Zawsze byli poeci przeklęci takim był wielki Norwid . Rodacy na obczyźnie walczą o swoja wielkość i depczą zdolnym ludzi . A nie wystarczy kupić nowe auto czy meble przecież to powinno im wystarczyć . Uważaj rodaku na obczyźnie gdy jeszcze masz jakąś pasje wtedy jesteś innym i będą cię permanentnie gnębić


Pamiętam na tej banicji początki rok 1987 . Nie miałam z kim rozmawiać, to co interesowało tych ludzi dla mnie było bezwartościowe.

Uważali mnie za dziwaczkę a ja ich za buców , i tak zostało.

Połowa emigracji skupiona na posiadaniu ,inni chcą zrekompensować swoje nieosiągnięcia tworzą mity i nimi żyją .

Opowiadała nauczycielka świetna recytatorka jej przeżycia ze spotkania poetyckiego . Raptem przyszła poetka i zabrała koleżankę od stolika bo artyści siedzą gdzie indziej , żałosne .Ci ludzie nawet nie wiedza ze nie potrafią grac śpiewać malować pisać wierszy przekonani o swojej wielkości stworzyli własny świat ułudy....

Słuchałam fałszujących śpiewaków i muzyków czytałam gnioty prawie poetów ,

To wszystko odsunęło mnie od tych ludzi nie dlatego ze ich nienawidzę tylko dlatego że od nich niczego się nie dowiem oprócz tego co sami o sobie chcąc wiedzieć .....

Dać obraz naszych rodaków emigrantów oto jest zadanie .
Zarabiają jeden na drugim , wydaja grafomanie bo z tego są pieniądze wartość tych dzieł aż strach czytać,potem wsadzają to do garnka utrzymania języka polskiego .Wzajemne pochwały są uznane za dobry biznes , i ton.
Kopią sie po kostkach rozpychają łokciami . Sprytniejsi weszli do władz i sami sie wybierają miedzy sobą ,przyznają tytuły medale albo nagrody .

Nie daleko odeszliśmy od komunizmu , niedaleko .

Boje się ludzi niespełnionych którzy uparli się na swoja wielkość, boję się pochlebców i tajemniczych biznesmenów

Moja rodzina jest moim największym skarbem i tego nikt mi nie zabierze. Chorzy na gigantzym twórczy , mogą tylko plotkować,szkalować i mówic co chcą-uodporniłam się


Oto moj krótki wiersz :


Ludzie zabijają ludzi nie po to
aby ich zjeść
i lew tego nie zrozumie