sesja naukowa "Detektywi, zbrodniarze i tajemnica zamkniętego pokoju, czyli na tropie topiki kryminału". Wśród poruszanych tematów znalazły się m.in. "Oszuści, bandyci, szpiedzy i łamanie prawa. Topika kryminału w powieściach Tadeusza Dołęgi-Mostowicza", "Tematyzacja problematyki psychologicznej w szwedzkich powieściach kryminalnych" oraz "Ta wieczna nostalgia: topika przestrzenna w powieści neomilicyjnej".
O godz. 16.30 rozpoczął się "Pojedynek grafomanów" - Mariusz Czubaj vs. Zygmunt Miłoszewski. Każdy z autorów wybrał najbardziej, jego zdaniem, żenujące i nieudane fragmenty z powieści przeciwnika. Efekt był komiczny, gdyż wyrwane z kontekstu rzeczywiście nie brzmiały zbyt dobrze. Autorzy podzielili owe "kwiatki" na kilka kategorii: opisy miasta, seks i stosunki damsko-męskie, cięte riposty oraz smutek, przemijanie, głębokie uwagi o świecie.
Zdaniem Zygmunta Miłoszewskiego, jak się coś pisze, pierwsze i ostatnie zdanie powieści powinno się wyciąć. Pierwsze zdanie książki "Martwe popołudnie" Mariusza Czubaja brzmi tak: Kamień zazgrzytał raz, drugi, trzeci, udało się za czwartym razem. A ostatnie tak: Usłyszał kiedyś taką sentencję, jeśli zbliżasz się do drzew, wszystko jest w porządku. Jeśli drzewa zbliżają się do ciebie, miej się na baczności.
Oto kilka przykładów takich "kwiatków":
- seks i relacje damsko-męskie: Tatarska wymęczyła go na sposoby, których nawet nie widział na pornosach. - "Ziarno prawdy" Zygmunta Miłoszewskiego,
- seks i relacje damsko-męskie: Alicja Solska, którą poznał, gdy jeszcze nazywała się Guerero. Pół Polka, pół Kubanka o hebanowej skórze. Uważał ją za czysty heban, choć podobno nie była to prawda. Nie znał się na tym, był jak ślepy rozprawiający o kolorach. Ale to z pewnością był heban. - "Martwe popołudnie" Mariusza Czubaja,
- głębokie uwagi o świecie: Wieczny dylemat, czy najpierw wziąć prysznic, czy najpierw zjeść śniadanie, rozstrzygnął w salomonowy sposób - narzucając cokolwiek i wychodząc na zakupy. - "Ziarno prawdy" Zygmunta Miłoszewskiego,
- głębokie uwagi o świecie: Świat jest taki wielki, a życie tylko jedno. - "Ziarno prawdy" Zygmunta Miłoszewskiego.
O godz. 20 odbyło się najbardziej oczekiwanie spotkanie - "Nagroda Wielkiego Kalibru 2015. Jurorzy kontra nominowani". Przy stole jurorskim zasiedli: Janina Paradowska, Marcin Baran, Witold Bereś, Piotr Bratkowski, Marcin Maruta, Marcin Sendecki i Grzegorz Sowula. Nie przybył jedynie Zbigniew Mikołejko.
W krzyżowym ogniu pytań znaleźli się nominowani do Nagrody: Katarzyna Bonda ("Pochłaniacz"), Wojciech Chmielarz ("Przejęcie"), Mariusz Czubaj ("Martwe popołudnie"), Ryszard Ćwirlej ("Błyskawiczna wypłata"), Zygmunt Miłoszewski ("Gniew"), Małgorzata Sobieszczańska ("Z ostatniej chwili") i Marcin Wroński ("Kwestja krwi"). Spotkanie poprowadził Irek Grin, który zadawał pytania.
Czy nominowani myślą o pieniądzach, gdy siedzą przed jurorami?
- Oczywiście, że myślę o pieniądzach. Nie ma takiej chwili, żebym o nich nie myślał. Podobno młodsi chłopcy myślą tak często o seksie. - przyznał Marcin Wroński. Jeden z jurorów spytał, czy z takim samym efektem. - Oczywiście, że nie z takim samym efektem. Przecież pan mnie tutaj widzi, że nie wyglądam na człowieka, który by nie dojadał. Pisarz jest takim samym zawodem jak inżynier dróg i mostów. Słowem, dlaczego miałbym o tym nie myśleć - dodał.
- Cieszę się, że tutaj nic się nie zmieniło. I autorzy odbierają połajanki od jurorów za to, że piszą niedostatecznie dobre powieści. Jak szedłem po tych schodach, wiedziałem, co nas czeka. Zostaniemy obsztorcowani. I znowu się okaże, że zrobiliśmy coś nie tak - żartował Zygmunt Miłoszewski. - Państwo możecie sobie chociaż wybrać nominowanych. A my choć od lat postulujemy, żeby jak już nie można wymienić jurorów na bardziej kompetentnych, to przynajmniej na ludzi bardziej miłych, z sercem na dłoni - dodał. Przyznał też, że nie musi myśleć o pieniądzach. - Tak, właściwie cały czas myślę o seksie, ale niewiele z tego wynika. Natomiast, jeśli chodzi o pieniądze, to o nich zdecydowanie mniej myślę, ponieważ jestem od lat w komfortowej sytuacji. Jestem etatowym pracownikiem polskiego radia. Pozostanę więc przy myśleniu o seksie - przyznał Ryszard Ćwirlej.
- Prawdziwy dżentelmen potrafi się ubrać, ale nie mówi po pieniądzach. Ponieważ w swojej najnowsze książce Piąty Beatles opisał panią Janinę Paradowską, nie będę więcej myślał o pieniądzach we Wrocławiu, jeśli chodzi o Nagrodę Wielkiego Kalibru - zażartował Mariusz Czubaj.
- Bardzo długo nie myślałam o pieniądzach, co odczuwałam, bo nie byłam tu nominowana - przyznała Katarzyna Bonda. - 2007 roku, to był naprawdę ciężki rok, komornik do mnie dzwonił, RWE do mnie pisało, i była cała masa różnych kłopotów. I nie uważam, że pisarz musi przeżywać biedę i nędzę, i tworzyć w takich warunkach. To się odbija na jakości książki. Dziś, kiedy te pieniądze do mnie przyszły, jestem dumna z tego, że zarabiam na książkach. Uważam, że jest to bardzo przyjemne, że ludzie kupują moją książkę i mam z tego pieniądz. Uważam, że nie należy się tego wstydzić, zwłaszcza, że robię w rozrywce, czyli piszę powieści kryminalne, a więc literaturę gatunkową. Bardzo dużo pieniędzy włożyłam w dokumentację, nie żałuję na to. Bardzo dużo pieniędzy włożyłam w rozwój swojego warsztatu i tego też się nie wstydzę. Pisarz to jest maratończyk, on pracuje całe życie i ważne, żeby się na jednej książce nie skończyło - dodała.
Padły także pytania od internautów, które przeczytał Irek Grin. - m.in. skąd Marcin Wroński czerpał informacje o Zamościu, dlaczego bohaterką książki Małgorzaty Sobieszczańskiej jest dziennikarka, dlaczego Zygmunt Miłoszewski tak zakończył "Gniew" i pozwolił sobie na taką niedoróbkę, czy Ryszard Ćwirlej wspomina czasy PRL-u z sentymentem, co Mariusz Czubaj czuł, gdy pisał "Martwe popołudnie", czy Wojciech Chmielarz planuje stworzyć kolejną powieść o Mortce.
Podczas spotkania było jak zwykle zabawnie - panowała luźna atmosfera, w końcu to tylko zabawa. Nie było jakiejś niezdrowej rywalizacji - widać, że autorzy bardzo się lubią. Dziś ogłoszony zostanie laureat Nagrody Wielkiego Kalibru, ciekawe, kto zwycięży.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?