Odwieczna pogoń za uciekającym czasem

2014-03-30 21:35:09

Nasz świat zmienił się w ciągu ostatnich 100 lat szybciej i bardziej niż w ciągu poprzednich dwóch tysięcy lat. Nigdy wcześniej życie nie podlegało takiemu dyktatowi zegara jak dziś. Czas w naszym ziemskim pojęciu jest czysto ludzkim wynalazkiem, pozwala nam na fizyczne usytuowanie się. W kosmosie pojęcie czasu nie istnieje. Elastyczność czasu udowodnił Albert Einstein – „Czas może być subiektywny, a przeszłość, teraźniejszości i przyszłość stanowią jedno”.

Na co dzień ludzie rzadko zastanawiają się nad naturą czasu nie postrzegają samego czasu, lecz tylko to co się w nim dzieje. Słońce wschodzi i zachodzi. Po okresie chłodu i zimna przychodzi okres ciepła i odradzania się przyrody. Zaobserwowano przy tym, że takie zdarzenia z reguły występowały jedno po drugim, rzadziej razem. W ten sposób kształtowało się w człowieku pojęcie ciągłości czasowej.

Świat starożytny nie spieszył się, toteż nie potrzebował zegarów. Ludzie żyli według zmieniających się obrazów nieba. Wschód i zachód słońca były sygnałami, że pora wstać lub iść spać. Dopiero, gdy przyswojono sobie umiejętność określania lat, miesięcy, tygodni, dni i godzin, ludzkość mogła się wyzwolić z cyklicznej monotonii przyrody. Żaden inny gatunek na Ziemi oprócz człowieka nie posługuje się pojęciem czasu. Czas płynie różnie w różnych częściach świata. Wśród wszystkich kultur zachodnia jest najbardziej świadoma pojęcia czasu. Od lat ciągle dużo się mówi i pisze o doganianiu czasu, o tym ile kosztuje czas. Takie określenia jak: nie mam czasu, czas to pieniądz, daj mi trochę czasu, czas nagli, czas leczy rany itd.- są na porządku dziennym.

Człowiek oddaje swój cenny czas, aby zarobić pieniądze, a społeczeństwo, po to aby powiększyć dochód narodowy. Rozwój społeczeństwa widzi się jako wielki bieg ku lepszemu światu, w którym ludzie nie musieliby przeznaczać tyle swego czasu na pracę. Życie wokół nas przyspieszyło, czas skurczył się i stał się najcenniejszym towarem w krajach wysoko rozwiniętych. Nie zaoszczędziły człowiekowi czasu nawet komputery, super inteligentne i pracowite roboty i żadne inne cuda techniki. Czym jest ów czas? Z czym właściwie się ścigamy? Czego nam brak? Wszyscy w jakiś sposób doświadczamy czas i swój w nim udział. Wszystko wokół nas zmienia się o wiele za szybko, wielu marzy o tym by żyć wolniej. Technika, elektrotechnika, biotechnika, środki transportu i praktycznie każda część naszego życia zmienia się tak szybko, że człowiek w coraz większym stopniu staje się przezwyciężony, a wszystko zgodnie z poglądami ekonomistów i polityków, w przyszłości ma się to odbywać jeszcze szybciej. Przyspieszenie przestało już służyć człowiekowi, jego szczęściu i postępowi, stało się celem samym w sobie. Mania przyspieszania jest wszechobecna. W nowoczesnym życiu praca powinna być wykonywana w jak najkrótszym czasie, a produkty muszą być natychmiast dostępne. Urlopy i przerwy na odpoczynek powinny być więc odpowiednio krótsze. Czas zaoszczędzony dzięki temu przyspieszeniu wykorzystywany jest do dalszego przyspieszania nowych zadań. Produkt końcowy nosi nazwę sukces.

Jedną z istotnych cech nowoczesnych społeczeństw jest odrytmizowanie. W coraz większym stopniu przeżywa się zmianę naturalnych i tradycyjnych rytmów takich jak: zmiany dnia i nocy, pracy i wolnego czasu, wtedy mamy „zapracowane tygodnie i radosne święta”- jak mawiał Goethe. Ten sam czas różni ludzie różnie doświadczają. Dlaczego tak się dzieje? Jest wiele czynników warunkujących taką, a nie inną świadomość czasu. Do istotniejszych można zaliczyć wpływ właściwych danemu człowiekowi rytmów biologicznych. Podobnie jak we wszystkich istotach żyjących, zwierzętach i roślinach, również w człowieku jest zegar biologiczny, którego istnienie zaobserwowano już w starożytności. Do tej pory jego działanie nie jest w pełni wyjaśnione (chociaż badania prowadzone są już od przeszło stu lat). Wiadomo, że w normalnych warunkach rytm biologiczny ludzkiego organizmu w przybliżeniu pokrywa się z rytmem dobowym. Wyczerpująca praca często po nocach, jadanie posiłków w niewłaściwych porach itp. silnie zakłócają naturalne rytmy biologiczne. Dziś w wysoko rozwijających się krajach, w codziennych zajęciach i obowiązkach, ludźmi nie kieruje ich indywidualny czas, lecz jeden wspólny zegar słoneczny. Na postrzeganie czasu ma również wpływ zaangażowanie emocjonalne w wykonywaną czynność, zauważenie celowości swego działania i jego efektywności. Inaczej postrzega czas człowiek aktywny, a inaczej życiowo bierny. Czy rzeczywiście każda aktywność, każde działanie pomaga ludziom współistnieć sensownie z czasem?

Człowiek mając świadomość nieustannego przemijania „zabija czas”, wynajduje zajęcia, koncentruje swoją uwagę na pracy, bez której nie mógłby się obejść. By nie czuć się osamotniony i obcy w świecie, stwarza sobie fikcję obowiązku wobec czegoś, czego właściwie nie ma, co sam sobie wytworzył i czemu nie przyznając się do tego nadaje pozór doniosłości istnienia.

Jak na razie czas jest sprawiedliwy i wszystkim nam upływa. Pocieszające i optymistyczne może być to, że w trzecim tysiącleciu ludzkość zyska władzę nad czasem, a proces starzenia będzie można zatrzymać - to treść trzeciej przepowiedni Nostradamusa, chociaż dziś pocieszamy się powiedzeniem Benjamin’a Franklin’a „Nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu”.

Jesteś na profilu Sylwia Legutko - stronie mieszkańca miasta Polska. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj