Skazane na zagładę?! - wernisaż wystawy "Kościoły na Kresach"
2012-09-09 16:15:08
W poniedziałek o godzinie 18 w Bibliotece Krasińskich na ul. Okólnik 9, w ramach projektu kulturalnego Ćwiczeniówka (codzienne koncerty o godz. 17 oraz wystawy niekomercyjnych twórców i organizacji) fotograficzna podróż na Kresy. Wystawa "Kościoły na Kresach", organizowana przez Fundację Pomoc Polakom na Podolu, Wołyniu, Pokuciu i Bukowinie, oprócz dużych walorów estetycznych (piękne zdjęcia wykonane przez pana Macieja Porczka) porusza bardzo istotny temat - ochrony polskiego dziedzictwa narodowego na terenie obecnej Ukrainy.
Tylko w jej południowo-zachodniej części znajduje się około czterysta kościołów rzymskokatolickich. Warto dodać, że te kościoły to nie tylko obiekty sakralne - a jako takim należy im się uszanowanie - to także często prawdziwe działa sztuki i przede wszystkim, bardzo ważne świadectwo historii tamtych ziem. Podkreśla to prezes fundacji, wieloletni działacz na rzecz polskości na Kresach, pan Bogdan Moroz: "W tych kościołach całe pokolenia przeżywały najważniejsze chwile swojego życia: msze święte, chrzty, pierwsze komunie, bierzmowania, prymicje, śluby, wreszcie – żegnały swoich bliskich."
W chwili rozpoczęcia II wojny światowej do Kościoła rzymskokatolickiego na tych terenach należało milion sto tysięcy wiernych, skupionych w ponad czterystu parafiach, w których służyło ośmiuset kapłanów. Po przymusowym wysiedleniu mieszkańców polskiego pochodzenia, nieraz ich eksterminacji, pozostały, nawet w najmniejszych, teraz już opustoszałych wioseczkach, obiekty pamięci i kultu: kościoły, kaplice, cmentarze.
Ich odnajdywaniem, katalogowaniem, wreszcie - porządkowaniem zajmuje się Fundacja Pomoc Polakom, chyba jako jedyna tego typu organizacja w Polsce. Tym bardziej warto zaznaczyć jej działalność, opisać ten problem, tak istotny, a cieszący się tak małym zainteresowaniem w Polsce, także, niestety, niewielką uwagą polskich władz, także kościelnych.
Kresowe kościoły są odbiciem losów tamtejszej polskiej społeczności. Nieraz planowo niszczone, często zupełnie niegodnie - na magazyny nawozów sztucznych, stajnie, składy ziarna, fabryczki czy sale sportowe - wykorzystywane w czasach ZSRR, nadal trwają. Mimo zniszczeń, wdzierającej się do środka przyrody - mają w sobie piękno i silę, których wiele nowoczesnych budowli może im pozazdrościć. Szczególnie widziane na żywo robią niezapomniane wrażenie.
Czy za dekadę albo dwie będzie to w ogóle możliwe - zależy tylko od ludzi dobrej woli, którzy będą chcieli się włączać w działania fundacji takiej jak ta. Zechcą dołączyć do ekip wolontariuszy, wyruszających fotografować oraz porządkować i zabezpieczać te pamiątki historii, pomogą wyszukiwać sponsorów, firmy, instytucje, które chciałyby wesprzeć ich restaurację, wreszcie - zwyczajnie pomogą nagłośnić ten temat, pokazać, że jest istotny. Powiedzą znajomym, pokierują do organizacji takiej jak ta wszystkich, którzy chcieliby pomóc, którym ten temat nie jest obojętny.
Tylko w jej południowo-zachodniej części znajduje się około czterysta kościołów rzymskokatolickich. Warto dodać, że te kościoły to nie tylko obiekty sakralne - a jako takim należy im się uszanowanie - to także często prawdziwe działa sztuki i przede wszystkim, bardzo ważne świadectwo historii tamtych ziem. Podkreśla to prezes fundacji, wieloletni działacz na rzecz polskości na Kresach, pan Bogdan Moroz: "W tych kościołach całe pokolenia przeżywały najważniejsze chwile swojego życia: msze święte, chrzty, pierwsze komunie, bierzmowania, prymicje, śluby, wreszcie – żegnały swoich bliskich."
Świadectwa polskiej historii
W chwili rozpoczęcia II wojny światowej do Kościoła rzymskokatolickiego na tych terenach należało milion sto tysięcy wiernych, skupionych w ponad czterystu parafiach, w których służyło ośmiuset kapłanów. Po przymusowym wysiedleniu mieszkańców polskiego pochodzenia, nieraz ich eksterminacji, pozostały, nawet w najmniejszych, teraz już opustoszałych wioseczkach, obiekty pamięci i kultu: kościoły, kaplice, cmentarze.
Ich odnajdywaniem, katalogowaniem, wreszcie - porządkowaniem zajmuje się Fundacja Pomoc Polakom, chyba jako jedyna tego typu organizacja w Polsce. Tym bardziej warto zaznaczyć jej działalność, opisać ten problem, tak istotny, a cieszący się tak małym zainteresowaniem w Polsce, także, niestety, niewielką uwagą polskich władz, także kościelnych.
Kresowe kościoły są odbiciem losów tamtejszej polskiej społeczności. Nieraz planowo niszczone, często zupełnie niegodnie - na magazyny nawozów sztucznych, stajnie, składy ziarna, fabryczki czy sale sportowe - wykorzystywane w czasach ZSRR, nadal trwają. Mimo zniszczeń, wdzierającej się do środka przyrody - mają w sobie piękno i silę, których wiele nowoczesnych budowli może im pozazdrościć. Szczególnie widziane na żywo robią niezapomniane wrażenie.
Prawdopodobnie wszystkie kościoły znikną...
Czy za dekadę albo dwie będzie to w ogóle możliwe - zależy tylko od ludzi dobrej woli, którzy będą chcieli się włączać w działania fundacji takiej jak ta. Zechcą dołączyć do ekip wolontariuszy, wyruszających fotografować oraz porządkować i zabezpieczać te pamiątki historii, pomogą wyszukiwać sponsorów, firmy, instytucje, które chciałyby wesprzeć ich restaurację, wreszcie - zwyczajnie pomogą nagłośnić ten temat, pokazać, że jest istotny. Powiedzą znajomym, pokierują do organizacji takiej jak ta wszystkich, którzy chcieliby pomóc, którym ten temat nie jest obojętny.