Autobusy Arrivy przejeżdżały przez te miejscowości, kursując na trasie Bielsk - Warszawa. Z dnia na dzień przestały jeździć.
- Akurat sprawiliśmy dziadkowi niespodziankę i kupiliśmy mu bilet do opery w Warszawie. Biedny wybrał się na autobus. Stał w lutym kilka godzin na przystanku i wrócił z tym nieszczęsnym biletem, bo autobus nie przyjechał. - opowiada Jagoda Koc, która ma posesję i rodzinę w Kocach. - Sama też często przyjeżdżałam tu autobusem.
Czytaj też: Arriva nie będzie już jeździć do Bielska Podlaskiego
To właśnie ona napisała do naszej redakcji z prośbą o interwencję w tej sprawie i pomoc w przywróceniu połączeń.
- Trasą tą jeździło naprawdę dużo osób - mówi Jagoda Koc. - Teraz, gdy ich nie ma, mieszkańcy odcięci są od świata. Przydałyby się przynajmniej autobus, który raz dziennie lub raz na parę dni jeździłby do Bielska i z powrotem. A najlepiej taki, który pokonywałby trasę Bielsk - Warszawa. Okoliczni mieszkańcy często mają potrzebę załatwienia czegoś w starostwie w Bielsku lub musza pojechać do lekarza. A nie każdy ma samochód.
Do niedawna jeździł jeszcze autobus PKS, ale tylko raz w tygodniu i to w dodatku w niedzielę.
Rozmawialiśmy o tym z wicemarszałkiem Stanisławem Derehajłą.
- Problem ten jest szerszy i dotyczy wielu połączeń w naszym region - przyznaje. - Trwają rozmowy na temat jego rozwiązania. Samorządy mają otrzymać pieniądze, by finansować takie połączenia. Czekamy na odpowiednie rozporządzenie ministra. Wówczas poznamy szczegóły.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?