MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Niewiadomia są pełni obaw i mówią stanowcze NIE biogazowni. Obawiają się fetoru, hałasu i utraty wartości nieruchomości

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Wideo
od 12 lat
RYBNIK. Po raz kolejny mieszkańcy Niewiadomia wyrazili swój sprzeciw wobec budowy biogazowni w tej części Rybnika. Na spotkaniu, które w miniony wtorek zorganizowano na terenie Zabytkowej Kopalni Ignacy, podkreślano swoje obawy dotyczące odoru, hałasu i utraty wartości nieruchomości. Sala była wypełniona po brzegi. Argumenty ze strony prezesa spółki Centrum Zielonej Energii Subregionu Zachodniego oraz prezydenta miasta Piotra Kuczery, dotąd nie przekonały mieszkańców. - Anioły znikają, a diabły wróciły. Diabły wracają, bo będą nas truć - mówił jeden z mieszkańców.

Biogazownia w Niewiadomiu? Mieszkańcy są pełni obaw

To było kilkugodzinne, bardzo burzliwe i drugie już spotkanie w sprawie planowanej budowy biogazowni w Niewiadomiu. We wtorek 21 maja, mieszkańcy dzielnicy spotkali się Zabytkowej Kopalni Ignacy z władzami miasta i przedstawicielami zarządu spółki Centrum Zielonej Energii Subregionu Zachodniego, by wysłuchać jak będzie wyglądała inwestycja i jaki będzie miała wpływ na ich codzienność. Od początku spotkania nie brakowało emocji i kontrargumentów ze strony mieszkańców, którzy wyraźnie sprzeciwiali się biogazowni w tej części miasta.

- To nie ma sensu, jeżeli państwo będą tylko nastawieni na "nie" - mówił na początku prezydent Rybnika Piotr Kuczera, który nie pojawił się jednak na pierwszym ze spotkań, zorganizowanym w marcu tego roku. - My jesteśmy nastawieni na dialog, ale uczciwy dialog - mówili z kolei mieszkańcy.

W trakcie wtorkowego spotkania, przedstawiciele spółki starali się przekonać mieszkańców, że biogazownia nie będzie przynosiła im uciążliwości. Jak podkreślano, nie będzie zarówno nieprzyjemnego zapachu, jak i nadmiernego hałasu. Zdaniem Wojciecha Musia, proces przetwarzania odpadów będzie hermetyczny.

- Proces przetwarzania tych odpadów będzie dwuetapowy. Najpierw w fermenterze, a potem w zamkniętych komorach z napowietrzaniem. Nie będzie żadnego przetwarzania odpadów na placach. [...] Biogazownie projektuje się w taki sposób, żeby nic nie wydostawało się na zewnątrz. I tak jest. Byliśmy w Jarocinie, w związku z czym wiemy - mówił Wojciech Muś, prezes Centrum Zielonej Energii, odnosząc się do wyjazdowego spotkania, które odbyło się przed dwoma miesiącami.

Mieszkańcy obawiają się hałasu, odoru i utraty wartości nieruchomości
Mieszkańcy obawiają się hałasu, odoru i utraty wartości nieruchomości RL

Z tym jednak wciąż nie zgadzali się mieszkańcy.

- Było to zorganizowane na chybcika. Pokazano nam na slajdach zasady procesu technologicznego, kopuły fermentacyjne, pryzmy kompostowe i tunele. Wtedy jednak zakład nie pracował - mówiła jeszcze przed spotkaniem pani Izabela, mieszkanka dzielnicy.

- Właściwa lokalizacja? To jest po prostu śmieszne. Niedaleko jedna szkoła, druga szkoła. Pobliski Radlin wybudował sobie tężnię, przyjeżdżają do niej mieszkańcy regionu. Nieopodal będą bawiły się dzieci. To nie jest właściwa lokalizacja - wtórowała kolejna z mieszkanek.

Mieszkańcy obawiają się nie tylko odoru, ale i hałasu, który może być generowany przez urządzenia na terenie przyszłej instalacji.

- W przeciwieństwie do odoru, hałas jest określony w normach. Wszystkie biogazownie, które pracują i urządzenia, których są setki w Europie, mieszczą się w normach - argumentował Wojciech Muś.

O konieczności budowy biogazowni na terenie Rybnika, mówił z kolei prezydent miasta Piotr Kuczera. Jak zaznaczał, konieczne jest myślenie dalej, niż pokazują to emocje. Zdaniem Piotra Kuczery, instalacja będzie dla mieszkańców bezpieczna.

- Z punktu potrzeby dla miasta, jest ona oczywista. Rozumiem frustrację mieszkańców, ale biogazownie gdzieś muszą powstawać. Jestem odpowiedzialny za 130 tys. miasto. Gdzie nie byłoby zorganizowane tego typu spotkanie, byłaby kłótnia. Na dzień dzisiejszy, to tutaj mamy plan zagospodarowania, studium, dojazd i dobrą lokalizację - mówił Piotr Kuczera dodając, że mieszkańcy będą mogli przedstawiać swoje racje podczas konsultacji społecznych, które mają się odbyć na dalszym etapie.

Mieszkańcy mają również obawy dotyczące utraty wartości swoich nieruchomości, które znajdą się w bezpośrednim sąsiedztwie biogazowni. Część z nich będzie dzieliło od instalacji zaledwie kilkaset metrów. - Wartość mojej nieruchomości już spada. Zastanawialiśmy się z mężem czy się nie wyprowadzić, ale nieruchomość już straciła na wartości. Co będzie dalej? - pytała jedna z mieszkanek Niewiadomia.

- Ale czy Kopalnia Ignacy podniosła czy obniżyła wartość nieruchomości? - wtórował jej prezydent podkreślając, że obiekt został poddany rewitalizacji z pieniędzy wszystkich mieszkańców.

- Anioły znikają, a diabły wróciły. Diabły wracają, bo będą nas truć - odpowiadał z kolei jeden z mieszkańców, odnosząc się do zrewitalizowanej kopalni, w pobliżu której ma stanąć instalacja.

Mieszkańcy obawiają się hałasu, odoru i utraty wartości nieruchomości
Mieszkańcy obawiają się hałasu, odoru i utraty wartości nieruchomości RL

"O biogazowni dowiedzieliśmy się z mediów"

Mieszkańcy Niewiadomia nie tylko sprzeciwiają się samej budowie biogazowni w tej części miasta, ale i mają żal do władz Rybnika, że o całej sprawie dowiedzieli się z mediów i nikt ich wcześniej nie pytał o zdanie. Urzędnicy odpowiadali, że plan budowy biogazowni, uzależniony jest jednak od zewnętrznego dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zaś projekt wciąż znajduje się w fazie przygotowawczej. Zdanie mieszkańców podzielał jednak radny Andrzej Sączek, który podobnie jak kilku innych radnych, był obecny w trakcie spotkania.

- Cały ten proces jest niewłaściwie prowadzony. Powinno się zacząć od konsultacji z mieszkańcami. [...] Powinno się pozwolić mieszkańcom zdecydować i traktować ich podmiotowo. Nie wiem, czy byście się na to zgodzili, ale mielibyście przynajmniej na to wybór - mówił do mieszkańców radny Andrzej Sączek uważając, że inwestycja jest bardzo mocno wątpliwa, jeżeli chodzi o skuteczność i możliwość jej realizacji w tym miejscu. - Tym bardziej, że rada dzielnicy też nie wyraziła tej zgody - mówił.

Mieszkańcy dopytywali dalej, czy nie ma możliwości zmiany lokalizacji inwestycji.

- Dzisiaj wszystkie plany pokazują, że Niewiadom jest jednym z najlepszych miejsc. Jestem przekonany, że biogazownia będzie bezpieczna i potrzebna dla dzielnicy Niewiadom, jak i dla wszystkich pozostałych dzielnic - mówił prezydent Kuczera.

Obecnie budowa biogazowni jest na etapie złożonego wniosku dotyczącego wydania decyzji środowiskowej. Jednocześnie podpisany został już list intencyjny z Czerwionką-Leszczynami, Rydułtowami i Żorami. Te ostatnie, zostały jednocześnie wskazane przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, w celu podjęcia decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Tu jednak mieszkańcy mają kolejne obawy, że odpady będą zwożone do Rybnika z ościennych miast, generując dodatkowe uciążliwości.

Pierwsze rozmowy nie przyniosły efektu. Mieszkańcy oburzeni brakiem prezydenta

W marcu, odbyło się już jedno spotkanie dotyczące budowy biogazowni w Niewiadomiu, które zgromadziło wielu mieszkańców rybnickiej dzielnicy. Niestety, nieobecność prezydenta Piotra Kuczery wywołała niezadowolenie większości uczestników.

Atmosfera tamtego spotkania była bardzo napięta. Obie strony pozostały przy swoich stanowiskach i ostatecznie niewiele, a właściwie nic, z niego nie wyniknęło. Najprawdopodobniej dlatego zorganizowano kolejne spotkanie, które może nie być ostatnim. - Jeżeli będzie taka potrzeba, zostanie zorganizowane kolejne spotkanie w tym temacie - podkreślają w rybnickim magistracie.

Co dotąd wiadomo w sprawie budowy biogazowni?

Biogazownia miałaby powstać w Niewiadomiu, na terenie związanym z gospodarką odpadami i w sąsiedztwie PSZOK-u przy ul. Sportowej. Zdaniem rybnickich urzędników, lokalizacja ma gwarantować, że funkcjonowanie obiektu na tym terenie nie będzie miało wpływu nie tylko na środowisko, ale też na otoczenie. Bioodpady mają być dostarczane do biogazowni z pominięciem dróg lokalnych.

- Rozważanych było kilka lokalizacji, jednak w grudniu okazało się, że spółka musi przyspieszyć działania ze względu na informację z NFOŚiGW o możliwości dofinansowania tej inwestycji i konieczności szybkiego złożenia wniosku. Wtedy została podjęta decyzja o lokalizacji - podaje rybnicki magistrat.

Planowane rozwiązanie przewiduje budowę zintegrowanego zespołu nowoczesnych instalacji pozwalających na maksymalne zagospodarowanie odpadów tzn. odzysk surowcowy i energetyczny, czyli wykorzystanie frakcji energetycznej odpadów do produkcji ciepła, energii elektrycznej i wodoru na potrzeby miasta i jego mieszkańców. Jak przekonują urzędnicy, dzięki odzyskowi energii możliwe będzie wzrost bezpieczeństwa energetycznego i poprawa jakości życia w mieście.

Jedną z planowanych instalacji w ramach inwestycji jest budowa biogazowni komunalnej, czyli instalacji fermentacji, która będzie służyła wytwarzaniu biogazu z bioodpadów kuchennych i ogrodowych. Zielone paliwo ma być wykorzystywane do produkcji energii elektrycznej i ciepła w ramach wysokosprawnej kogeneracji.

Tak wygląda jedna z biogazowni, znajdująca się w Malborku
Tak wygląda jedna z biogazowni, znajdująca się w Malborku

arc Polska Press, Radosław Konczyński, zdjęcie poglądowe

Nowoczesna, ale czy nieuciążliwa dla mieszkańców?

Planowana biogazownia komunalna ma wykorzystywać nowoczesną technologię fermentacji suchej poziomej ciągłej. Przygotowanie wsadu i cały proces przygotowania wsadu ma odbywać się w zamkniętej hali, z podciśnieniem z oczyszczaniem odessanego powietrza w płuczce i biofiltrze. Ten dwustopniowy system oczyszczania powietrza procesowego ma zapewnić 95 procent skuteczności. Cały proces wytwarzania energii z biogazu ma być zeroemisyjny, a nawet posiadać ujemny wskaźnik emisyjności gazów cieplarnianych. Tego typu instalacje wpisują się w europejską gospodarkę o obiegu zamkniętym (GOZ) zmniejszając uzależnienie od gazu ziemnego i nawozów sztucznych.

- Zastosowana technologia ma być czysta, nie po to remontowaliśmy Zabytkową Kopalnię Ignacy, żeby teraz tworzyć niedogodności dla okolicy z powodu biogazowni. W tym rejonie przebiega też część bulwarów nad rzeką Nacyną - mówił przed kilkoma miesiącami Piotr Kuczera.

Projekt wciąż pozostaje w początkowej fazie, oczekując na postępowanie środowiskowe. Czasochłonna procedura administracyjna może spowodować, że uruchomienie obiektu nastąpi nie wcześniej niż w 2028 roku. O ile mieszkańcy, nie zablokują wcześniej inwestycji.

Mieszkańcy obawiają się hałasu, odoru i utraty wartości nieruchomości

Mieszkańcy Niewiadomia są pełni obaw i mówią stanowcze NIE b...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto