Dodaj zdjęcie profilowe

avatarPiotr Jaguś

Polska
Absolwent politologii i zarządzania organizacjami sportowymi na UJ. Zainteresowania- polityka, sport.

Czy Wrocław pokocha ULEP-y?

2017-03-23 22:16:02

Lepienie z masy solnej, modeliny czy gliny to zajęcia kojarzone przez większość ludzi z aktywnością wykonywaną w ramach rozrywki przez dzieci. Niewiele osób wyobraża sobie stworzenie z tej zabawy sensu dorosłego życia i sposobu na biznes. Takiego właśnie zadania podjęła się Katarzyna Gałach. Od dzieciństwa interesowała ją sztuka i rękodzieła. Dziś nie tylko zajmuje się wykonywaniem popularnych ulepów, ale ma swoją własną pracownię artystyczną i działalność gospodarczą. Jej produkty sygnowane są nazwą ULEP-y Pietruszki.

Ta pochodząca z Siedlec artystka prezentowała swoje prace już w trzech województwach. Przygotowywała wiele projektów o różnorodnej tematyce. Były to ulepy w formie obrazów, zawieszek, magnesów oraz figurek z miejscem na zdjęcie. Nadchodzi właśnie czas na pokazanie jej prac dolnośląskim odbiorcom. W najbliższy weekend będziemy mogli oglądać je podczas 7 edycji Ręki Dzieła Fest. Jej stoisko znajdzie się na pierwszym piętrze w kinie Nowe Horyzonty. Będzie można je odwiedzić w sobotę i niedzielę w godzinach 12-20.

Redakcja: Jak zainteresowała się Pani tematem lepienia? Skąd wzięła się Pani pasja?
Katarzyna Gałach (ULEP-y Pietruszki): Tak naprawdę zawsze lubiłam prace manualne jednak sama pasję lepienia odkryłam zupełnie przypadkowo. Dokładnie 2 lata temu pełniłam rolę świadka na ślubie swoich przyjaciół, którzy nie chcieli szablonowej pamiątki ślubnej lecz taką, którą wykonam samodzielnie…i tak właśnie powstał mój pierwszy komplet aniołków na choinkę wykonanych z masy solnej.

R: Skąd czerpie Pani inspiracje do swoich prac?
K: To jest dobre pytanie, bo rękodzieło cechuje brak szablonu. Często słyszę, że upominki są odzwierciedleniem mojej osobowości. Z przymrużeniem oka i na wesoło, personalizuje pamiątki ślubne zgodnie z zainteresowaniami przeplatam lekkim żartem. Anioły to dłuższa historia ponieważ samo malowanie oczu to nie lada wyczyn...

R: Gdzie można oglądać Pani prace?
K: Pojedyncze egzemplarze można obejrzeć w mojej pracowni w Siedlcach na ul.Topolowej oraz na fanpagu na facebooku (www.facebook.com/ulepypietruszki).Mniejsze projekty w formie pamiątkowych zawieszek, magnesów czy figurek można dostać w sklepikach z rękodziełem w Krakowie i Wrocławiu.

R: Wiem, że skorzystała Pani z dotacji z urzędu pracy i założyła jednoosobową działalność. Jak trudna była to droga?
K: Jak to mówią najtrudniejszy pierwszy krok. Człowiek z góry zakłada, że będzie to droga nie do przebycia jednak to nieprawda bo złożenie wniosku wbrew opiniom wcale nie jest takie trudne, a działalność zakłada się ciągu jednego dnia.

R: Jakie było największe Pani przedsięwzięcie związane ze sztuką?
K: Największe to chyba zeszłoroczne wyróżnienie specjalne jakie otrzymałam w rodzinnych Siedlcach na targach rękodzieła oraz wspaniała współpraca z działalnością VITO EXTREAM. Wykonywałam upominki dla zaproszonych wielkich podróżników i tym sposobem poznałam m.in. zdobywcę Mont Everestu Pana Krzysztofa Wielickiego, a mój upominek zdobi Jego salon.

R: Jakie jest Pani artystyczne marzenie?
K: Marzenie na najbliższy rok to zdecydowanie postawienie swojego KRASNALA ‘’ULEP-ka’’ na wrocławskiej ziemi.

Dziękujemy bardzo serdecznie za rozmowę i jeszcze raz zapraszamy na 7 Ręki Dzieła FEST we Wrocławiu do kina Nowe Horyzonty.

Jesteś na profilu Piotr Jaguś - stronie mieszkańca miasta Polska. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj