Dodaj zdjęcie profilowe

avatarEugeniusz Możejko

Polska
Ostatnio (i trochę przedostatnio na blogu) pisuję komentarze polityczne na portalu dziennikarstwa obywatelskiego Wiadomośc24.pl."Dzieła zebrane" opublikowałem na portalach selfpublishing Wydaje.pl i APIWirtualo pt. "Widmo prawdy krąży nad Polską"

Sądy europejskie pomocnikami PiS?

2018-10-07 15:16:22

Tomasz Pietryga przepowiada, że sądy europejskie pomogą PiS dowieść, że z sądami w Polsce jest wszystko w porządku. na taką myśl naprowadziły publicystę „Rzeczpospolitej“ znane przypadki sądu irlandzkiego, po nim hiszpańskiego i holenderskiego zgłaszających wątpliwości, czy sądy polskie żądające wydania im polskich przestępców są rzeczywiście niezależne, a zasiadający w nich sędziowie niezawiśli oraz odpowiedzi, jakie uzyskali od polskich partnerów w służbie Temidy, z których wynikało, ze tak właśnie jest. Problem wywołała irlandzka sędzia Eileen Donnelly, która nabrała wątpliwości co do niezależności polskich sądów i – co za tym idzie – czy może wydać polskiemu wymiarowi sprawiedliwości niejakiego Artura Celmera, oskarżonego w Irlandii o handel narkotykami. Swoje wątpliwości powierzyła Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ten w końcu lipca orzekł, że każdy sąd w Unii musi samodzielnie decydować, czy wymiar sprawiedliwości danego kraju członkowskiego, w tym przypadku Polski, zapewnia sądzonemu prawo do niezależnego sądu sprawowanego przez niezawisłych sędziów. Sąd państwa UE, do którego zwrócono się o wykonanie europejskiego nakazu aresztowania ENA, musi wstrzymać się od jego wykonania, jeśli uzna, że podejrzana osoba mogłaby zostać narażona na ryzyko naruszenia prawa do niezawisłego sądu ze względu na nieprawidłowości mogące mieć wpływ na niezawisłość władzy sądowniczej w wydającym nakaz państwie członkowskim. Tak orzekając luksemburski Trybunał oparł się na informacjach zawartych we wniosku skierowanym przez Komisję do Rady Europejskiej na podstawie art. 7 traktatu o UE. Na wątpliwości sędzi Donnelly odpowiedział Sąd Okręgowy w Poznaniu kategorycznym zapewniwniem, że pozostaje on organem niezależnym od władzy wykonawczej i ustawodawczej i w jego przypadku nie może być mowy o zagrożeniu niezależności i niezawisłości sędziowskiej. Nie wiemy, czy zapewnienia te zadowoliły Wysoki Trybunał Sprawiedliwości Irlandii. Tymczasem pytania dotyczące niezawisłości polskich sędziów oraz niezależności sądów zaczęły trapić sądy hiszpańskie. Centralny Sąd Śledczy w Madrycie, który ma zdecydować o wydaniu Polsce obywatela Hiszpanii poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania. swoje pytania skierował do sądu w Rzeszowie. Jak wyśledził portal Onet, były to pytania bardzo dociekliwe: - czy organ sądowy w Polsce wypełnia swoje zadania w sposób wolny od nakazów czy wytycznych z jakiegokolwiek źródła, - czy w polskim systemie prawnym określona jest nieusuwalność osób, którym powierzono zadanie sądzenia, - czy w polskich sądach przestrzegana jest kadencyjność, - czy istnieją jasne zasady dotyczące składu danego sądu oraz reguły wyłączania, wykluczania czy odwoływania jego członków? Hiszpański sąd śledczy niepokoi też nowy system dyscyplinowania sędziów, w szczególności czy nie zostanie on wykorzystany do politycznej kontroli nad wyrokami sądów. „Sąd na pewno odniesie się do tych pytań bez zbędnej zwłoki, ale nie dzisiaj i nie jutro“ - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie Tomasz Mucha w Polskim Radiu. Można wszakże przewidywać, że kiedy nadejdzie „ta pora“, odpowiedź rzeszowskiego SO, którego prezesem został członek nowo wybranej Krajowej Rady Sądownictwa, będzie na pewno uspokajająca. Na tym nie koniec z hiszpańskimi niepokojami o stan polskiego sądownictwa. Hiszpańskie Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji przesłało do kieleckiego SO pytania, czy po wdrożonych przez PiS reformach można bezpiecznie wydać Polsce obywatela Hiszpanii skazanego za jazdę po pijanemu. Jak ustalił Onet, kielecki sąd odpowiedział już na pytania strony hiszpańskiej zapewniając, że sędziowie w Polsce są niezawiśli i nieusuwalni, przy orzekaniu nie stosują się do żadnych zewnętrznych wytycznych, a sędziowskie postępowania dyscyplinarne są dwuinstancyjne, sędziowie mają pełne prawo do obrony i obowiązuje w nich zasada domniemania niewinności. Do grona wątpiących zglosił się już też Sąd w Amsterdamie, mający problem z trzema Polakami których ekstradycji domagają się sądy w Poznaniu, Warszawie i Gliwicach. Holenderscy sędziowie wstrzymali postępowania w tych sprawach,bo chcą się najpierw upewnić, czy zatrzymani Polacy będą mogli liczyć u siebie na sprawiedliwy proces. Jak słusznie zauważył Tomasz Pietryga, raczej trudno oczekiwać, aby sędziowie byli skłonni kwestionować swoją niezawisłość oraz niezależność sądu, w którym pracują. Nie jest wszakże pewne, czy napływające z Polski zapewnienia o niezależności i niezawisłości polskiego sądownictwa zadowolą sądy europejskie zatroskane o prawo do sprawiedliwego procesu w naszym kraju. Gdyby poprzestały na zadawaniu pytań sądom, w których niezależność wątpią, trudno by to uznać za staranne zbadanie problemu praworządności po myśli TSUE. Chyba nie godzi się podejrzewać o takie niedbalstwo czcigodną kastę sędziowską. Natomiast zapewnienia polskich sądów o własnej niezależności z pewnością zostaną uznane za koronny dowód słuszności reformy sądownictwa przez jej promotorów.

Jesteś na profilu Eugeniusz Możejko - stronie mieszkańca miasta Polska. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj