Tomasz Lis refleksyjny...

2008-08-03 09:09:35

Tomasz Lis analizuje udział mediów w amerykańskiej kampanii wyborczej i wypomina im zbytnie zaangażowanie się w polityczne konflikty Bardzo ciekawy tekst Tomasz Lisa przeczytałem na portalu Gazety.pl. pt. "Z miłości utopią Obamę". Autor z dystansem ocenia udział amerykańskich mediów w kampanii prezydenckiej w USA. A właściwie raczej akcję promocyjną Obamy. Z dużym profesjonalizmem analizuje postawę amerykańskich dziennikarzy, którzy jak twierdzi, chcą być uczestnikami i współtwórcami historii. Dziennikarze według Lisa zaangażowali się w sposób bezprecedensowy w kampanię polityczną. Zachwiali proporcje dziennikarskie tzn częściej komentują sytuację polityczną niż o niej informują a jeżeli informują to dwa razy więcej o Obamie, niż o kandydacie republikanów.

McCain jest chłopcem do bicia amerykańskich mediów, Obama jest ikoną. Lis mówi o dysproporcji nigdy nie spotykanej w historii amerykańskich wyborów prezydenckich. Wyczuwam nawet w tym tekście, ale jest to odczucie subiektywne, że autor jest tym nawet zdegustowany, że ten standard dziennikarstwa "zaangażowanego" nie jest mu bliski. I jeżeli tak jest to, rzeczywiście Lis ma rację, jednak jak to bywa w życiu łatwiej krytykować niż samemu dawać przykład, nie daleko trzeba sięgać pamięcią wystarczy przypomnieć sobie
ostatnią kampanię wyborczą.

Na tym tle mentorskie opinie redaktora Lisa wypadają mało wiarygodnie, oczywiście tylko w mojej opinii.

Jesteś na profilu Marek Kordas - stronie mieszkańca miasta Polska. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj