Po czarnym poniedziałku czarny piątek?
2016-10-07 09:27:18
Po wielkim sukcesie kobiet w proteście przeciwko projektowi ustawy likwidującej w Polsce aborcję czas na posprzątanie kolejnych projektów. W kolejce ustawiają się kolejne grupy Polaków oburzone planowanymi zmianami, które muszą szokować swoją bezmyślnością w niszczeniu tego, co już udało się zrobić.
Następna w kolejce jest planowana reforma edukacji - przewracająca do góry nogami to wszystko co z takim mozołem wypracowywaliśmy przez lata, przywracająca porządek odziedziczony z poprzedniego ustroju - ośmioklasowe szkoły, przedmioty wyjęte żywcem z peerelowskiego dzienniczka zastępujące całościowe/ogólne nauczanie w szybko zmieniającej się rzeczywistości. Sześciolatki będą albo nie będą chodzić do pierwszej klasy, co oznacza kolejny bałagan, którego skalę trudno sobie wyobrazić - rodzice, a nie psycholog czy pedagog będą decydować czy dziecko ma być w szkole czy nie.
Na bruku wylądują tysiące nauczycieli a my znowu będziemy przygotowywać szkoły na nowo, bo będą musiały być przystosowywane na stare - nowe ośmioklasowe warunki i sześcio- (lub siedmio-) letnie dzieci. Wracamy do punktu wyjścia. Wysiłek tysięcy ludzi oraz milionów dzieci idzie zwyczajnie w błoto wtedy, gdy efekty zaczynają być widoczne (mówią o tym wszystkie badania).
Dość psucia Państwa!
Za tydzień jest Dzień Komisji Edukacji Narodowej - wolny od nauki w szkołach.
Zrobimy Czarny Piątek!
Przyjdźmy z dziećmi - matki, ojcowie - pokażmy, że nie godzimy się na takie psucie Państwa!
Paweł Janus
Prezes Fundacji Postawy Obywatelskie w Poznaniu
Następna w kolejce jest planowana reforma edukacji - przewracająca do góry nogami to wszystko co z takim mozołem wypracowywaliśmy przez lata, przywracająca porządek odziedziczony z poprzedniego ustroju - ośmioklasowe szkoły, przedmioty wyjęte żywcem z peerelowskiego dzienniczka zastępujące całościowe/ogólne nauczanie w szybko zmieniającej się rzeczywistości. Sześciolatki będą albo nie będą chodzić do pierwszej klasy, co oznacza kolejny bałagan, którego skalę trudno sobie wyobrazić - rodzice, a nie psycholog czy pedagog będą decydować czy dziecko ma być w szkole czy nie.
Na bruku wylądują tysiące nauczycieli a my znowu będziemy przygotowywać szkoły na nowo, bo będą musiały być przystosowywane na stare - nowe ośmioklasowe warunki i sześcio- (lub siedmio-) letnie dzieci. Wracamy do punktu wyjścia. Wysiłek tysięcy ludzi oraz milionów dzieci idzie zwyczajnie w błoto wtedy, gdy efekty zaczynają być widoczne (mówią o tym wszystkie badania).
Dość psucia Państwa!
Za tydzień jest Dzień Komisji Edukacji Narodowej - wolny od nauki w szkołach.
Zrobimy Czarny Piątek!
Przyjdźmy z dziećmi - matki, ojcowie - pokażmy, że nie godzimy się na takie psucie Państwa!
Paweł Janus
Prezes Fundacji Postawy Obywatelskie w Poznaniu