Były trzy banki, jest jeden. Czwarty co do wielkości bank postawił na kolorowe, kreskowe logo, nawigację i nowe funkcjonalności. Ma być łatwiej, ładniej i lepiej. Czy bankowy lider innowacji zaskoczy też ofertą produktową? mBank uchodził i jak widać, nadal chce uchodzić za lidera nowych technologii. To oczywiste wyzwanie na Alior Sync, który rok temu, wprowadzając nowe funkcjonalności przez Facebooka i czat on-line z ekspertem, objawił nowe oblicze bankowości. W nowym serwisie transakcyjnym zaskoczy szybkość wyszukiwarki, mniejsza ilość kliknięć w dostępie do różnych opcji i możliwość planowania domowego budżetu w nawigacji. Poza tym przelewy do 200 zł można dokonywać przez zwykłe SMS-y lub Facebooka. Ekspert on-line to możliwość konsultacji w czacie wideo przez 24h na dobę. W opanowaniu nowości pomóc ma też mGra – program wykorzystujący przyzwyczajenia manualne zapożyczone z najpopularniejszych gier komputerowych, czyli popularna ostatnio grywalizacja.

Grupa BRE Bank, będąca częścią Commerzbanku, kosztem 50 mln zł (docelowo 100 mln zł) przeobraża się w mBank. Klientów przyzwyczajonych do logo BRE Banku i MultiBanku wita nowy mBank. Poza zmianą logo bank przygotował szereg innych, z założenia bardziej przyjaznych funkcjonalności. Do listopada ma się zakończyć faza „adaptacyjna” dla obecnych klientów Grupy BRE, jak i spółek zależnych, jak choćby Domu Inwestycyjnego BRE Banku.

Koniec pierwszej fazy przeobrażeń potrwa do listopada b.r. W drugiej fazie, trwającej do stycznia 2014 r., przekształcone w jedno logo mają być marki w Czechach i na Słowacji.

Gdy mBank powstawał w 2000 r., był siódmym bankiem w Polsce oferującym usługi przez internet, ale pierwszym i nadal jedynym wykorzystującym ten kanał jako jedyny poza usługami mobilnymi. Rozwój technologii sprawnie wykorzystał do pozyskania klientów odważnie korzystających z nowego medium. W 2005 r. bank pozyskał milionowego klienta, by w 2008 mieć ich już 2 miliony. Obecnie bank może pochwalić się 3,5 milionową rzeszą klientów.

Grupa BRE Bank miała też swoje wpadki. 5 kwietnia b.r. awarii uległy strony mBanku i MultiBanku. Co jakiś czas media przypominają o marketingowej porażce i błędach w komunikacji z klientami, czego przykładem był pozew zbiorowy 919 klientów mBanku i MultiBanku wystosowany w 2011 r. a dotyczący niejasności w regulacjach związanych z kredytami hipotecznymi.

Brak tradycyjnych oddziałów swoim klientom bank rekompensuje kioskami i darmowymi wypłatami z bankomatów w sieciach BZ WBK, Cash4You, Euronet i eCard. W 2011 r. bank wprowadził opłaty za część do tej pory darmowych kont, co nie uszło krytyce. Od tamtej pory darmowym kontem mogą cieszyć się co aktywniejsi posiadacze kart płatniczych. Bank posiada również sieć wpłatomatów. Ponadto, choć nie bez prowizji, wpłat można dokonać w sieciach sklepów „Żabka” i „Freshmarket”.

Aktywa nowego mBanku warte są dzisiaj 98,8 mld zł, co stawia go na czwartym miejscu wśród banków. Czy poza technologiami i ich funkcjonalnością zaskoczy ofertą bankową na miarę lidera technologii?